Ufff, wreszcie mam sekundkę!
Nie spodziewajcie się długiego wpisu, dosłownie momencik. Wrocław zauroczył mnie od samego początku, cudowne miasto, bardzo pomocni i sympatyczni ludzie! Gdziekolwiek się nie ruszę, jest jakiś piękny zakątek – CUDOWNIE!
Wciąż nie wiem, czy wracam jutro późnym wieczorem, czy koło 17stej, więc nie wiem czy spotkam się z kimś z czytelników. Nie jest to do końca zależne ode mnie. Teraz niestety pada, a bardzo chciałabym zobaczyć jeszcze inne piękne miejsca… może jednak jeszcze wyjdę pozwiedzać.
W każdym razie, tak jak GreenWay w Poznaniu serwuje przepyszne dania, tak we Wrocławiu wszystko pachnie i smakuje octem. Nie polecam 😀
Ok, nie przywykłam do marnowania podróży na pisanie bloga także obiecuję większą aktywność innym razem 😉
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
lub polubisz na fejsie 😉
We Wrocławiu tyle jedynych w swoim rodzaju miejsc, a Ty poszłaś jeść do sieciówki? 😛
ale wiosennie wyglądasz, byłam we Wrocławiu tylko raz w życiu i muszę odwiedzić jeszcze raz, bo jest bardzo ładnym miastem. Dodawaj częściej takie luźne teksty 🙂
zawsze chciałam tam pojechać,zazdroszczę Ci,byłam tam jedynie przejazdem i moje zdanie jest takie,że to miasto jest przepiękne ;**
Green Way we Wrocławiu faktycznie kiepski, trzeba było zawitać do Złego Mięsa, to jest miejsce niepowtarzalne 😉
/kej.
kocham Wrocław, mam z nim same dobre wspomnienia 🙂
wiosennie wyglądasz, przeurocze spodnie (legginsy?)
Pogoda dzisiaj tragiczna we Wrocławiu, to fakt :p Fajnie, że Ci się podoba. Choć mieszkam tu od zawsze, to niezmiennie lubię tu być – faktycznie (prawie) wszystko jest piękne ;))
a ja mieszkam we Wrocławiu
TO ŚWIETNIE MOGĘ DO CIEBIE PRZYJECHAĆ ? <3 <3
Hehe, to musiałaś trafić do dobrego Green Waya w Poznaniu (zgaduje, że 23.lutego). Najlepszy jest na Zeylanda. Jest jeszcze jeden ale go nie polecam – w porównaniu z tym wrocławskim jest mega słaby.
No i faktycznie, we Wro jest kilka fajniejszych niesieciowych wege knajp, np. wspomniane Złe Mięso, albo Vega na Starówce 🙂
Vega jest na Rynku 😛 I ma lekko postkomunistyczny klimat, z tego co pamiętam. Żywność zaiste w porządku.
ha! a myślałam, że tylko mój facet jest dziwny. Tlusta! Starówka to to samo, co Rynek… dla wszystkich ludzi świata, poza okolicami Wrocławia właśnie 😀
Vega została niedawno bardzo ładnie wyremontowana, więc już nie ma postkomunistycznego klimatu 😀 A jedzonko jest pyszne. Nie jestem wegetarianką/weganką, ale będąc we Wrocławiu najczęściej jadam właśnie tam <3
paranoJa: otóż to, we Wrocławiu jest Rynek, bo tak 😉
Będę musiała się wybrać do nowego wcielenia Vegi przy okazji.
Jak ktoś mówi, że coś jest na Starówce to od razu wiadomo, że nie jest z Wrocławia 😀 We Wrocławiu jest Rynek i już 🙂
Zgadzam się:-) Żaden z mieszkańców Wrocławia nie powie "starówka" – tu nie ma czegoś takiego! 🙂 jest Rynek- i wszystko jasne!
Uwielbiam Wroclaw i bardzo za nim tesknie. Zwiedzaj, bo naprawde jest co. To moje ulubione miasto w Polsce 🙂
Wstyd się przyznać, ale nie byłam ani w Poznaniu, ani we Wrocławiu – jedynie przejazdem, więc się nie liczy. Ale jak tylko zrobi się ciepło, zabieram mojego faceta na spontan wycieczkę do któregoś z tych miast!
Ja w niedzielę wróciłam z Wrocławia, to była moja 3 podróż do tego miasta 🙂 niestety ta ostatnia była tylko dwudniowa. A we Wrocławiu jest naprawdę pięknie. Już nie mogę się doczekać, aż przyjadę tam jeszcze raz 🙂
Kocham Wrocław, mi tam nic nie pachnie octem. Poznań poznałam na studiach, ale to było wieki temu, na pewno się sporo pozmieniało. 🙂
Miłego zwiedzania ;D
Zazdroszczę wizyty we Wrocławiu! Marzę o zobaczeniu tego miasta:)
Ja byłam we Wrocławiu 😀 Piękne miasto!
Pozdrawiam ;*
Miśka
Ale wiosna na tym pierwszym zdjęciu 🙂
Jeszcze nigdy nie byłam we Wrocławiu (dworzec kolejowy się nie liczy 😉
Aniu, ślicznie wyglądasz, wręcz promieniejesz! Udanego(jeszcze) pobytu! 🙂
mój kochany Wrocław <3
Wrocław, moje miasto 🙂 Fajnie, że w nim gościsz. Ciekawe co to za szkolenie 🙂
Cieszę się, ze podobało Ci się we Wrocławiu, mimo zmiennej pogody 🙂 (bardzo ładne zdjęcie, BTW). No a ocet jest zdrowy 😉
zależy jaki, ale jeśli to greenway czyli wege, to stawiałabym, że ocet winny, jabłkowy te są OK. Spirytusowy to zło 🙁
no Wrocław, powiem Ci, to jest najwspanialsze miasto w Polsce, więc się nie dziwię, że Ci się podoba! Na Pergoli już byłaś? 🙂
Akurat przyjechałaś do Wrocławia w najbardziej deszczowy tydzień w tym roku (:
Chyba nie napisałam w końcu o efekcie, jaki uzyskałam dzięki skarpetkom złuszczającym, które wygrałam na Twoim blogu – to uzależnia! Mogłabym ten zabieg powtarzać co miesiąc, żeby cieszyć się stopami bobaska.
Moje miasto. 🙂 Mieszkam tu już kilka lat i wciąż je poznaję na nowo.
Jeśli chodzi o jedzenie na mieście, polecam Machina Organika na Ruskiej, pyszne, zdrowe wegańskie jedzonko.
Wrocław jest cudowny, bardzo się cieszę, że wbrew wszystkim wybrałam właśnie to miejsce to studiowania a nie Kraków jak 95% moich znajomych 😉 teraz trochę mi za nim tęskno, ale Strasbourg jest również cudowny, więc nie mogę powiedzieć, że żałuję kolejnej przeprowadzki 🙂 co do pożywiania się to rzeczywiście trafiłaś okropnie, ale na następną wyprawę masz już dużo podpowiedzi, gdzie można coś smacznie zjeść 😉
Piękny płaszczyk/kurteczka – mogę zapytać gdzie kupiłaś? 🙂
We Wrocławiu byłam tylko przejazdem, jak jechaliśmy z moim W do Szczecina 🙂 Ale marzy mi się dłuższe pozwiedzanie tego miasta, na pewno się wybierzemy 🙂
Widziałam Cię dzisiaj w Renomie. Możliwe, że się gapiłam, ale tak to jest, jak się widzi na ulicy kogoś, kogo się kojarzy z internetu – lekkie niedowierzanie :DD. Wyglądasz na bardzo sympatyczną osobę!
Wrocław jest super, też mi się tam bardzo podobało 🙂
A z innej beczki – pamiętasz może z jakiego sklepu pochodzi Twoja beżowa torebka?