Zarabianie w sieci nie tylko dla influ

REKLAMA ALLEGRO POLECAM

Dlaczego bez afiliacji?! Taką odpowiedź na stories dostało ode mnie sporo osób, którym dobrze życzę. Bo spójrzmy na to tak, w internecie przy każdej sprzedaży ktoś zarabia. Wędrując po różnych stronach zbierasz wszędzie ciasteczka. Klikając w reklamę banerową i jeden z linków w tekście znanego portalu na temat ponadczasowych elementów szafy kapsułowej. Kilka razy pokazywałam wam co zrobić, by zjeść ciastko i mieć ciastko, a w zasadzie – kawałek ciastka. To rozmaite cashbacki, które oddają część prowizji użytkownikom. Ich minus? Zbierają bardzo dużo danych o użytkownikach. Ale są też lepsze myki – można zjeść ciastko i dostać za to kilka kolejnych.

Ludzie mówią, że reklama na nich nie działa, po czym kupują na potęgę. Nie mam dziecka, a doskonale wiem, że jak chusteczki to waterwipes. Mam wystarczająco dużo odzieży treningowej, ale gdybym potrzebowała leginsów, wstukałabym w wyszukiwarkę hasło oceans apart. Z obiema markami nie miałam nigdy żadnej współpracy, po prostu słyszałam o nich wiele razy i to nie tylko od influ, ale też od „zwykłych ludzi”. Chusteczek używa moja koleżanka, która ma małe dziecko, strój widziałam u kogoś na żywo. Ja osobiście bardzo cenię sobie rekomendacje innych, bo oszczędzają mi dużo czasu i RAM-u w głowie.

Dobra, ale najpierw do brzegu. Istnieje program Allegro Polecam. W tym programie znajdziesz niemal wszystkie produkty o jakich pomyślisz (jak wszędzie, są ograniczenia prawne i regulaminowe, nie handlujemy np. bronią ani substancjami niedozwolonymi☺️). Jeśli zarejestrujesz się w tym programie, wszystkie twoje linki po zalogowaniu staną się linkami afiliacyjnymi, czyli będą trochę dłuższe i z końcówką:
Reklama/Link afiliacyjny:

https://allegro.pl/oferta/szczotka-toaletowa-silikonowa-do-lazienki-wc-11458131607?utm_medium=afiliacja&utm_source=ctr&utm_campaign=9256725b-874f-4cd6-b69d-44138b382f07#

Normalnie ten link miałby jedną linijkę, ale dopisany jest do niego mój numer. Jeśli w niego klikniesz, to zapiszesz ciasteczko. Oznacza to, że jeśli dokonasz zakupu szczotki do WC do której link kieruje, zgarnę niewielką prowizję od sprzedaży. I co najważniejsze, to nie musi być sprzedaż tej konkretnej szczotki! Może spodobać ci się inna. I to niekoniecznie dzisiaj, ale także za tydzień czy dwa (chyba, że w ciągu tego tygodnia użytkownik kliknie w link z innym ciasteczkiem, wygrywa najświeższe).

Jak to wygląda u mnie?


U góry widzicie szczotkę mopującą, podrzucałam link koleżance (2,14 zł dla mnie!). A pod spodem szczotkę toaletową, której sprzedało się 356 sztuk. Nie jestem influencerką od toalet ani sprzątania, moja publika nie jest zgromadzona wokół tej tematyki, a jednak kafelek wrzucony na spontanicznie na stories wygenerował trochę sprzedaży. U mnie najbardziej konwertują ubrania (a noszę głównie z lumpa, więc rzadko coś oznaczam) oraz kosmetyki i kuchenne gadżety. No dobra, ale ja mam dużą społeczność, co z mniejszymi?
Zapytałam Anię z profilu Będąc Młodym Farmaceutą

Kupiłam na Allegro maseczki ochronne do pracy i okazały się być wspaniałe – wygodne, komfortowe i w pięknych kolorach, więc postanowiłam je polecić swoim Obserwatorom. Pamiętałam też o programie „Allegro Polecam” (który pokazywała @aniamaluje) i stwierdziłam, że przy poleceniu podlinkuję od razu do aukcji. Nigdy tego nie robiłam, raz się żyje 💃Linki dałam dwa – do dwóch kolorów masek, a po paru dniach wstawiłam przypominajkę, bo prosili mnie o to Obserwujący, którzy nie zdążyli kupić. Jakież było moje zdziwienie, gdy po paru dniach odkryłam, że na tym poleceniu zarobiłam 282,23zł! A przecież i tak bym poleciła te maski, bo są fantastyczne. Mało tego – odezwał się do mnie producent tych maseczek i w podziękowaniu wysłał mi wielką pakę ich produktów, co było strasznie miłe 🙂

Około szećset transakcji! Co tutaj odegrało rolę? Ania jest farmaceutką, jej profil śledzą także inne osoby z branży, które maseczki muszą nosić. Maseczki są piękne, kolorowe i w dobrej cenie. A Ania cieszy się dużym zaufaniem swojej publiki. Dodatkowo odezwał się do niej producent maseczek i zrobił jej upominek. Prawdziwe nagradzanie za polecenie!


uwaga poboczna: przed pojawieniem się wytycznych UOKiK wystarczało oznaczenie „link afiliacyjny”, teraz taki link oznaczamy jako reklama, chociaż nie ma gwarancji, że cokolwiek na nim zarobimy :).

No dobra, ale to dla influ, a co z resztą? Ja już wielokrotnie mówiłam, że własna zaangażowana społeczność to coś niezwykle cennego. Przekonałam się o tym zarówno wtedy, gdy szukałam poleceń cichych pralek, jak i miłego filmu na wieczór. Ja zawsze będę polecać posiadanie własnego miejsca w sieci, czy to bloga, czy newslettera czy profilu w popularnej społecznościówce. Ale linki można też wysyłać na priv, na grupie studentów z danego roku, gdy ktoś pyta gdzie tanio kupić papier ksero, na grupie dla mam polecając kubek niekapek. Największe pole do popisu mają oczywiście osoby, które dzielą się czymś w sieci. Np. jeśli wrzucasz przepisy na pyszne dania, to pewnie wiele osób pyta cię o dobry nóż, blender albo garnek. Ciężko o współprace komercyjne przy każdym z tych produktów (do mnie nigdy nie przyszła propozycja szczotek do WC i nie wyobrażam sobie też u siebie takiej reklamy ;)), ale link do allegro polecam aż sam się nasuwa!

Bo jeśli wrzucisz polecenie bez linku, to i tak ktoś tę prowizję zarobi. Tylko nie będziesz to ty. Co więcej, ten ktoś zarobi na tobie, wykonasz dla niego pracę za darmo. Wyniki z afiliacji to też doby argument przy wycenie komercyjnych współprac z markami.

Natomiast znalezienie balansu między napędzaniem konsumpcji a godnym zarabianiem jest bardzo trudnym zadaniem. Ja kiedyś wrzucałam dużo więcej linków różnej maści, teraz jestem w tym bardziej zachowawcza. W grudniu celowo robię urlop, w szczycie sezonu zakupowego. Czyli w tym czasie, gdy internet zalewają prezentowniki wszelkiego rodzaju. Nie uważam, aby były one czymś złym, to wspaniały sposób na to, aby ludzie, którzy i tak planują kupić prezenty, kupili takie bardziej sensowne i przemyślane. To sposób, by zaprezentować szerszej publice wartościowe, ale mało znane produkty, zamiast czegoś masowego. Ja bardzo potrzebuję urlopu i dla upewnienia się, czy moje motywacje do działania w sieci są takie, jak na początku, chcę zrobić go w największe żniwa 😉

Pomysły na zarobek z Allegro Polecam dla posiadaczy kont na instagramie:

  • Karma i ulubione akcesoria twojego pupila, od sprawdzonej smyczy po legowisko
  • Gadżety, które sprawdzają się przy rocznym dziecku i są warte swej ceny
  • Niezbędnik ucznia/studenta
  • Ulubione garnki i sprzęty kuchenne
  • 10 lekkich książek na wakacje
  • 20 prezentów na wigilię klasową

Ja uważam, że najfajniej konwertuje spontaniczna sprzedaż przy okazji. Czyli pokazujesz się w lustrze i dostajesz mnóstwo pytań o czapkę, a że jest naprawdę ciepła, przytulna i w dobrej cenie, to wrzucasz do niej link w kolejnej storce. Najwięcej na afiliacji zarobiłam na spontanicznych, nieplanowanych polecajkach :).

I gdybym była dzisiaj w takiej sytuacji jak na początku studiów, to prawdopodobnie przeczytałabym 2-3 darmowe poradniki o podstawach SEO i stworzyła kilka tekstów, tzw. evergreenów z pomysłami na prezenty w przeróżnych kategoriach, z czego te linki byłyby podpięte pod afiliację. Można to zrobić nawet na darmowej platformie typu blogspot.

Czy z zarobków z afiliacji trzeba się rozliczyć? Tak, jak z każdych zarobków, na koniec roku podatkowego Allegro wystawi ci PIT, nic strasznego. Dostaniesz go drogą elektroniczną. Ja obecnie mam w programie zarobione trochę ponad 500 zł. I uważam, że to pięć stówek za bardzo mały nakład pracy z mojej strony.

Plusy zarabiania na afiliacji:

  • Nie zależysz od żadnego reklamodawcy
  • Nikt (poza prawem i regulaminami) nie ingeruje w to co i jak powiesz o produkcie
  • Możesz to zrobić jak chcesz i kiedy chcesz
  • Możesz pokazać koło siebie konkurencyjne produkty różnych marek
  • Twoje zarobki zależą od twojego zaangażowania, poświęconego na to czasu i wstrzelenia się w cudze potrzeby
  • W afiliacji Allegro znajdziesz bardzo dużo różnych produktów z wielu kategorii
  • Uzyskujesz legalny zarobek dodatkowy

Minusy:

Nie masz gwarancji, czy twój wysiłek w ogóle się zwróci. Co przez to rozumiem? Jeśli masz zerowe zaufanie i wbijasz na nową grupę na fejsie z chamskim linkiem, to pewnie nie dość, że nikt nie dokona zakupu, to jeszcze zarobisz bana ;). To program dla ludzi, którzy serio coś polecają. Osobiście eksperymentowałabym z tiktokiem ;).

Aby dołączyć do programu, musisz posiadać konto na Allegro (zwykłe, nie junior i nie firma), być pełnoletni i zaakceptować regulamin :). Na tym programie zyskują wszyscy. Odbiorca dostaje wartościową polecajkę, ty dostajesz pieniądze, sprzedawca ma większą sprzedaż, a za wszystko płaci Allegro.

LINK DO PROGRAMU: https://bit.ly/3fMoRIn

No i Allegro raz na jakiś czas robi akcję promocyjną, gdzie prowizja do zgarnięcia jest większa niż zazwyczaj. Taka okazja jest np. teraz (w dniach 10-16.10) Z okazji Allegro Smart Week prowizja wzrasta z 20, do aż 40%. O kolejnych akcjach będę was informować na stories.

Mam nadzieję, że wszystko jest jasne. To takie bardziej nagradzanie za polecenie 😉 niż zarabianie. Wysiłek niewspółmiernie mniejszy od regularnej pracy, polecasz coś dobrego i to do ciebie wraca. Ja polecam Allegro Polecam ;D Z kanapy, z maseczką na włosach. Nie trzeba do tego nic skomplikowanego!



Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Ile wydaję na życie w 2022?
Zarabianie w sieci nie tylko dla influ

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x