Cała prawda o jakości ubrań z Chin (sheinside, choies, romwe itp.)

Na liczne prośby, postanowiłam opisać jak w rzeczywistości wygląda jakość tych chińskich ubrań, które czasami zamawiam ;-). Czasami niesłusznie piszecie, że nie wierzycie w zakupy z Chin, bo kupiliście kiedyś „Japan Style” na allegro. Cóż, zakładam, że zakupu dokonaliście u Polaka – jeszcze nigdy nie oszukał mnie Chińczyk!

 Opiszę to na konkretnych przykładach. Każda rzecz ma dokładnie podany materiał oraz wymiary mierzone na płasko. Nie patrzymy na to, czy rozmiar to „M” czy „S” tylko każdorazowo sprawdzamy wymiary. Zazwyczaj wszystko się zgadza, ale wymiar jest ważniejszy niż zdjęcie. Raz kupiłam za krótką sukienkę, której wymiary się zgadzały, ale na zdjęciu wydawała się dłuższa… pominęłam fakt, że modelka była azjatyckiego pochodzenia, więc była niższa i sukienka inaczej się układała.

Te ubrania to NIE JEST japan style. To jest dokładnie to samo, co kupujecie w galeriach handlowych za większe pieniądze. Ubrania są często szyte w tych samych szwalniach, zazwyczaj w europie są tylko wzbogacane metką i 4x wyższą ceną 😀

Oto prsyklad ;
Spódniczka;

Link do spódniczki : (klik!).
Metka:

Oprócz kartonikowej metki, wszyto też papierową. Na metce widnieje napis INDITEX.

Zacytuję za wiki:

Inditex (Inditex, Industrias de Diseño Textil, S.A.) – firma odzieżowa pochodząca z Hiszpanii. Posiada 6.249 sklepów w 86 krajach. Flagową marka Inditexu jest Zara, której pierwszy sklep powstał w 1975 roku. Pozostałe marki to Pull&Bear, Bershka, Stradivarius,Oysho, Zara Home, Massimo Dutti oraz Uterqüe. Zarząd Inditex znajduje się w miejscowości Arteixo w prowincji A Coruña w hiszpańskiej Galicji. Firma zatrudnia 89 tys. pracowników i osiągnęła przychód ponad 8 mld € (2006).

Śmiesznie, co? O ile się nie mylę, to czarna jest obecnie w ofercie reserved 🙂

Moim zdaniem, jeśli już kupujemy towar z Chin (zapewniam, że 90% rzeczy które masz w domu pochodzą z Chin lub surowce które zostały użyte do ich produkcji są chińskie) to lepiej płacić tak, żeby te pieniądze zostały w Chinach niż przepłacać w galeriach. Ale ludzie dzielą się na patriotów (nierzadko przy okazji ksenofobów) oraz kosmopolitów. Ja czuję się obywatelem świata i nie widzę powodu, dla którego mam traktować kogoś w sposób uprzywilejowany bo urodził się w Polsce a nie w Chinach. Bez jaj, na takie rzeczy nie mamy wpływu. 😉

Jako ciekawostkę dodam, że przeciętny Chińczyk ma lepsze warunki życia niż Polak (wg. badań). Tania siła robocza jest możliwa, ponieważ w Chinach więźniowie PRACUJĄ. Pracujących więźniów jest więcej niż robotników w Polsce.  Ja sama chętnie wysłałabym pedofilów i innych zwyrodnialców do ciężkiej pracy na rzecz rozwoju naszego kraju. Nie podoba mi się sytuacja, kiedy to my płacimy za utrzymanie takich ludzi…

PS. część tych rzeczy kupiłam za własne pieniądze, część dostałam w ramach testów. Wybrałam więc rzeczy, których normalnie bym nie kupiła, a miałam okazję za darmo przekonać się czy czuję się w nich fajnie 😉  Nie mieszajmy też dwóch systemów walutowych – ceny są w dolarach, ale pamiętajmy, że najniższa płaca w USA to 7.25 $ za godzinę. Na bluzkę za 10$ pracuje trochę ponad godzinę. Polak zarabiający 6 zł za godzinę , na tę samą bluzkę pracuje godzin sześć. A zazwyczaj kupuje ją w galerii za 2-3x tyle i pracuje na nią dwa dni. Jest różnica.

Warto zapamiętać : Rzeczy kosztują tyle, ile czasu na nie zarabiamy. Ja liczę sobie „ile godzin pracy mnie to kosztuje?”. To mi mówi więcej niż kwota w PLN…

Od razu uprzedzam, że jeśli oglądaliśmy jakiś ciuszek na jednej ze wskazanych stron będąc zalogowanym, to po 2-3 dniach na maila dostajemy zniżkę 20% na te ubrania ;-))). Przy darmowej wysyłce to jest fajne, tym bardziej, że rabaty są bardzo często! Osobny rabat jest też na profilu sheinside na instagramie 🙂

Zresztą – wszystko opisałam w tekście „Jak kupować z Chin„.
Spódnica :
 jakość: pierwsza klasa
wymiary : zgadzają się
mogłaby wisieć w : Zara, Mango

Bluzka/tunika  w paski : klik 
 jakość: normalna, zgodna z materiałem i lepsza niż cena
wymiary : zgadzają się
mogłaby wisieć w : H&M, Bershka

Jeansowa koszula (klik)
Wymiary i wszystko zgodne, świetna jakość. Uroczy detal w kwiatki (lepiej widać na stronie sklepu) solidne zatrzaski. Spokojnie mogłaby wisieć w H&M, Straidivariusie, Pull and Bear itp. i kosztować więcej 😉 Plamkę na zdjęciu zrobiłam zmywaczem do paznokci i zauważyłam dopiero teraz 🙁

Spódnica : Klik 

Namawialiście mnie na krótszą wersję spódniczki w róże. Jestem mega zadowolona, wymiary się zgadzają, leży świetnie. jest węższa w talii niż ta midi i chyba jednak wolę mini! Dzięki za rady 😉 Jest przeurocza i będę w niej śmigać wiosną i latem do oporu :)) Jakość bez zarzutu!

Sukienka : klik . Tutaj też wymiary się zgadzają, wszystko jest ok….ale poliester to poliester 😀 Na zdjęciu np nie widać, ze kokornka jest sztywna i świecąca pod wpływem flesza, a nie matowa.  Mimo to…jestem bardzo zadowolona! Na modelce wygląda nieco inaczej – albo nie posiada ona biustu, albo ma krótki tułów 😀

Szal : klik  – szybko stał się moim ulubionym szalem :)). Bardzo sildny, mięciutku, świetnie grzeje. Nie oszczędzano na materiale i mogę się nim kilka razy omotać, zarzucić go na plecy. Drobiazg,  a noszę codziennie 😉

Bluza ze Sponge bobem (klik) – część napisała, że jest jak pidżama, ale ma zdecydowanie materiał bluzy. Gdyby była żółta (jest też taka wersja) pewnie kojarzyłaby się z bluzą 😀 Mega poprawiacz humoru, mięciutka, nadruk nie odłazi, super!

Podsumowując moje wrażenia : jakość ubrań jest taka sama jak w galeriach. Raz trafimy na coś fajnego, innym razem trzeba liczyć się z tym, że to nie jest ubranie na wieki. Chociaż ku mojemu zaskoczeniu – póki co, wszystkie ubrania przeżyły pranie bez szwanku. Nadruki, szwy, materiał – wszystko trzyma się na miejscu.
Każde ubranie zapakowane jest w oddzielny woreczek z zamkiem typu zip lock. Niestety ubrania przychodzą strasznie pomięte – są pięknie złożone, ale lecą do nas przez pół świata a w tym całym łańcuszku najgorzej działa chyba poczta polska 😀

Moja rada : zanim kupisz np. spodnie, zmierz swoje ulubione centymetrem na płasko i porównaj taki wymiar.

Przypomnijcie sobie metkę którą wstawiłam i nie porównujcie tego do Japan Style, czyli ubrań jak z targowiska, które wciskają wam Polacy. Chińczycy są mega honorowi i nie lubią mieć poczucia, że coś poszło nie tak. Przepraszają za opóźnienia, sypią rabatami…

Za literówki i inne atrakcje szczerze przepraszam, tekst napisałam z wyprzedzeniem i pewnie zwiedzam teraz Wilno :)).
Korzystając z chwili z WiFi, podzieleni się dwoma newsami. Po pierwsze – koniecznie skosztujcie tych lodów ciasteczkowych (klik). Są mega pyszne! :-))
Po drugie , decyzją jury, bon na sheinside wygrywa osoba o nicku ibusio 🙂 proszę o kontakt mailowy!

Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Follow on Bloglovin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Ćwiczenie, które obniży poziom stresu i zwiększy poczucie własnej wartości [ROZWOJOWNIK]
Cała prawda o jakości ubrań z Chin (sheinside, choies, romwe itp.)

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x