Motywacyjny poniedziałek : Bumerang

Z okazji poniedziałku, motywacyjna historia.

Indie. 
Pewna uboga kobieta przygotowywała posiłek dla swojej rodziny. Każdego dnia robiła to samo – prosty placek. Nie miała wiele, ale zawsze piekła też jeden mniejszy, który wystawiała na okno, dla kogoś potrzebującego.
Potrzebujący przychodził, zawsze ten sam. Brał placek i śpiewał pod nosem „dobre uczynki zawsze wracają, złe wracają też”. Sytuacja powtarzała się dzień w dzień i kobieta zaczęła być smutna, że nie usłyszała nawet słowa podziękowania, tylko tę głupią przyśpiewkę. Więc w porze, kiedy zawsze przychodził żebrak, wyszła przed dom i dała mu placek osobiście.

„Dobre uczynki zawsze wracają, złe wracają też” – zaśpiewał.

Kobieta była wściekła. Poświęca swój czas na przygotowanie placka, dzieli się tym, czego sama ma niewiele, a starca nie stać nawet na zwykłe słowa podziękowania! Zdenerwowana postanowiła coś z tym zrobić.

Następnego dnia przygotowała placek dla rodziny, i mniejszy dla potrzebującego. Była wściekła jak osa, więc dodała do niego trucizny. Już miała wystawiać placek na okno, gdy poraziła ją myśl „co ja robię?!”. Szybko wrzuciła placek w ogień i upiekła drugi. Wystawiła go na okno, jak zawsze.

Wieczorem usłyszała pukanie do drzwi. Jej oczom ukazał się syn, który wyruszył w handlu do odległej wioski i długo nie wracał. Był brudny i nie miał niczego. Został pobity i okradziony. Padł matce w ramiona i opowiedział, że po drodze spotkał żebraka, który uratował go od śmierci głodowej. Dał mu placek mówiąc „to jest coś, co jem codziennie, dzisiaj bardziej przyda się tobie”.

Matka pobladła i patrząc w ogień, przypomniała sobie o zatrutym placku, który właśnie dziś spaliła.

_______
Miłego poniedziałku!

Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostan obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂

 

Follow on Bloglovin

Lubisz – zalajkuj 😉

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
37 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mydream
9 lat temu

Wow! Daje do myślenia. Moja mama zawsze powtarza "Co dajesz to odbierzesz", a więc warto czasem zastanowić się nad tym jacy jesteśmy dla innych, Ja zawsze staram się w swojej pracy traktować ludzi tak jak sama bym chciała aby traktowali mnie inni.Niestety to nie działa w dwie strony..

Artinowy Świat
9 lat temu

Coś w tym jest.

KasiaS1980
9 lat temu

Aż mi się łezka w oku zakręciła. Choć ja raczej wierzę zasadzie, że każdy dobry uczynek musi zostać ukarany…

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

gratuluję życiowej postawy.
No chyba, że piszac dobro, masz na myśli naiwność.

gorzkakokoszka
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

Nie rozumiem? Dobry uczynek ukarany?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

Można w życiu myśleć, że dobre uczynki wrócą, ale Kasia ma rację. Każde nasze staranie się skończy się bolesnym kopniakiem od życia. I nie mowa tu o dobroczynności (o chorych, biednych, bezdomnych), ale co życiu codziennym i o tych małych, niezauważalnych sprawach. Pomożesz koleżance? Za miesiąc i tak nie będzie o tym pamiętać i na pewno zapomni pomóc tobie. Nie wierzcie w to, że ktoś będzie pamiętać wasz dobry uczynek. Za parę dni dla tej osoby będzie się liczyć i tak tylko ona sama. A jeszcze czasem przy tym pomaganiu można sobie biedy napytać. Stąd wniosek, że każdy dobry uczynek… Czytaj więcej »

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

Kobieta z tej opowieści też mogła zostać ukarana, bo chciała czegoś w zamian. Jeżeli ktoś pomaga tylko po to, żeby później to odzyskać, to nie dziwie się, że w końcu przychodzi rozczarowanie i ta "kara". Pomagam komuś, ktoś na tym korzysta i JA na tym korzystam, bo czuje się z tym dobrze, nie czekam z poczuciem spełnienia do momentu aż ktoś inny mi pomoże. Kobieta pomagała żebrakowi, który dzięki temu pomógł komuś innemu, to NIE jest łańcuch – ja tobie, ty mi. Dobro zaczęło krążyć i w końcu wróciło. Pierwszy anonim dobrze zauważył, często mylimy dobroć z naiwnością. W dobroci… Czytaj więcej »

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

o tym jest historia ". Pomożesz koleżance? Za miesiąc i tak nie będzie o tym pamiętać i na pewno zapomni pomóc tobie. Nie wierzcie w to, że ktoś będzie pamiętać wasz dobry uczynek." przecież to nie żebrak podziękował.
Jeśli robimy coś tylko dla reguły wzajemności, to gratuluję bycia żalosnym dupkiem.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

moj komentrarz jest do Vane i kasaiS , Izabela, Em – piszecie wspaniale, o to chodzi 🙂

bartsimpson
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

Jesli dajesz sie wodzic za nos i namawiac do zrobienia czegos czego nie chcesz, mozesz miec wyrzuty, ale jesli z wlasnej wolnej woli zdecydujesz sie cos zrobic dla innych to a) nie potrzebujesz zadnego wynagrodzenia b) czujesz sie z tym dobrze c) mozesz byc pewny, ze jesli ludzie widza, ze nie robisz tego z wielkiej oblesnej laski, dobro wroci do Ciebie w ten lub inny sposob

akwarelaplus
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

@eM – "W dobroci nie chodzi o to, żeby stawiać innych przed sobą. " A właśnie, częściowo tak. Mniej lub bardziej czasem poświecić się trzeba, jeśli zamierza się często obdzielać innych dobrocią. Nie chodzi o poświęcanie życia czy oddawanie całej swojej wypłat, ale jeśli robimy to tylko, gdy nam się zechce i mamy wolny czas czy "bo mi się nudzi" to nie jest dobroć.
Natomiast zgadzam się co do tego, że lepiej nie oczekiwać wielkiej wdzięczności.

akwarelaplus
9 lat temu
Reply to  KasiaS1980

@Paulina Fakt, to tez dobroć. Zagalopowałam się :). Przez to, że miałam w głowie,w skrócie, obraz : eee, nie mam co robić, to mogę ci pomóc; przy tym mina "poznaj moją łaskę".

Jadzia Hr
9 lat temu

what goes around, comes around:D

Berciuch
9 lat temu
Reply to  Jadzia Hr
Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  Jadzia Hr

albo do piosenki J. Timberlake ! 😉

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  Jadzia Hr

przecież to jest przysłowie:)

Justinee
Justinee
9 lat temu

Piękna, poruszająca historia! Dziękuję Aniu za ten wpis! 🙂

gorzkakokoszka
9 lat temu

Fajna przypowieść. Wierzę, bo wiele razy się przekonałam, że idea powracającego do nas dobra lub zła działa. Często ze zwiększoną siłą!!!

Pani Strzelec
9 lat temu

W jakiś sposób wierzę w karmę – w to, że dane dobro powraca i uczynione zło powraca. Często jednak karma działa po tak długim czasie, że zastanawiam się, czy warto brać ją pod uwagę.

Karolina W
9 lat temu

Najprawdziwsza prawda 🙂 W przyszłości zbieramy owoce naszych dzisiejszych działań 🙂

Seldirima
9 lat temu

Znam tą historię! 🙂 Z książeczki "Dobro, które czynisz, powraca" J.P. Vaswani.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/89548/dobro-ktore-czynisz-powraca

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja akurat w ideę karmy niespecjalnie wierzę i nie potrzebuję takiej motywacji, aby powstrzymywać się od czynienia innym, tego co mnie samej niemiłe.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  Anonimowy

To nie komentuje, ten blog jest przyjaznym miejscem :} ci,którzy nie potrzebują motywacji omijają takie posty,to oczywiste. Peace 🙂

Kangarooo
9 lat temu
Reply to  Anonimowy

ja wierzę w karmę, i nie zaczęłam w nią wierzyć, bo coś chciałam zyskać, tylko najpierw zyskiwałam. Dobro do mnie wracało i pomyślałam, że to chyba karma :p

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  Anonimowy

Ci, którzy nie potrzebują motywacji w postaci lęku przed karą bądź oczekiwania na nagrodę, lubią sobie czasem podyskutować na temat źródeł zachowań altruistycznych :). W moim przypadku jest to silnie wpojona norma pomagania – "pomagam, bo tak trzeba", a z drugiej strony empatia.
Kangarooo, a gdy w Twoim życiu wydarza się coś złego, też interpretujesz to w kategoriach karmy?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

odnośnie BUTÓW z poprzedniego posta (tych, które szukasz) zobacz sobie tu : http://deezee.pl/obuwie_damskie/botki/sandaly_impress_the_lady_beige_heeled_sandals.html

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

https://www.youtube.com/watch?v=LiyjUmH8jE0 – w nawiązaniu do dzisiajszego tekstu 🙂

Seldirima
9 lat temu

Dziwne, ale nie widzę ostatnich komentarzy pod postem "Jak nie dać się zgwałcić?" :/

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu
Reply to  Seldirima

kliknij wczytaj więcej/ładowanie

Endorfinka
9 lat temu

Mam ciarki 🙂
Ładna historia

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

No ja mam taki problem ,że pomogłam komuś bezinteresownie, ba, z własnej inicjatywy i… zostałam wykorzystana. Oczywiście pomoc miała postać finansową, nadszarpnęłam swój budżet, ale osoba ta była w potrzebie więc nie zastanawiałam się długo. Minęło półtora roku i pieniędzy nie odzyskałam, osoba ta okazała się oszustką i kombinatorką. Walczę ze sobą jak mogę żeby to doświadczenie nie wpłynęło na mój stosunek do pomagania ,ale ciężko jest :/. Tli się we mnie nienawiść i złość i powtarzam sobie, że ludziom nie można ufać, a pomagać nie warto. Jak żyć?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Hi, hi, hi, miłego wieczoru Aniu! 🙂

Agnieszka Kozera
9 lat temu

Sandałki z poprzedniego posta sa w DeeZee 😉 a ja nie zawsze pomagam innym, niecierpie zebrakow pod sklepami od ktorych smierdzi wodka

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Kurde ale czy pomaganie tylko z dobroci nie zostanie po prostu wykorzystane? Czy to nie jest normalne, że jeśli ktoś nie chce nam udzielić pomocy nie budzi zawodu jeżeli jest to bliska osoba? Bo powstaje przekonanie, że nie możemy liczyć na tą osobę? Jak odkryć w sobie taką szczerą bezinteresowność? Mam problem ponieważ pomagam innym do pewnej zdrowej granicy ale sama bardzo rzadko o cokolwiek proszę i nie mogę mieć przekonania pomoc za pomoc bo wiecznie będę czuła się w życiu wykorzystana -_-
Anonimka z gór

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Nie wiem czy jest to w temacie, ale skojarzyło mi się mądre powiedzenie: "Sprawiedliwie nie znaczy po równo". Bodajże św. Augustyn.

Previous
WISHLISTA Czerwiec :)
Motywacyjny poniedziałek : Bumerang

37
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x