10 Najgłupszych teksty które usłyszysz gdy schudniesz

 

Moja koleżanka schudła 20 kg. Sporo. Ponieważ wcześniej uważała to za niemożliwe do osiągnięcia, to zamieściła swoje zdjęcie porównawcze na prywatnym facebooku, by zainspirować do zmian kogoś innego. Nie przewidziała tylko, że zdjęcie zacznie żyć swoim życiem…
Ktoś udostępnił je dalej, na jakimś fanpejdżu. Przerażona koleżanka poprosiła o jego usunięcie, które nie przyniosło skutku, bo ktoś powołał się na „prawo cytatu”. Oczywiście w błędnej interpretacji, bo aby coś było cytatem to powinno zostać udostępnione, a nie wklejone od nowa. Powinno być podane źródło, a cytat powinien być uzasadniony np. funkcją edukacyjną. Krótko mówiąc – gdy gówniany portal plotkarski wkleja screen z instagrama, to nie jest to cytat. Cytat jest wtedy, gdy używa się opcji „wstaw post” i to zdjęcie fizycznie wciąż jest na instagramie, nie na serwerach portalu.
W każdym razie, dyskusja była gorąca. Ostatecznie facebook rozpatrzył naruszanie praw autorskich i zdjęcie udało się usunąć, ale fala… debilnego hejtu była uderzająca.
Kontekst: Ola zawsze ważyła dużo. Za dużo nie dlatego, że jej się nie podobało (to też) ale dlatego, że wchodząc po schodach łapała zadyszkę, że nie mogła kupić dobrych spodni a jak kupiła, to czuła się w nich źle. Za dużo, bo pojawiło się nadciśnienie. No i była jeszcze choroba tarczycy, która wszystko utrudniała, bo Ola „tyła od powietrza”. Wcześniej było kilka prób odchudzania ale były nieprzemyślane – np. dieta 1000 kcal czy nie jem po osiemnastej (a kładę się spać o 1 w nocy…). To wszystko zbudowało u Oli przekonanie, że zrzucenie kilogramów jest niemożliwe. Po prostu.
Aż przyszedł taki moment, gdy zachciała schudnąć dla siebie. Nie dla innych, nie bo tak jest w kolorowych magazynach, tylko dla siebie. Umówiła się na wizytę u dietetyka, zaczęła regularnie ćwiczyć. I schudła 20kg w rok. Tak po prostu. Dało się.
Oto najgłupsze teksty jakie pojawiły się w realu i w necie.
Będę je przeplatać statusami innej osoby – autorki bloga http://gadzetykobiety.eu/, bo może kogoś zmotywują :)).
1. Ja nie mogę tak schudnąć. Mam tarczycę
Wow, no co ty nie powiesz, ja też.
Oczywiście chodziło o chorą tarczycę, ale to typowy argument. Ola mówi, że to była jej ulubiona wymówka – nie mogę schudnąć, bo tarczyca, więc trochę rozumie te osoby. Zrzucenie winy na chorobę jest usprawiedliwiające, bo to nie ja się nie staram, tylko choroba mi uniemożliwia. Ale… w pewnym momencie Ola stwierdziła, że skoro „tyje od powietrza” to tym bardziej powinna się starać. Stąd wizyta u dietetyka, picie wody i mądre odchudzanie.
2. A gdzie cycki?
Świetnie, bo kawałek tłuszczu w tym miejscu jest absolutnie niezbędny. Nawet jak z racji masy powoduje odparzenia latem, ból karku i kręgosłupa o każdej porze roku i podskakuje przy chodzeniu usztywniony najlepszym stanikiem, co też boli. Nawet gdy z racji masy przegrywa walkę  z grawitacją. Bo przecież warto porzucić walkę o zdrową masę ciała i brak bólu na rzecz większej miseczki. I to nieśmiertelne – prawdziwa kobieta powinna mieć krągłości. Każda kobieta jest prawdziwa. Koniec, kropka.
3. To na pewno nie ona! 
To nie ta sama osoba, przecież tutaj ma inny kształt kolan. Gołym okiem widać, że to dwie inne osoby.
No comment 😀
Ok, dam komentarz – Ola twierdzi, że rzeczywiście, jest już inną osobą, bo z tamtymi kilogramami pożegnała niepewną siebie, zakompleksioną osobę chowającą się za tekstami o akceptacji, której tak naprawdę dla siebie nie miała.
4. Matka pracująca
Wszystko fajnie, ale pokażcie takie zdjęcia matki, która musi zaprowadzić dzieci do przedszkola i je odebrać, zrobić obiad i wstaje co rano do pracy z której wraca wieczorem…
Może to będzie zaskoczenie, ale Ola… pracuje i jest matką. Może nie prowadzi dzieci do przedszkola, bo do żłobka, ale to kwestia organizacji. Kwestia negocjacji pewnych rzeczy z partnerem, że od tej pory obiady wyglądają trochę inaczej (albo ugotuj sobie sam). Jeśli wszystkie obowiązki spadają na ciebie, to raczej masz problem z partnerem i warto by to zmienić. Druga sprawa, że twoja praca i sytuacja domowa oraz macierzyństwo to wypadkowa poprzednich wyborów dokonanych w życiu, więc chyba pretensje do siebie.

(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = „//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3”; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);}(document, 'script’, 'facebook-jssdk’));

Tiruriru… Kiecka 44, no coraz bardziej to 42 jest realnie blisko! :DNa zdjęciu macie 59 kg i 1,5 roku różnicy.
Posted by Gadżety Kobiety on 24 listopada 2015

5. Miała operację plastyczną, widać gołym okiem!
Bo brzuch tak nie wygląda, po 20 kg byłaby wisząca skóra. Bo ja nie mogę schudnąć bo miałabym zwały skóry na brzuchu.
Szczerze mówiąc – trochę ma. Ale wielkie zwały skóry mają głownie ci, którzy chudną głupio – szybko, bez refleksji i z narażeniem zdrowia i życia. U Oli nie jest tak źle bo – nosiła ściągające majty, stosowała body-wrapping (owijanie się folią) i ćwiczyła fizycznie. I nie chudła za wszelką cenę. Po prostu. Mimo to – jest to wciąż brzuch kobiety, która była w ciąży i była kiedyś za ciężka. Ola to akceptuje.

6. Też sobie moment wybrałaś!
Bo zaraz będą święta. Imieniny cioci Krysi. Wielkanoc, tłusty czwartek, impreza u Adama…
Ludzie, nigdy nie będzie dobrego momentu na odchudzanie, dopóki sobie sami go nie uznamy za dobry ;-).

7. Ja tam wolę jeść co chcę, a nie się katować dietami
Skąd takie przekonanie, że dieta to musi być katowanie? Paradoksalnie Ola je częściej, ale małe porcje przez co nie ma napadów głodu charakterystycznych dla czasów kiedy bała się wejść na wagę.

8. Mam kontuzję kolana, nie mogę ćwiczyć
Ciekawostka – Ola zwichnęła kiedyś kostkę i przez masę ta kontuzja co jakiś czas się odnawiała. Bieganie raczej odpadało, ale postanowiła ćwiczyć właśnie przez… kontuzję. Bo miała dość tego, że stawy nie wytrzymują. Zawsze uda się znaleźć jakiś ruch fizyczny, który da się wykonywać. Po to wymyślono trenerów personalnych :)).

9. W pewnym wieku to się już nie da schudnąć
Zawsze ktoś wyskoczy z okolicznościami które powodują, że się nie da. Ale się da, wszystko się da, tylko trzeba znaleźć sposób, nie powód. Wczoraj oglądałam dokument w którym pokazywano pierwszą na świecie osobę z Zespołem Downa, która ukończyła uniwersytet. Bo chciała.

10. Czekam, aż dopiszesz swoją propozycję w komentarzach

 

(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = „//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3”; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);}(document, 'script’, 'facebook-jssdk’));

Jeszcze jedno porównanie. Chyba najbardziej szokujące, ale tym bardziej ważne. A wieczorem zapraszam Was na tekst. Też…
Posted by Gadżety Kobiety on 13 październik 2015

Jestem ciekawa Twojej opinii – mnie najbardziej zawsze zaskakuje to, jak bardzo ludzie stosują racjonalizację, by zdeprecjonować cele, których nie udało im się osiągnąć. Jak ja uwielbiam resentyment 😀

Lis i winogrona

Lis pewien, łgarz i filut, wychudły, zgłodniały,
Zobaczył winogrona rosnące wysoko.
Owoc, przejrzystą okryty powłoką,
Zdał się lisowi dojrzały.

Więc rad z uczty, wytężył swoją chudą postać,
Skoczył, sięgnął, lecz nie mógł do jagód się dostać.
Wprędce przeto zaniechał daremnych podskoków
I rzekł: „Kwaśne, zielone, dobre dla żarłoków”.
🙂

A sukienka ze zdjęcia pochodzi z tego sklepu (klik)
Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena M.
8 lat temu

Niektórzy chcą schudnąć, ale faktycznie nie mogą, ale nie ze względu na nieprawidłowo funkcjonującą tarczycę, ale na inne choroby do których przydałby się realny Dr House. Dlatego najbardziej boli mnie krytyka "grubasów" wcinających sałaty :). Pozdrawiam

Justyna Rychlik
Justyna Rychlik
4 lat temu

Nieco z innej beczki – ja zawsze byłam szczupła i nigdy nie musiałam się odchudzać, więc nie mam doświadczeń ze związanymi z tym komentarzami, ale za to notorycznie słyszę, że nie muszę się ograniczać z jedzeniem, bo jestem szczupła. Zawsze wtedy odpowiadam „Oczywiście- bo szczupli nie tyją”. Strasznie mnie to wkurza, więc rozumiem jak musiała się czuć Twoja koleżanka. Mam nadzieję, że udaje jej się nie brać tego do siebie i że utrzymała wagę 🙂

Previous
Aktualizacja włosów – grudzień 2015
10 Najgłupszych teksty które usłyszysz gdy schudniesz

2
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x