Właściwe nawadnianie organizmu jest bardzo ważne i wie o tym chyba każdy.
Ostatnio podzieliłam się fajnym sposobem na pilnowanie, czy wypiło się osiem szklanek płynów każdego dnia (pisałam o tym tutaj).
Załóżmy jednak, że nie zawsze będziemy z tego korzystać – czasami ta metoda jest po prostu niepraktyczna.
Na szczęście nasze organizmy wyposażone są we wszystko co nam potrzebne i mogą udzielić nam każdej informacji jaka jest istotna. Zachwiane równowagi różnych organów można wyczytać z tęczówki, a stopień nawodnienia organizmu z… moczu.
To w zasadzie oczywiste. Krótko pisząc – im jaśniejszy mocz, tym bardziej nawodnieni jesteśmy. Im ciemniejszy, tym z nawodnieniem gorzej.
Ostatnio podzieliłam się fajnym sposobem na pilnowanie, czy wypiło się osiem szklanek płynów każdego dnia (pisałam o tym tutaj).
Załóżmy jednak, że nie zawsze będziemy z tego korzystać – czasami ta metoda jest po prostu niepraktyczna.
Na szczęście nasze organizmy wyposażone są we wszystko co nam potrzebne i mogą udzielić nam każdej informacji jaka jest istotna. Zachwiane równowagi różnych organów można wyczytać z tęczówki, a stopień nawodnienia organizmu z… moczu.
To w zasadzie oczywiste. Krótko pisząc – im jaśniejszy mocz, tym bardziej nawodnieni jesteśmy. Im ciemniejszy, tym z nawodnieniem gorzej.
Ten prosty system informacji pozwolił mi nauczyć się, ile wody mój organizm potrzebuje, żeby żyło mu się dobrze.Ale uwaga, to może nie działać :– kiedy zażywamy różne leki (mogą zabarwiać lub odbarwiać mocz)– zjedliśmy coś silnie barwiącego, np. buraczki.
Mówi się, że powinno wypijać się 1,5-2,5 litra płynów dziennie, ale nasze zapotrzebowanie na płyny nie jest stałe. Więcej potrzebujemy latem, kiedy ciężko pracujemy, albo podczas choroby.
Spotkałam się też z opinią, że w celu obliczenia swojego dobowego zapotrzebowania na wodę, najlepiej podzielić obecną wagę przez 30.
np. ja ważę 53 kg/30 daje w zaokrągleniu 1,77 litra.
zaś ilość wody którą powinno się wypić rano, można uzyskać dzieląc ten wynik przez 3, czyli w moim przypadku : 1,77 / 3 = 0,59 l każdego ranka.
Nawadnianie organizmu rano jest ważne, ale od tego liczenia można zwariować , wygodniej jest obserwować własne ciało. Jeśli pijesz za mało – na pewno Ci o tym powie 🙂
Uściski, Ania
O, bardzo ciekawa notka, choć- przyznam szczerze- myślałam, że jestem bardziej odwodniona, bo zdecydowanie za mało piję, ale wygląda na to, że wszystko w normie. Mimo wszystko, będę pić więcej 🙂
bo do ogólnego nawodnienia organizmu liczą się prawie wszystkie płyny, łącznie z owocami, odejmuje się tylko za kawę i inne płyny które mają składniki o działaniu odwadniającym.
Teoretycznie można zjeść 5 misek rosołu i będzie ok, z drugiej strony – woda ma bardzo korzystne działanie na organizm i nie warto z nie rezygnować 🙂
u mnie idealne 1,8 i 0,6. 🙂
🙂
a ja mam takie pytanie co do postu o intuicyjnym jedzeniu. Mianowicie, czy myślisz, że organizm może się czegoś domagać pomimo braku 'oczyszczającej diety'? Chodzi mi o to, czy pomimo tego, że jem tak samo jak zawsze, organizm może zawołać o coś czego nigdy nie lubiłam?
Bo od kilku dni czuję jak mój organizm prosi o pomidory, ogórki zielone, sałatę i kiełki, pomimo, że za żadnym z nich, poza pomidorami nigdy nie przepadałam. Ba, nawet nigdy nie lubiłam tej całej zieleniny ;d
Czy to może po prostu jakieś dziwne babskie zachcianki? ;d jak myślisz?
Myslę, że organizm może się "domagać" mimo braku oczyszczającej diety. Obserwuję to u siebie od lat, a dopiero teraz znalazłam wytłumaczenie 🙂
właśnie doszłam do tego, że to reakcja na nadmiar nauki chyba ;d od ponad tygodnia uczę się prawie całymi dniami i po prostu organizm woła o jakieś brakujące składniki, które pomogą w koncentracji. Tak myślę 😉 dziękuję za odp
dopiero usiadłam przy komputerze, myślę tak, jak Czarownicująca 🙂
jeśli Twoja energia "idzie" teraz głównie na koncentrację, to naturalne, ż eoranizm prosi o to, co mu potrzebne do wydajnej pracy, pozdrawiam 🙂
Im siczki jasniejsze, tym zdrowsze, bo nerki filtruja. Woda to zycie. Ja pije praktycznie tylko wode, butla przy lozku i z gwinta kiedy sie tylko da! Nie ma to, tamto:D to… Na zdrowko!:D
jeszcze nie udało mi się rozwiązać problemu pod hasłem : wygodnie mi nosić w torebce tylko pół litra… a to się szybko kończy 😀 zna ktoś jakiś patent?
Butelka z filtrem węglowym. Po opróżnieniu napełniasz ją po prostu w kranie z wodą pitną – czyli w najbliższym WC 🙂 Kupisz w sieci albo w sklepach DUKA, nazywa się Bobble. Dodatkowo dbasz o nieodnawialne zasoby Ziemi, bo butelki plastikowe są robione z pochodnych ropy naftowej, a tej mamy coraz mniej…
Więcej na ten temat pisałam u siebie w poście "Wodę z mózgu" w kwietniu 2012 🙂
Bardzo dużo piję-rano przed jedzeniem szlanka wody lub zielonej herbaty, w ciągu dnia ok.3 szklanek herbat ziołowych.
Przydatny post:)
🙂
ciekawy pomysł;) ja piję zdecydowanie za mało;(
ja polecam to zmienić, woda oczyszcza organizm, w XXI wieku to baaaaardzo ważne 🙂
Gdzieś, kiedyś przeczytałam, że w momencie kiedy nam się zachce pić już jesteśmy sporo odwodnieni. Mam na myśli, że uczucie pragnienia nie jest pierwszym zwiastunem odwodnienia. Dało mi to do myślenia i teraz staram się pić jak najczęściej. Przy łóżku, w torebce zawsze mam wodę i tak ją sobie sączę 🙂
Bogna
🙂
Mówi się że jakieś 2l dziennie ale nie zapominaj że wraz z pożywieniem też dostarczasz mu wodę 🙂 szczególnie warzywa i owoce zawierają jej dużo 🙂
tak tak, napisałam przecież o tym 🙂
Ciekawy post! Wyszło, że muszę pić 2L ale myślę, że udaje mi się to 🙂
W takim razie ja chyba robię dużą krzywdę swojemu organizmowi – przez pierwsze 2-3 godziny od wstania dostaje tylko szklankę kawy z mlekiem :/ Tabelka mówi, że ok, ale i tak trzeba się wziąć za siebie.
ja już przyzwyczaiłam się, że zaczynam od przepłukania gardła, umycia zębów i wody. pomaga w tym plaster imbiru, to trzeba popić 😀
Niedawno gdzieś przeczytałam o tym, że kolor moczu mówi, czy jesteśmy nawodnieni i nie mogłam się nadziwić jakie to proste 🙂
wody samej w sobie nie piję wcale
rano kawa (wiem, niedobrze…), a od popołudnia ziółka, ew. zielona herbata itp.
ważę 1kg mniej i mniej więcej tyle płynów piję ile trzeba 🙂
O jak dobrze znany mi temat, z powodu moich małych problemów z nerkami 😛
nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, problemy zdrowotne pchają do edukacji w tym kierunku 😀
ja staram sie jak najwiecej byle by tylko stała przedemna zebym nie zapomn iala;P
Ja dodaję wodę zamiast mleka do szejków owocowych i to bardzo poprawia moją wodną sytuację 🙂
Dobry sposób!
Staram się pić jak najwięcej wody, ale różnie mi to wychodzi 😉
Ciekawe:) Zawsze sporo piję wody:)
O proszę, bardzo przydatne informacje! 🙂
Jakbym piła 1,5l wody dziennie, to chyba bym "uschła na wiór"… Toż to jedna butelczyna mineralnej 😛
😀 ja też piję więcej 🙂
ech, ja piję nawet 5 litrów wody/herbat dziennie, a mimo to czuję, że jestem odwodniona 🙁 chociaż wg tego wzorku powinno mi wystarczyć 1,5 litra!
herbata też odwadnia, jeśli zawiera kofeinę, niestety….
świetny post, ja wypijam chyba ok 4l dziennie płynów w tym wody ok 3l:) A.
Ja zawsze mam odwieczny problem z piciem, bo nie lubię wody – chociaż od kilku dni się przestawiłam i piję sobie wodę 😉 Najlepiej mi idzie ze szklanki, bo postawię przed sobą i sobie powoli piję.
A z kolorem moczu – takie oczywiste, a jednak nie każdy to wie 😉
A możesz napisać jakie substancje odwadniają??
alkohol, napoje gazowane (typu cola, sprite), kawa (podobno tylko w małych ilościach), herbata (?)
Na całe szczęście należę do osób, którym organizm zawsze mówi kiedy trzeba się napić. Ważne tylko, żeby nie pić wszystkiego na raz,a małymi łyczkami. Tak, żeby woda nie przeleciała raz dwa przez organizm tylko popracowała trochę:)
🙂
przy ocenie koloru moczu trzeba uwzględnić fakt, iż w kibelku jest woda, która ten mocz rozcieńcza. Dodatkowo znaczenie ma również ilość oddanego moczu – im mniej nasiusiamy, tym bardziej rozcieńczony mocz w wodzie z kibelka (i na odwrót). Więc moim zdaniem chcąc ocenić kolor, powinno się nasiusiać do jakiegoś słoiczka ;p
🙂
dziękuję 😉
Picie wody jest oczywiście ważne, ale nie zapominajmy o tym że woda przepłukując organizm może wypłukać z niego minerały. Jeśli popijacie faktycznie sporo czystej wody, to warto od czasu do czasu wrzucić sobie do niej tabletkę musującą z minerałami. Można też kupować wodę średnio lub wysoko zmineralizowaną i poczytać sobie jakie minerały są w środku. 🙂Odwadnia nas wszystko co działa moczopędnie – głównie kawa i alkohol, szczególnie piwo, a poza tym różne zioła. Oczywiście to nie znaczy żeby w ogóle tych napojów nie pić, bo czasem też zdrowo jest przepłukać sobie nerki, ale dobrze jest wtedy pamiętać o tym żeby… Czytaj więcej »
true, chociaż zamiast tabletki musującej polecam zbilansowaną dietę która dostarcza wszystkie niezbędne witaminy i minerały 🙂
Oczywiście dobra dieta to podstawa, ale pijąc naprawdę dużo wody źródlanej trzeba by cały czas pamiętać o uzupełnianiu różnymi produktami. Tabletka musująca od czasu do czasu to nie zbrodnia, tylko ułatwianie sobie życia. 🙂
Poza tym tak jak wyżej – można sobie obadać jakieś fajne wody wysoko zmineralizowane i mieszać albo pić je na zmianę ze źródlaną.
😉
racja
wydaje mi się, że mam problem z odwodnieniem ale nie piję niestety za dużo samej wody, mam nadzieję że herbatki owocowe też są w porządku 🙁 bo tylko takie pijam ostatnio. w ogóle nie miewam ochoty na czarną herbatę lub kawę Głęboko wierzę w intuicyjne jedzenie, może tak organizm mi daje znać że chce więcej wody.. że nie mam ochoty na odwadniające napoje. Na samą wodę mam ochotę tylko rano, ale nawet wtedy wypiję max szklankę, bo już jestem pełna a przecież jeszcze śniadanie i herbata malinowa do śniadania ;d (przepraszam że nieskładność i ogólny bezsens ale boli mnie głowa… Czytaj więcej »
Ciekawy i przydatny post. Ja piję zdecydowanie za mało! Postaram się 🙂
nie wątpię, że zrozumiałaś, ale komentarz wydał mi się dosć nieładnie napisany a Ty tak ładnie piszesz że zawsze się lekko stresuję jak chcę jakiś dłuższy komentarz u Ciebie napisać 😀 tym bardziej jak mi nie wychodzi a bardzo chcę coś napisać ;D
ja zdecydowanie piję za mało, odczuwam to po bardzo wysuszonych ustach i w "moczu" też, ciężko mi opisać jak to się czuje ale się czuje;P hehhe tyle, że ja po prostu nie czuję potrzeby picia:/ i to mój największy błąd – muszę się po prostu do tego zmuszać
ostre to ja jem często a pić dalej mi się nie chce;p ale zjeść imbir ciekawe:p gdzieś czytałam o gumkach na ręke czy branozletkach, 8 sztuk na prawą rękę i każda symbolizuje szklankę wody, wypite ściągamy:) lub przekładamy na drugą rękę, mając cąły czas przy sobie widzimy ile już się wypiło:P hmm ja dziś może 3 szklaneczki wypiłam:/
czyli kolejną mądrą rzecz którą zapamiętałam wyczytałam właśnie u Ciebie:)
p.s. fajny nowy wygląd bloga na głównej stronie;)
a to ciekawe, pozwolisz, że będę o tym mówić jako o ciekawostce swoim klientkom, bo jak robię z nimi wywiad, to z reguły okazuje się, że piją za mało…
Ciekawe czy takie metody typu dzielenie wagi na 30 faktycznie sa prawdziwe, np ja w dzien kiedy nie cwicze zawsze wypijam mniej:) A co do sposobu zeby sie pilnowac(o gumkach slysze pierwszy raz ale bardzo mi sie spodobal:), widzialam tez np 2 litrowe bidony i na kazdym markerem zaznaczona linia i godzina do ktorej trzeba okreslona ilosc wypic:) codziennie mozna bylo je zapelniac i po prostu troche pilnowac:)
Na szczęscie u mnie jest ok,choc nadal walcze zeby wiecej pic niz podjadac 🙂
Wow, nie wiedziałam o takim liczeniu 😀 Dzięki ! 😀
Ja uwielbiam wodę, mogłabym pić ją cały czas. Nie wyobrażam sobie natomiast wypicia z rana pół litra wody, np. przed zajęciami na uczelni. Woda od razu przelatuje mi przez organizm w tempie błyskawicznym. Wystarczy, że przed wyjściem z domu wypiję parę łyków wody, a pół godziny potem na uczelni przed zajęciami już stoję w kolejce do WC. Zazdroszczę ludziom o pojemnych pęcherzach!
Ja w ogólę nie piję wody, nie lubię jej smaku, piję ok 3 kaw dziennie (1 parzona, 2 rozpuszczalne), + jakaś zielona herbata jak mnie najdzie czy też zwykła herbata z sokiem malinowym/z bzu…