Nauczyłam się już, że cokolwiek napiszę w tym temacie, to i tak znajdzie się ktoś, kto będzie lepiej wiedział co zawdzięczam genom a co treningom albo ile ćwiczę. Jednocześnie, chociaż ćwiczę regularnie różne rzeczy od dziecka, to o te treningi pytacie tylko wtedy, gdy waszym zdaniem wyglądam korzystnie. Cóż, rozumiem! Ale coś wam napiszę.
Ja ćwiczę, aby być sprawna. Dzięki skocznym treningom mogę oderwać flegmę i ją odkrztusić. Dzięki treningom czuję więcej energii i sprawniej mi się myśli. Dotleniony mózg lepiej działa, a ja z dotlenieniem mam problemy ;-).
Dlatego nie twierdzę, że ćwicząc to co ja, będziesz mieć sylwetkę jak ja. Ja regularnie ćwiczę od ósmego roku życia, wtedy to było 2-3x w tygodniu 1,5h karate, które trenowałam 10 lat. I byłam kiepska! Ale za to regularna. Czasami zostawałam na 2 treningi, co oznacza 3 godziny ostrego wycisku. A to dało mi pamięć mięśniową. Szybko wracam do formy. Bardzo szybko ją też tracę 🙂
To ja z czasów, gdy byłam blada, chuda i niepewna siebie. Ale już wtedy miałam wyjebane 😎, bo nie wpadłam na pomysł założenia obciskających majtek z wysokim stanem, aby schować brzuch. It is what it is!
Do brzegu, co ćwiczę?
Nie biorę żadnej odpowiedzialności za swoje polecenia. Ja tylko odpowiadam na pytania, jakie treningi robię i jak często.
Wiele rzeczy, które kiedyś ćwiczyłam (hula hoop!) dzisiaj ograniczam, bo nie jest jednak wcale dobre i może szkodzić na mięśnie dna miednicy. Kiedyś kręciłam bardzo regularnie i to kółku zawdzięczam talię. Kręciłam hula hoop z obciążeniem po 30 minut dziennie przez kilka lat. Kochałam to i nadal kocham, to mi daje takiego powera! Wciąż do robię, ale po 5 minut dziennie, to mój poranny rozruch. Mam jednak świadomość, że to nie jest do końca dobre.
Trenuję mięśnie głębokie z Pelvifly. I chociaż mam sześciopak (widoczny tylko gdy się odwodnię, zdjęcie świeżo po przebytej amebozie), to zbyt silne mięśnie brzucha nie są dobre dla kobiet. O tych wszystkich rzeczach poczytacie na koncie Pani fizjotrener.
Ja pracuję nad rozluźnianiem mięśni dna miednicy w apce Pelvifly, z urządzeniem, dlatego wciąż pozwalam sobie na treningi brzucha, ale generalnie przestrzegam 🙂 I zachęcam zainteresować się tymi mięśniami:
ĆWICZĘ CODZIENNIE!
Myślę, że dni kiedy nie ćwiczę jest maksymalnie 2% w skali roku. Poranny rozruch i wieczorny trening weszły mi w krew i po prostu to kocham. Co nie oznacza, że czasami potrzebuję dodatkowej motywacji. Jeśli nie mam czasu, robię ten zestaw:
8 min buns:
i 8 min abs:
15 minut zawsze znajdę. Jak mi się wybitnie nie chce, to robię same pośladki.
Pośladki robię z gumami ciężarkami na kostkach. Mam zestaw 4 gum marki Springos za 35 zł zestaw. Ćwiczę tylko na extra heavy. Nie sądzę, aby to były najlepsze gumy, ale na początek były wystarczająco dobre. Ciężarki na kostki mają po kilogramie i są firmy ZIPRO. Obie rzeczy zamówiłam bezrefleksyjnie i nie czuję potrzeby aby zrobić upgrade. Są wystarczająco dobre.
Gumy mogę zabrać ze sobą wszędzie.
Gdy nie jestem na wyjeździe, zazwyczaj robię trening z żyrafami Marty Codziennie Fit. 40 minut ogólnorozwojówki. Robię go co 2-3 dni. Czasami wybieram inne treningi Marty, ale do tego mam wyjątkowy sentyment.
Poza tym lubię:
Mój ulubiony trening na ramiona i na to, aby biust był wysoko:
Moje ulubione treningi na pupę:
(Ćwiczenie z ósmej minuty z gumami i ciężarkami na kostkach jest dla mnie bardzo ciężkie!) Ale dzięki nim moje biodra się zaokrągliły. Bardzo często robię jej treningi.
5 minut, gdy z jakiegoś powodu mam dość pana w fioletowej lycrze (rzadko się zdarza, ale pupa piecze!)
Lubię też trening bez tupania Marty:
Oprócz tego robię czasami treningi:
Lelci, polecam jej profil na ig, bo z profilu też robię ćwiczenia
https://www.instagram.com/lelcia/
Agaty H:
https://www.instagram.com/aagata_h/
Ma dużo treningów z gumami
Ja się szybko nudzę, więc nie potrafię odpowiedzieć ile i kiedy ćwiczę, bo zależnie od dnia, kaprysu itp.
A teraz ciekawostka. Ja nie uważam, aby cellulit był brzydki. Wprost przeciwnie. Ja szczotkuję skórę, bo lubię jak jest rozgrzana i miła w dotyku. Siedzenie tyłkiem na macie pranamat (ma kolce) też wiele daje. Natomiast jestem zafascynowana tym jak silne, pewne siebie i seksowne były kobiety w Tanzanii. Lubię siebie, ale dla mnie dużo ładniejsze jest ciało jakie ma kobieta w czerwonej sukience. Zobaczcie jaki ogień od niej bije! Także chyba już tak jest, że często chcemy czegoś, czego mieć nie możemy.
Pierwotnie było tu dużo więcej treningów, ale skupiłam się na tych 20%, które robię przez 80% czasu.
Nie znam swoich aktualnych wymiarów, bo nie mam miarki, ale zeszłoroczne są tutaj:
Tak bardzo doceniam ludzi, którzy posiadają zasięgi, mówiących o tym, że ćwiczenia są ważne nie tylko dla wyglądu sylwetki! Dlatego między innymi lubię ćwiczyć z MadFit 🙂 Wspomina, że np. silny tyłek jest ważny dla zdrowia 😀 Na pewno wypróbuję też twoje ćwiczenia, Aniu <3
Tak, np. dla mięśni dna miednicy. Płaski tyłek im szkodzi ;(
MadFit <3
Kawał ciężkiej pracy. Ale efekty widoczne gołym okiem. Podoba mi się podejście do ćwiczeń jako wzmacniania swojej formy i zdrowia a nie jedynie dbałość o estetykę. Ja z tego samego względu praktykuję jogę. Zarówno jeśli chodzi o spokój, wzmacnianie mięśni stabilizujących postawę oraz przede wszystkim rozciąganie. Próbowałaś kiedyś?
Tak, ale mnie aż nosi, a joga jest taka bardziej wyciszająca 😀
Mi jest cieżko zebrać się do ćwiczeń takich z filmików typu przysiady , brzuszki itd. Zdecydowanie wolę aktywności fizyczne typu jazda na rowerze czy rolkach 😀
Od wczoraj zaczęłam ćwiczyć ten zestaw na biust i muszę powiedzieć, że wyglada niepozornie, a jednak dał mi w kość 😅 nie mogę doczekać się chociaż minimalnych efektów 😀 pozdrawiam
Bardzo ciekawy post super, że pokazujesz rzeczy takimi jakimi są a nie jakie chcielibyśmy żeby były. Świat nie jest idealny i nie każda pupa będzie wiecznie jędrna jeśli jej nie pomożemy. Jednocześnie ,motywujesz do zdrowego trybu życia i poruszania się nawet parę minut w ciągu dnia, to bardzo wartościowe <3
Ja uwielbiam ćwiczyć. Jak zaszłam w ciążę, dostałam całkowity zakaz, bo była zagrożona, a ja brałam masę leków. Jednak (nie pamiętam już w którym tygodniu), jak wszystko sie unormowało, niezmiernie się ucieszyłam, że mogę ćwiczyć lekką jogę. 🙂
Aniu, czy jak ćwiczysz 15 min trening to przebierasz się zawsze?
Tak 😀
Fajnie jest mieć własną żyrafę, zazdroszczę i żyrafy i ciała. 😉