Do tego ćwiczenia zainspirowały mnie dwie sytuacje.
Pierwsza : koleżanka poległa na rozmowie rekrutacyjnej, kiedy miała wymienić 5 swoich wad i 5 zalet dotyczących pracy na stanowisku o które się ubiegała.
Druga sytuacja dotyczy bezpośrednio mnie. Ogłaszałam wszelkimi znanymi mi kanałami, że pewne przedszkole potrzebuje wolontariuszy do pomocy (oczywiście sama jestem chętna) i usłyszałam skrajne opinie. Np.
Jesteś bardzo zaangażowana w to, co robisz! podziwiam! Masz tyle na glowie a jeszcze to sobie bierzesz(…)
Nie obraź się, ale nie umiesz chyba powiedzieć stop, nie za dużo tego wszystkiego na raz? Kiedy napiszesz licencjat? 😀
Sytuacja jest jedna, interpretacji jest kilka. Analogicznie : pada śnieg, temperatura grubo na minusie – jedni się cieszą, bo super pogoda na narty, inni się wkurzają, bo zimno i w ogóle ogrzewanie jest drogie.
Tak więc może moje wady nie są wcale wadami?
Jasne, to nie czarodziejska różdżka która nagle pozbawi nas wad. Nie w tym rzecz. Ja dobrze się bawiłam zapisując to sobie przed snem.
Świetne, pobawię się dzisiaj! Esej będzie musiał poczekać 😀
O, świetny pomysł, chętnie uzupełnię sobie tabelkę 🙂
Póki co znalazłam jedno – mam absolutnie niepodzielną uwagę (czasem nie słyszę, co ktoś tuż obok mnie mówi, bo słucham tego kogoś dwa kroki dalej – w towarzystwie to wada)- więc umiem się skupić na jednej rzeczy (a to czasem jest pomocne)
Reszta to takie wady, że nijak je wytłumaczyć 😉
podziel się nimi, może razem coś wymyślimy 😉
Ciekawy pomysł z tą tabelką! Część ludzi (lecz nie wszyscy) ma w pewnym stopniu problem z zauważeniem swoich wad bądź zalet, a umiejętność znalezienia ich u siebie czasem naprawdę się przydaje 😉
miałam podobnie na rozmowie rekrutacyjnej do NZSu, kazali z jednej wady zrobić zaletę;) za kilka dni wyniki 😀
trzymam kciuki!
Fajne to 😀
po tytule myślałam, że trzeba będzie banalnie wypisać swoje wady i zalety – co wcale łatwe nie jest 😉 A tu proszę, takie ciekawe zadanie 😀
A komentarzy innych nie słuchaj – zwykle mówią je ludzie, którzy skupiają się na jednej rzeczy i koniec 😉 Licencjat napiszesz w maju razem ze mną 😀
maj to zbyt piękny miesiąc na pisanie licencjatu. Zakładam, że jak zbiorę literaturę to przysiądę do jednego rozdziału w jeden brzydki dzień na zasadzie maratonu i zrobię licencjat w tydzień 😛 Tzn. wiem, że to nierealne, ale tak sobie zakładam 😛
Bardzo lubię te Twoje czwartkowe posty, dają do myślenia, chociaż wypisywanie zalet z wad jest tak trochę jak szukanie wymówek na te zachowania/cechy, nad którymi wypadałoby popracować. Niby uczy we wszystkim znajdować tą dobrą stronę ale jednak..
w pewnym sensie tak, ale nie taki jest cel tego ćwiczenia. Mam nadzieję, że każdy kto je wykonuje ma na uwadze fakt, że wada wciąż jest wadą, ale, że jak napisałaś – ma też dobre strony i warto ją obrócić na korzyść 🙂
Uwielbiam Twoje rozwojowe czwartki 🙂
I chyba częściej będe po takie coś sięgać.
bardzo fajne masz pomysły na te rozwojowe czwartki 🙂
bardzo mi miło, że części z Was podobają się te ćwiczenia!
bardzo przydatne ćwiczenie! na rozmowie rekrutacyjnej często musimy obrócić jakąś wadę w zaletę 🙂
Zdecydowanie łatwiej jest wymienić swoje wady, niż zalety. A taka próba przedstawienia wad w dobrym świetle jest naprawdę ciekawa : ) dodatkowo- rozmowa rekrutacyjna, aaaaaaaaaaaaaaa! na samą myśl zaczynają mi się pocić dłonie ; d szkoda byłoby zmarnować szansę przez nieumiejętność wymienienia swoich wad i zalet, hmm pouczające, przyda się na przyszłość : )
Ah, spotkałam się z tym w książkach, które czytałam – bywa zabawnie, tym bardziej jeśli ktoś dorwie tą kartkę ;]