W sobotę miałam ogromną przyjemność uczestnictwa w BAM, czyli Bloggers and Authors Meet Up. Było genialnie! Zapraszam na krótką relację z mojego pobytu w Krakowie 🙂
Aby w sobotę o 11:45 zjawić się na BAM-ie, musiałam wyruszyć… w piątek o 17:30. Najpierw ze swojej mieściny do Bydgoszczy, z Bydgoszczy do Torunia, a z Torunia PolskimBusem do Krakowa. Jechałam razem z sympatyczną Zuzą z unusualblog.pl. Do Krakowa dotarłyśmy o świcie. Dosłownie, bo tuż po godzinie piątej rano. Na śniadanie przygarnęła nas Monika z bloga MomentUrody, za co jeszcze raz dziękuję 🙂 Monika i jej mąż byli na tyle mili, że nie dość, że zawieźli nas na BAM, to jeszcze pokazali jedno z magicznych miejsc Krakowa – Kopiec Krakusa. Klimatyczne miejsce 🙂
Samo BAM było bardzo dobrze zorganizowane, co jest zasługą Edyty z Life Skills Academy. Były dwa krótkie szkolenia, gorąca kawa (za kawą akurat nie przepadam, więc nie ocenię ;)) i networking. Czyli dużo czasu na rozmowy twarzą w twarz i poznawanie interesujących ludzi. To niesamowite, spotkać osoby której do tej pory znało się głównie z blogów 🙂 Na żywo wszyscy są jeszcze bardziej sympatyczni!
stanęłam jak totalna sierotka 😉
Po BAM-ie ruszyliśmy na miasto. Niestety, troszkę okrojoną ekipą, bo część miała autobusy, busy, wzywały dzieci i tak dalej 🙂
|
Wieczorem zgarnęła nas Nadine, zrobiła zieloną herbatę herbata była zielona z ananasem,zrobił ją Pan Wysoski (sprostowanie). i zjedliśmy pizzę. Na koniec jeszcze razem pojechaliśmy na dworzec 🙂
Czego nauczył mnie BAM?
Kilku ciekawych rzeczy.
Po pierwsze, zorientowałam się, że wcale nie znałam ciemniejszej strony blogosfery i chyba byłam jedyną osobą która nie wiedziała o kupowaniu fanów z Kairu i innych takich! 🙂
Po drugie, zrozumiałam, że społeczność blogerów jest jeszcze bardziej fajna, przyjazna i sympatyczna niż się wydaje. Żadnych mruków, ponuraków, same serdeczne osoby! 🙂
Po trzecie, zauważyłam, że nie ma złych tematów, można tylko o nich źle lub dobrze pisać. Wspaniale bronią się blogi mam, urodowe, ale też o jeżdżeniu samochodem czy ogrodnictwie. To jest ekstra!
Czy warto było jechać przez 3/4 Polski na spotkanie? Oczywiście!
________________
Wreszcie mam dłuższą chwilkę, już ochłonęłam po znieczuleniu (dentystka wyrwała mi ząb w jakieś 30 sekund, szacun!) i zabieram się za przeglądanie blogów BAM-owiczów z nieco innej perspektywy 🙂
Jeszcze nie miałam okazji uczestniczyć w żadnym spotkaniu bloggerów, jednak widzę, że sporo mnie omija 😉
wszystko przed Tobą, po prostu zapisz się na kolejne!
A ja tak żałuję, że nie mogłam przyjechać! 🙁 Jak czytam te wszystkie relacje to strasznie mi smutno. Mam nadzieję, że niedługo jakaś powtórka, gdzieś 😀
Ja zawsze bardzo chętnie no i też żałuję że Cię rozłożyło. Za to miło było usłyszeć Twój głos 🙂
Pierwsze słyszę o fanach z Kairu 😀
Ja też 😀
Nie słyszałam o fanach z Kairu nigdy 😛
Nie wiem czy bym Cię poznała na żywo 😉
ja sama za sobą nie nadążam, myślę, że pełna świadomość mojego ciała wróci mi, jak całkiem odzyskam zdrowie :)).
Cudownie było Cię spotkać!
wzajemnie!
podpisuję się 🙂
fotka gdy wyruszacie w miasto – Dream Team 😀 strasznie żałuję, że nie mogłam dołączyć ;/ mam nadzieję, że wkrótce kolejne takie, którego już z pewnością nie opuszczę 🙂
może za jakiś czas zrobimy spotkanie z naszej redakcji? 😀 Albo jakieś inne? Na pewno coś się ogarnie!
koniecznie 😀
Tak, tak, tak!
Pięknie wyglądasz 🙂
a ja własnie mam wrażenie, ze nie bardzo, bo jakoś zbladłam i schudłam ostatnio 😛 ale dzięki
Też nie miałam okazji uczestniczyć nigdy w takim spotkaniu, nie wiem czy kiedykolwiek dostąpię tego zaszczytu…
Co do stania jak sierota. To nie ważne, ale spódnicę masz boską! Gdzie kupowałaś?
umpeks, 2 lub 3 zł w ostatni dzień 😛 Nie mam pojęcia kiedy tak stanęłam! 😀
Ja taką spódnicę, widziałam gdzieś w necie za 200zł więc zazdroszczę strasznie.
Życzę powrotu do zdrowia!
Oj tak, czytałam artykuł o farmach lajkowania w Chinach czy jakoś tak 😀 Aniu, to rozumiem, że następny cel podróży to Poznań? 😀 Tylko 2 h drogi na szczęście 😀
jak tylko ogarnę rejestrację do grup na USOS-ie 😉
Tak nie w temacie: świetne buty 😉
przecena w deichmanie, kupiłam zaraz po zdanym egzaminie 😛
Mam takie same buty, ale rzadko używam, bo mnie trochę te ściągające się cholewki denerwują 😀 Taka już ich uroda. Za do panterkę mają genialną 🙂
Bardzo nie w temacie, ale muszę to napisać – świetnie wyglądasz! 🙂
dzieki!
Popieram i jakie masz piękne włosy !!!!!!!!!
Pozdrawiam 🙂
dziękuję 😉
Aniu, fani z Kairu to pikuś, jeśli chodzi o tę osobę;)
jeśli miałabym być czepliwa to wydaje mi się, że herbata była ananasowa i robił ją PW a nie Nadine 😛
już nie mogę się doczekać powtórki kiedyś tam:)
sprostowałam już ;)).
Tak bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona!!! Jak zwykle wyglądasz kwitnąco! 🙂
ech, przykro było patrzeć na Twój identyfikator lezący smętnie na stole ;(
Cześć Aniu! 🙂 Dziękuję za komentarz. Ze mną już trochę lepiej, na BAM mnie bolała głowa, miałam gorączkę, ale tak naprawdę dopiero się wszystko zaczęło jak dotarłam do domu. Dziś wszelkie objawy choroby mi mijają. Żałuję, że tak się czułam, bo kompletnie nie mogłam się skupić nad całym wydarzeniem, nad rozmowami, i nie miałam sił iść z Wami na Kraków ani robić zdjęć. A do tego zawsze jestem pierwsza 😀 mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy a ja się będę czuć dobrze 🙂W ogóle bardzo Ci chciałam podziękować za to jaka jesteś, nie sądziłam że obcy człowiek może być tak… Czytaj więcej »
😉
Świetna i kształcąca przygoda jednym słowem. Kawał drogi przebyłaś, żeby zaliczyć to spotkanie. Mam nadzieję, że następne będzie organizowane nieco bliżej, też chętnie wzięłabym w czymś takim udział.
ja myślę , że odległość nie jest problemem, kiedy się naprawdę chce 🙂 Do tej pory odrzucałam zaproszenia, bo nie bardzo stan zdrowia mi na to wszystko pozwalał, ale jest lepiej, to udzielam się bardziej 🙂
Miło widzieć tylu moich ulubionych blogerów w jednym miejscu (szczególnie krófcie, happyholic, nadine i Ciebie 🙂
poznanie ich wszystkich na żywo było fajnym przezyciem, bo czułam, jakbyśmy znały się od zawsze 🙂
Ale miło 😀
Aniu, przeogromnie miło było mi Cię poznać!!!
Po pierwsze, zorientowałam się, że wcale nie znałam ciemniejszej strony blogosfery i chyba byłam jedyną osobą która nie wiedziała o kupowaniu fanów z Kairu i innych takich! 🙂 ———————-> tego nie słyszałam!
Ach, i jeszcze jedno: stanęłaś pięknie, podobno to się nazywa "bezradne nóżki" 😉
🙂
Cieszę się bardzo, że mogłyśmy się spotkać.
No i to niezapomniane wyjście na miasto! Super
A spotkanie redakcji – mam nadzieję, że gdzieś po środku Polski 🙂
nie wiem co na to dziewczyny, bo większość z nich jest raczej z południa 😛 Ale mi pasuje, lubię spotkania
ja również nie byłam JESZCZE na takim spotkaniu, choć baaardzo chcę 😉
nic trudnego! wystarczy się zapisać i pojechać 😉
a my nie zamieniłyśmy ani zdania ze soba!!! wstyd. być może dlatego, że tak mocno pochłonęła mnie zabawa z Haną:) pozdrawiam i do zaczytania:)
odpisałam Ci u Ciebie 🙂
Pierwszy raz w życiu "spotykam" kogoś o takim samym nazwisku, co i ja. W dodatku jesteś tak jak i ja blogującą kboietą, a to zrządzenie losu 🙂
Co do spotkania to.. kupowanie fanów? Haahhaha, no niezłe.
o fajnie. nie znam nikogo fajnego moim nazwisku 😀
No pięknie,Pan Wysoki napuszył się za ten fragment o herbacie. Jeszcze mi powiedzcie, że nie umiem piec pizzy, co? ;P
Zapomniałaś napisać, że Robakowy PR to ciągle dobry PR.
😀 Na pewno charakterystyczny PR :D. Napuszł się w negatywny czy pozytywnym sensie? Jak w negatywnym, to powiedz, że smaczna była i że dziękuję! 😀
bardzo pozytywne spotkanie 🙂
🙂
Bardzo miło było Cię poznać:) Jesteś jeszcze ładniejsza na żywo:) Buźka!
wzajemnie! 🙂
ale jestes szczuplutka!:)
masz śliczną buźke!:)
dzięki, chociaż ja nie widzę w lustrze siebie, bo mocno się pozmieniałam i chciałabym dawną wagę (większą ) i dawną twarz 🙂
O matko, przegapiłam rozmowę o fanach z Kairu xD wiedziałam, że można kupić ich na allegro i w sumie za grosze, ale że są z Kairu? 🙂
Fajnie było Cię poznać, szkoda że tak krótko byłam (ach to wzywające dziecko ^^), ale wierzę, że będzie jeszcze masa okazji! I przy "Zmianie" będziemy miały okazję popracować razem 😉 a jeszcze niejedno blogowe spotkanie pewnie będzie 😉
Niestety, blogosfera ma też swoje niefajne strony – niektórzy z tych serdecznych ludzi przy byle okazji chętnie wbiliby ci nóż w plecy albo obgadali od stóp do głów. Nie zmienia to faktu, że lubię spotkania blogerów. Tylko nie wierzę w wielkie blogerskie przyjaźnie 😉
spoko, jestem realistką, natomiast nie uwierzę, że np. Krufka wbiłaby mi w plecy choćby szpilkę 😉
Hej. Mam pytanie, ktre jest nie na temat. Ile masz wzrostu?
170 , czasami 169 😀
Takie spotkania to naprawdę super sprawa 🙂