WYZWANIE : TYDZIEŃ CZEGOŚ INNEGO, TAG I PODSUMOWANIE

Muszę dzisiaj zmieścić dużo rzeczy w jednym wpisie 😉
Po pierwsze : podsumowanie tygodnia w którym najpierw odpoczywałam, później wykonywałam obowiązki. Nie napiszę, że wyzwanie było złym pomysłem, bo uświadomiło mi kilka rzeczy, ale na pewno nie jest to doświadczenie które chciałabym powtórzyć. Szczerze mówiąc, w sprawach zaplanowanych na konkretny dzień od dawna wypracowałam sobie system w którym najpierw robię co trzeba a potem robię wszystko na co tylko mam ochotę. Raz, że główne zadania mam z głowy, dwa, że traktuję odpoczynek jako nagrodę za włożony wysiłek. Podczas wyzwania utwierdziłam się w tylko w przekonaniu, że robię słusznie. Mam co prawda wciąż problem z zadaniami długoterminowymi które wykonuję na 10 sekund przed deadline’m, ale bieżące sprawy staram się ogarniać szybko…
 Wyzwanie było szalenie ciężkie i chciałam je przerwać już po pierwszym dniu. Odpoczywanie czy jakakolwiek inna  forma relaksu były dla mnie niemożliwe do zrealizowania, bo wciąż świtała mi w głowie myśl, że mam do zrobienia jeszcze to, to i to. W rezultacie tydzień bardzo mnie zmęczył, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
  Druga rzecz o której chcę napisać, to nowe wyzwanie

TYDZIEŃ ROBIENIA CZEGOŚ INNEGO.
To może wydać się podobne do tygodnia słuchania rad innych, ale koncepcja znacznie się różni.
Przez ten tydzień zamierza postarać się o robienie trochę innych rzeczy niż zazwyczaj. A co to może być?

  1. Można iść na uczelnię inną trasą
  2. słuchać innej niż zazwyczaj muzyki
  3. czytać inne blogi
  4. kupować w innych sklepach
  5. jeść inne potrawy
  6. wykonać inny makijaż, np. jeśli zazwyczaj akcentujesz oczy, pomalować usta
  7. zrobić inną fryzurę
  8. korzystać z innej przeglądarki internetowej
  9. ustawić inną tapetę na komputerze
  10. wybrać inne miejsce niż zazwyczaj w ulubionej knajpce czy gdziekolwiek indziej
  11. inaczej się ubierać
i jeszcze milion innych rzeczy. 
Po co to wszystko?
Bardzo nie chcę, aby moje życie było rutynowe i takie samo każdego dnia. Chcę próbować, poznawać, doświadczać,przeżywać. Czasami muszę zrobić coś inaczej, bo może moje przyzwyczajenia choć wygodne, nie są wcale najlepsze.
Wiem, że nasze społeczeństwo jest oporne na zmiany. Nawet zwykła zmiana układu treści na blogi Idalii wywołała masę emocji 🙂
A ja potrzebuję być zaskakiwana, potrzebuję niespodziewanych rzeczy, potrzebuję zmian.
Jeśli ktoś ma ochotę, jak zawsze można się przyłączyć do wyzwania :
http://aniamaluje.blogspot.com/p/wyzwania.html
Trzecia sprawa : tag Liebster blog
otagowała mnie Słonecznik,
pytania od niej :
Ulubiony kosmetyk bez którego nie możesz się obejść.
nie ma takiego, ale najczęściej sięgam po róż

Ulubiona książka.

też takiej nie ma, wszystko zależy od nastroju, ale duże wrażenie wywołał na mnie Nietzsche.

Jakich kosmetyków do makijażu używasz najczęściej?
róż, jakaś szminka

Ulubiony lakier do paznokci (podaj nazwę firmy i odcień).

W jakim miejscu na świecie chciałabyś mieć drugi dom (np. żeby tam mieszkać przez kilka m-cy, na wakcjach itp.)?
Tajlandia

Czy oglądasz seriale? Twój ulubiony to…
Nie oglądam 😉

Ulubiony przepis na kosmetyk domowej roboty.
to nie kosmetyk, ale laminowanie włosów rządzi 😉

O jakim kosmetyku marzysz i śnisz najbardziej?
nigdy nie wzdychałam do żadnego kosmetyku 🙂 nawet nie mam nic konkretnego an wishliście, potrzebuję tylko nowego kremu z filtrem 😉

Posty o jakiej tematyce pojawiają się u Ciebie najczęściej?
chyba rozwojowe czwartki i wyzwania 😉

Jaką fryzurę nosisz na co dzień?
rozpuszczone

Szkoła, studia, praca – czym się teraz zajmujesz?

studiuję 
Jak widać – nic ciekawego. Jeśli ktoś ma ochotę odopowiedzieć na tag, feel free 🙂
Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
33 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
marquisdered
11 lat temu

Nietzsche-wow! Ja teraz czytam Ecce homo, ale niestety baaardzo powoli! 😀 Tu mnie zaskoczyłaś! :))

Balbina Ogryzek
11 lat temu

Ja dziś właśnie kończę podobne wyzwanie, moje brzmiało: "tydzień z robieniem nowych rzeczy (może w końcu uda mi się zapleść kłos na włosach? może w końcu coś upiekę? może coś ugotuję? może jakiś nowy makijaż? :))"

Uwielbiam Cię za te wyzwania, w życiu nie wpadłabym na taki genialny pomysł, który teraz ciągle wykorzystuję. Z reguły jak sobie planowałam to od razu miało to ciężki kaliber, miało być na rok! alb najlepiej na zawsze 😀 chyba wiadomo ile z tego udało mi się osiągnąć 😉

Balbina Ogryzek
11 lat temu

Wrzucę podsuowanie dziś wieczorem albo jutro rano 🙂 nie jestem z siebie jakoś megadumna, ale zawsze cośtam się udało:)

MARTA.
11 lat temu

każdego dnia powinniśmy robić rzeczy, których się boimy, bądź po prostu nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji robić. 🙂

Kokodylek
11 lat temu

Brzmi super to robienie czegoś innego 😀 Na pewno spróbuję.

Słomka
11 lat temu

Bardzo podoba mi się sposób, w jaki "spoglądasz w siebie". To bardzo inspirujące oraz stymulujące. Również dla mnie.

Anna Maciąg
11 lat temu

ja aktualnie mam ciągle dni nowego, bowiem studia są dla mnie sporą zmianą i jest to dla mnie niezwykle ciekawe doświadczenie 😉

BogusiaM
11 lat temu

ten tydzień brzmi ciekawie;)

pora-wstac
11 lat temu

Z tygodnia na tydzień wyzwania kuszą mnie coraz bardziej, przyłączam się zatem! 🙂 Pozdrawiam ciepło.

Agata
11 lat temu

Świetny pomysł na wyzwanie, wydaje się być bardzo proste jednocześnie może tak wiele wnieść do szarej rzeczywistości. Również spróbuję 🙂

Agata
11 lat temu
Reply to  Agata

pewnie!

Lena
11 lat temu

Miałam podobny pomysł na przyszły tydzień, także pozwolisz, że 'podepnę' się w środę 🙂

Maxi A.
11 lat temu

Life begins at the end of your comfort zone:)

Słonecznik
11 lat temu

Ja właśnie dziś się zabrałam do podsumowania tygodnia z makijażem, który przedłużył się do 3 tygodni 😉 Dziś zaczynam tydzień bez seriali – chyba muszę Kindla podładować 😛

idalia
11 lat temu

Aniu, dlatego tak często się podkreśla, że współczesny człowiek powinien być elastyczny i przystosowywać się szybko do zmian.:)

Carrie Johnson
11 lat temu

nice drawing ! 🙂

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Hej Aniu! A może by tak tydzień radzenia sobie z krytyką? Ostatnio przeczytałam na Twoim blogu, że uważasz ludzi nie umiejących i nie przyjmujących krytyki jako głupich… Stwierdzam więc – jestem mega głupia i co… powinnam dać sobie spokój i iść do instytucji orzekającej o stopniu niepełnosprawności? A jeśli ja jestem głupia, to pewnie reszta mieszkańców Planety Ziemia też taka jest… bo mało komu udaje się przyjąć krytykę… bez emocji, bez obrony – bo formą obrony jest też śmianie się z krytyki – czyż nie? 😉 Krytyka boli i chociaż posługujemy się sloganami typu dystans do krytyki, to nigdzie nie… Czytaj więcej »

Previous
Marzenia z których się wycofałam
WYZWANIE : TYDZIEŃ CZEGOŚ INNEGO, TAG I PODSUMOWANIE

33
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x