A co stosowałam :
– nożyczki 😀
reszta jak tutaj http://aniamaluje.blogspot.com/2011/11/kondycja-wosow-listopad-duzy-przyrost.html, ale bez tabletek. Narzuciłam sobie rygor używania dokładnie tego samego i z taką samą częstotliwością, aby potwierdzić/odrzucić swoją hipotezę na temat cudownej mocy C.P
Przy okazji widać kolor – wybrałam bardzo zbliżony do poprzedniego. Włosy są grubsze niż na zdjęciu, po prostu część została z przodu 🙂
Teraz jestem w 100% przekonana, że cudowny przyrost miesiąc wcześniej to zasługa Calcium Pantothenicum (w skrócie stworzonym na użytek bloga – C.P) o którym szerzej pisałam tutaj :
http://aniamaluje.blogspot.com/2011/10/wos-ci-z-gowy-nie-spadnie-czyli-jak.html
Refleksje?
Spodobało mi się prowadzenia bloga. Mam duszę trochę eksperymentatora i lubię się bawić w takie głupoty. Od jutra znowu łykam C.P ale na cuda nie liczę, bo podupadłam mocno na zdrowiu a jak wiadomo – włosy są zawsze ostatnie w kolejce podczas podziału witamin, minerałów i innych takich.
Od dzisiaj zaczynam też miesiąc związywania/upinania/zaplatania włosów. Od dziś do 4 stycznia. Pozwalam sobie na 3 odstępstwa od wymyślonej reguły 🙂