Do myślących, że lampka wina w ciąży jest OK

Jestem z wykształcenia pedagogiem-terapeutą. I praca z dziećmi zawsze przynosiła mi ogromną radość i satysfakcję. Poczucie radości, z drobnych nawet postępów. Ale jest też poczucie frustracji gdy widzisz, że dzieciak stara się z calutkich sił i robi co tylko może, a mu nie wychodzi. Zapamiętanie jednego słupka tabliczki mnożenia przerasta jego możliwości. Koledzy mają go za debila, koleżanki mówią, że jest jakiś dziwny, nauczyciele – że leniwy. A to wszystko w ogóle nie dziecka wina! Ono się stara ze wszystkich sił, po prostu jego matka usłyszała kiedyś, że wino jest dobre na krążenie w ciąży i posłuchała teścia. Ale nie tak, że chlała do nieprzytomności! Raz kiedyś lampka wina. Może ze dwa razy w całej ciąży. I jedno piwo, ale to przecież na nerki…
FAS większości z nas kojarzy się z pewnymi cechami wyglądu jak wyłupiaste oczy, niska masa ciała, brak rynienki pod nosem. Przewróciłam kiedyś mocno oczami, gdy zobaczyłam komentarz pod zdjęciem jednej celebrytki, że jej zdjęcie to podręcznikowy przykład FAS. Po pierwsze dlatego, że to nieprawda (FAS to coś więcej niż te widoczne gołym okiem cechy, diagnoza jest skomplikowana), po drugie dlatego, że to miała być obelga a komentarz miał sprawić przykrość. Bardzo nie podoba mi się śmianie się z chorób i wyzywanie kogoś od „Downów” czy osób z FAS, bo to nie jest osoby tym dotkniętej wina.
A przy okazji – hejt to miecz obusieczny, każdym takim zachowaniem robisz straszną krzywdę swojej psychice, rozwijając cechy z mrocznej tetrady, więc nie polecam pielęgnowania w sobie tej złośliwości.
I w ogóle to myślałam, że to wszystko jest dla większości oczywiste, bo mamy XXI wiek i jednak te rzeczy są już jasne, a potem zobaczyłam stories Asi z zenibyfit. I tam ponad 1/4 osób zaznaczyła, że w ciąży rzadko, ale jednak można napić się lampki wina. Ten profil śledzi prawie 90 tysięcy osób! Co więcej, gdy ja udostępniłam to na swoich stories, pojawiło się kilka głosów w stylu „mi lekarz zalecił w ciąży” „moja mama jakoś piła od czasu do czasu i urodziłam się zdrowa, 10 pkt w skali Apgar!”.
Więc po kolei.
Jasne, lekarze być może KIEDYŚ zalecali. Tak samo jak kiedyś zalecano palenie papierosów, cukier reklamowano jako coś, co krzepi, a prawdziwa kokaina w coca-coli nikogo nie dziwiła. Ale te czasy już minęły. Mamy lepsze metody badawcze i póki co nie udało się ustalić bezpiecznej dawki alkoholu przyjmowanego w ciąży. A to oznacza, że jedno jedyne piwko może spowodować FAS lub FAE u twojego dziecka.
Być może za jakiś czas uda się ustalić bezpieczną dawkę, ale na razie czegoś takiego nie ma, więc w ciąży alkoholu nie pije się wcale. Ja zresztą uważam, że jeśli damy (świadomie lub nie) plamę, to warto za nią przeprosić i zaprzestać krzywdzenia innych tak szybko, jak tylko zdamy sobie z tego sprawę. To dotyczy też lekarzy – zobacz : co zrobić, gdy dasz plamę?
Jeśli twój lekarz zaleca ci wino na krążenie albo piwo na nerki – czym prędzej zgłoś lekarza!!! Ty jesteś świadoma i wiesz, że to herezja przeciwko nauce, ale inna pacjentka może być podatna na wpływ białego kitla i w to uwierzyć. 
te wszystkie mądrości w stylu „moja mama jakoś piła na nerki i jestem zdrowa” czy „siostra koleżanki stryjka babci piła na krążenie i jakoś urodziła zdrowe dziecko” to po pierwsze nic nie znaczący dowód anegdotyczny, a po drugie – niekoniecznie prawda. FAS to nie brak nóżki, nie zawsze diagnozę stawia się od razu. Zresztą, sama diagnoza jest bardzo skomplikowana!
Istnieje czterocyfrowy kwestionariusz FASD, w którym każda kategoria:
1. Niedobór wzrostu (masy i długości ciała),
2. Cechy dysmorfii twarzy charakterystyczne dla FAS,
3. Stopień uszkodzenia/dysfunkcji OUN,
4. Prenatalna ekspozycja na alkohol
Oceniana jest w skali od 1 do 4, co tworzy FAS np. 4444 – pełnoobjawowy, ostry, lub np. 1234, 4321, 1342 itp. Kombinacji może być aż 256!
Sukienka ze zdjęcia: http://bit.ly/2Pz0TS6 

Okej, ale czasami kobieta pije alkohol, bo jeszcze nie wie, że jest w ciąży. Co wtedy? Ech, przykra sprawa. Ja generalnie jestem zwolenniczką świadomego planowania rodzicielstwa (a jak planujesz, to nie pijesz, starając się o ciążę zachowujesz się jak w ciąży). Często jest tak, że na tym wczesnym etapie dochodzi do poronienia z powodu uszkodzenia płodu przez alkohol, ale na pewno jestem ostatnią osobą, która oceniałaby takie kobiety. Przypomnę, że żyjemy w kraju, w którym ktoś może zgwałcić nastolatkę, lekarze odmówią jej aborcji a potem gwałciciel uzyska prawa do opieki nad dzieckiem i jeszcze pozwie dziewczynę o alimenty, zmuszając ją do kontaktu z nim przez najbliższe plus minus 20 lat. Nie każda decyzja jest czarno-biała.

Nie rozumiem jednak picia alkoholu dla towarzystwa. Nie mieści mi się to w głowie. Na rynku obecnie jest wiele win bezalkoholowych. Pamiętam jak Miłosz Stanisławski, general menager mojego ukochanego Sound Garden Hotel (pozdrawiam) zorganizował w Sopocie imprezę, dla kluczowych klientów. Jasne, wszyscy piliśmy alkohol, ale ponieważ w tym gronie była ciężarna, zadbał o dobre bezalkoholowe wino dla niej. Co więcej, ja to wino piłam! I było bardzo smaczne. Zero wykluczenia z toastów i całej zabawy. Bardzo szanuję. 
Jestem osobą, która ma duże problemy z nietolerancją laktozy  (nawet na zdjęciach z tego wpisu to widać), ale czasami wygląda to ostrzej

Mój brzuch jest wielki jak na zdjęciu, a głaskanie się po nim tylko potęguje efekt. Zawsze głaszczę się po brzuchu, gdy zjem coś pysznego. Pamiętam jak na plenerowej, dość otwartej imprezie nakrzyczał na mnie pewien obcy pan, że jak ja mogę pić piwo w takim stanie (wskazał na mój brzuch). Nigdy wcześniej nie czułam się taka szczęśliwa, że ktoś na mnie nakrzyczał!

A potem zastanowiłam się, dlaczego w sumie to była jedyna osoba, która zwróciła mi uwagę. Moje najbliższe otoczenie wie, że to laktoza, ale obcych mi ludzi było tam więcej…

Reagowanie i uświadamianie to nasz obowiązek. Także wtedy, gdy ktoś mówi, że „to z tą jedną lampką, to głupie strasznie, przecież jedna nikomu nie zaszkodzi”. Uświadamiaj wtedy! Lampka wina to może nic takiego dla dorosłego człowieka, ale podałbyś lampkę wina rocznemu dziecku?
To dlaczego okej jest podawanie jej temu nienarodzonemu, które nie może nawet się wykrzywić i wypluć, ani w żaden sposób obronić?

Ah, no właśnie! Zawsze odzywa się tutaj jakiś biedny, dyskryminowany mężczyzna, który czuje się wykluczony z dyskusji. Otóż uwaga… nie tylko matki odpowiadają za FAS/E! Jeśli tatuś lubił alkohol (codziennie jedno piwko to też alkohol) to jego plemniki mogą być dużo gorszej jakości i nawet jeśli mama będzie stronić od trunków, dziecko może mieć FAS/E. Za ten syndrom odpowiadają też ojcowie. To stosunkowo świeże, ale ważne odkrycie warte popularyzacji. Do tej pory nikt nie wierzył matkom, które serio nigdy. A one mogą mówić prawdę. Planowanie potomstwa to wielka odpowiedzialność!

Jasne, czasami nic się nie dzieje. Czasami to tylko życiowe rozkojarzenie lub inteligencja poniżej normy, których nikt nie wiąże z tą lampką wina czy lubiącym alkohol tatusiem

PAP podaje, że co roku w Polsce rodzi się ok. dziewięciu tysięcy dzieci z FAS. To potwornie dużo, zważywszy na dzisiejszy stan wiedzy. Co więcej – to i tak nie jest „komplet” – wiele osób uzyska diagnozę w późniejszym okresie, lub nie uzyska jej nigdy, bo cechy wyglądu nie będą o tym świadczyć. 
A ponieważ odezwała się do mnie jedna dziewczyna, która uważa, że to o jednym kieliszku to tylko głupie straszenie matek, to napiszę Wam tutaj to, co napisałam jej.
Nie ma dzisiaj badań, które pozwolą sprawdzić ile alkoholu można wypić w ciąży. Nikt nie będzie przecież podawał ciężarnym alkoholu, żeby to w warunkach klinicznych sprawdzić. I mając wiedzę, że nawet jeden kieliszek może spowodować FAS/E, uważasz, że warto podjąć takie ryzyko? Ryzyko urodzenia chorego dziecka, które zawsze już będzie się gubić w prostych poleceniach, będzie mieć problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie, zapamiętywaniem i samodzielnym myśleniem? Dla kaprysu uważasz, że warto podjąć ryzyko skazania go na niepowodzenia życiowe? Bo masz ochotę napić się latem piwa? Bo lubisz wino? Wino wedle mojej wiedzy nie jest najlepszym znanym medycynie lekiem na krążenie. Piwo działa dobrze na nerki, ale spokojnie, moczopędnie działa też sok z pokrzywy albo woda. Anemia?  Walczę z nią całe życie, polecam sok z pokrzywy i słuchanie zaleceń lekarza, nie koleżanki siostry, która jakoś czasem sobie kieliszek strzeliła i jakoś nic się nie stało. Na zdrowie można walnąć sobie zdrowego shota bezalkoholowego.  Nie ma ani jednego logicznego i sensownego argumentu za wypiciem tego piwa czy wina w ciąży. Jeśli świadomie chcesz podjąć taką decyzję, to dla mnie jesteś potworem.

Wierzę, że większość moich odbiorców to osoby świadome, dlatego apeluję do was o reagowanie w takich sytuacjach. A ja? Pewnie zbiorę za to masę unfollow, ale tak, jestem za legalną aborcją. Jeśli alkoholiczka zajdzie w ciążę, powinna mieć prawo ją usunąć, bo nie widzę powodu dla którego niewinne dziecko ma do końca życia być skazane na niepowodzenia życiowe, z powodu jej głupiej decyzji. To ona z ojcem dziecka byli nieodpowiedzialni, nie dziecko.

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa
Ewa
5 lat temu

Bardzo się cieszę że podjęłaś taki temat. Dla mnie na czasie, bo akurat jestem w ciąży. Po kilka razy sprawdzam, upewniam się w internecie, konsultuje również z lekarzem co mi wolno a czego nie. Wszystko co może, choć nie musi stwarzać zagrożenia jest dla mnie wykluczone z diety, po co ryzykować a później mieć wyrzuty sumienia że to przeze mnie dziecko będzie miało zniszczone życie? Co do alkoholu, od zawsze unikałam, piłam bardzo rzadko. Jak dowiedziałam się że jestem w ciąży po głowie chodziła mi myśl o tym właśnie ze lampka wina w ciąży jest dozwolona, a nawet zalecana. Bardzo… Czytaj więcej »

Basia
5 lat temu

Aniu, ja przede wszystkim dziękuję, że poruszasz ten temat. I dzięki blogom takim jak Twój ciągle się rozwijam i dowiaduję rzeczy, które otwierają mi oczy na wiele kwestii (choć kwestię alkoholu znam już dłużej). Myślę, że problemem jest niska świadomość społeczeństwa i powielanie mitów, które wynosimy z domu (u mnie też mówiło się, że troszkę czerwonego wina raz na jakiś czas nie zaszkodzi) – tyle że czasem jest to po prostu wina tego, że rodzice nie mieli dostępu do dobrych źródeł informacji. My mamy, więc edukujmy się i nie popełniajmy tych błędów. Bądźmy otwarci na nowe badania i nowe zalecenia.… Czytaj więcej »

karola0912 .
karola0912 .
5 lat temu

Mamaginekolog jakis czas temu wrzuciła na swoim fb link do filmiku na yt, kanalu najprościej mówiąc „czy można pić alkohol w ciąży?”. Na początku pytają ludzi na ulicy czy można no i niestety część uważa ze tak. Jeżeli po twoim wpisie ktoś dalej uwaza ze mozna to niech sobie ten film zobaczy. (Ogolnie polecam kazdemu zobaczyć)

Ania Kalemba
5 lat temu

jedno słowo – MA SA KRA! Nie wiem jak można być takim nieodpowiedzialnym!!!!

szarlota77
szarlota77
5 lat temu

Aniu, zazwyczaj zgadzam się z tym, co piszesz, zwłaszcza z braniem odpowiedzialności za swoje życie (w tym za swoje wybory, ale też za to, co nam się przytrafia, jak np. choroba). Tym razem jednak nie podzielam Twojego zdania z ostatniego akapitu. Podam porównanie, które wydaje mi się dość trafne, choć oczywiście to nie to samo: czy idąc tym tropem należałoby uznać, że ludzie, którzy ucierpieli na wojnie fizycznie lub psychicznie, nie ze swojej winy, a ich życie przez to już na zawsze będzie obarczone tym brzemieniem – powinni zostać po wojnie od razu uśmierceni? No bo czy uśmiercenie dziecka nienarodzonego… Czytaj więcej »

Aurelia
Aurelia
5 lat temu

O piciu alkoholu, gdy jeszcze się nie wie, że jest w ciąży, pisała mamaginekolog: https://mamaginekolog.pl/hipotetyczna-hania/
Oczywiście, że lepiej nie pić. Mi się jednak zdarzyło, choć ciążę planowałam, bo… byłam 100% pewna, że nie miałam owulacji 😐 Owulacja u mnie zawsze była bolesna, a tym razem nic nie czułam, więc myślałam, że nic z tego. A tu psikus. Na szczęście na razie z córą wszystko w porządku, a ja od kiedy wiem, nie wypiłam ani łyka.

Co szokujące, zdarzyło się, że ludzie mnie namawiali o.O „Jedna lampka nie zaszkodzi” słyszałam już dziesiątki razy…

Pani Górecka
5 lat temu

Też widziałam to pytanie na story Asi i nie mogłam uwierzyć, że wciąż są ludzie, którzy twierdzą, że w ciąży można pić. Twój głos jest bardzo mocny i ważny. Dzięki za ten artykuł. Dowiedziałam się z niego, że pijący panowie też mają wpływ na zdrowie dziecka. Tego nie wiedziałam. Zapisuję sobie ten post, aby pokazać pewnemu człowiekowi, który takie piwko lubi sobie codziennie strzelić.

Monika
Monika
5 lat temu

Aniu popieram Twoje podejście w całej rozciągłości! Masz jakieś źródła do tego męskiego wkładu w FAS? Chętnie poczytam 🙂

Dorota
5 lat temu

Popieram. Pamiętam jak mi pociskali z tym piwem, kiedy cierpiałam na kamicę. Człowiek o mało nerki nie stracił, ale „piwo jest wskazane!”.

Nat
Nat
5 lat temu

Niestety to prawda, biedne są te dzieci. Leczę chłopca z FAS.ma 9 lat jest na poziomie intelektualnym dwulatka. Jest mi szkoda całej tej rodziny, szczególnie, że wiem, że krążą te głupie mity o zdrowym winie… Zawsze się zastanawiam, czy to aby właśnie nie był ten jeden jedyny kieliszek w ciąży. Nie mogę, serio, uwierzyć, że ktokolwiek po studiach, a szczególnie po medycynie może polecać alko w ciąży.

nati
nati
5 lat temu

Cieszę się, że jak byłam w liceum mieliśmy zajęcia o FAS na wychowawczej. Chyba jakoś z inicjatywy studentek medycyny. Od tamtej pory wiem, że nawet tego kieliszka na krążenie się nie powinno. Utkwiło mi też coś o tym, że to właśnie na początku ciąży wypicie alkoholu może być najgorsze w skutkach. Fajnie, że rozgłaszasz takie rzeczy bo zwłaszcza starsze pokolenie nie ma o tym świadomości.

Małgorzata
5 lat temu

Ja nawet z kawy zrezygnowałam, gdy byłam w ciąży, a co dopiero tu mówić o alkoholu…

W.
W.
5 lat temu

Aniu, ostatnio jak napisałaś, że pomyślałaś, że social media i blog są Ci niepotrzebne i przestaniesz pisać (nie pamiętam co dokładnie napisałaś, ale chyba coś takiego, przynajmniej w pierwszym momencie tak to przetworzyłam) to aż mnie coś zakuło. Bo jesteś jedną z niewielu osób, które poruszają takie tematy. Nie raz, nie dwa, ale regularnie. I dobrze, że uświadamiasz w różnych kwestiach. Bo dla mnie to jest oczywista oczywistość, ale może ktoś w ciąży właśnie chciał zapalić albo kupić wino na wieczór, bo „jedna lampka nie zaszkodzi”. Także dziękuję Ci za to! Ps.: Mój profesor z embriologii i genetyki na zajęciach… Czytaj więcej »

Kosmetolog Marta
5 lat temu

Aniu zajebiście że poruszasz ten temat ! Ja sama znam osoby, którym lampka wina, czy kieliszeczek babcinej nalewki (babcia sama zachęcała) nie robił różnicy w ciąży. Sama na swoim weselu miałam wino bezalkoholowe, które piły nie tylko kobiety w ciąży, ale i kierowcy i osoby, które po prostu alkoholu nie piją jak ja. Wiesz co mnie boli najbardziej? Że byle Sebix ma w telefonie internet, ale jest za głupi na to żeby sprawdzić chociażby podstawowe informacje. Mam wrażenie, że pomimo tego że wiedza jest na wyciągnięcie palca, bo już nawet nie ręki to nasze społeczeństwo jest jeszcze durniejsze. Powiem szczerze,… Czytaj więcej »

Maleza
Maleza
5 lat temu

Nieźle. Urodziłam dwoje zdrowych dzieci. Nie miałam pojęcia, że alkohol jest tak szkodliwy, ale to było dawno, dwadzieścia lat temu. Nie pamietam, czy w ciąży wypiłam jakikolwiek alkohol, ale w świetle tego co napisałaś, mam nadzieję, że nie. Nasze społeczeństwo niestety uważa, że alkohol jest super, a ci co nie piją to są dziwni, albo jakies snoby, no bo jak to? nie napijesz się z nami?

Mira
Mira
5 lat temu

Lubie Cie Aniu bardzo, ze masz takie poglady – a tymico przestana cie po tym tekście czytać to tylko sie cieszyc ze takie okaleczone intelektualnie jednostki przestana sie udzielać. Jak mozna pic alkohol w ciazy to mi sie w glowie noe miesci. Ale o tych ojcach i wpływie na ich plemniki nie slyszalam , ale wynika z tego tulko to ze planowanie rodziny to nie jest od tak pstryk i robimy dzieci, warto to zaplanowac i dbac o siebie m in nie pijac alkoholu. Pozdrawiam

Marzena Stępak
Marzena Stępak
5 lat temu

Ja w ciąży nie piłam absolutnie, tylko raz wpadło piwo bezalkoholowe a i tak dziwnie się z tym czułam.. Niestety parę razy słyszałam głupie teksty w stylu „dla zdrowotności jednego kielicha możesz się napić”, „to przecież na zdrowie dzidziusiowi”, z reguły to było w wykonaniu starszych wujków którzy serio guzik wiedza o tym co wolno w ciąży a co nie :/ No nie dało się wtedy nie zareagować agresją, bo takie to wkurzające było, szczególnie jak delikwent zaczynał się jeszcze że mną wykłócać, ale w odpowiedzi i tak zawsze słyszałam że histeryzuję nie pijąc całą ciążę i jestem NIEKULTURALNA, że… Czytaj więcej »

Edzia
Edzia
5 lat temu

Przeczytałam właśnie o wszystkich objawach FAS na Wikipedii i to jest coś strasznego. Nie rozumiem, jak świadomie można zdecydować się na takie ryzyko względem dziecka. Dobrze, że o tym piszesz, być może ktoś jest po prostu źle poinformowany, trzeba szerzyć taką ważną wiedzę.

Ania Lwsx
Ania Lwsx
5 lat temu

A ja jestem za legalną aborcją, bo kobieta ma prawo decydować o własnym ciele i życiu, to w końcu wielka odpowiedzialność. We wczesnym etapie ciąży powinna mieć ten komfort by ją przerwać + może więcej wsparcia, mniej oceniania. Bywają matki potwory, czerpiące przyjemność z cierpienia słabszej istoty, natomiast większość jest po prostu niedoskonałym człowiekiem. Nie podoba mi się taka ostra ocena

Kaczka
Kaczka
5 lat temu

Chwała Ci za ten post!!! Tego samego uczono mnie na moich studiach, ale gdy znajoma powiedziała, że jej lekarz pozwolił jej wypić w ciąży lampkę wina lub szklankę piwa raz na jakiś czas, to sama zwątpiłam w swoją wiedzę… Udostępniam!

Paula
Paula
5 lat temu

Uwielbiam Cię Aniu za poruszanie tych tematów. Bolesnych, trudnych i niewygodnych. Byłam w ciąży, nie dane mi było donosić bo poroniłam w 10 tyg, ale nawet gdy już było pewne że tego dziecka nie będzie, a ja marzyłam tylko o tym by wypić ze 2 butelki wina, zasnąć i nie myśleć, nie piłam. Jakoś nawet na te wszystkie 0% patrzyłam krzywym okiem… Bo co jeśli jednak? Lepiej zrobic sobie kakao, zdrowiej i spokojniej. Po co mi potem wyrzuty sumienia? Po co mam się całe życie obarczać winą? Mogłoby by się nic nie stać, ok. Ale mogłoby się stać… A potem… Czytaj więcej »

Kraszynka
5 lat temu

Ja również jestem z wykształcenia nauczycielem – terapeutą i podpisuję się tutaj pod wszystkim co napisałaś! Takie teksty są niesamowicie potrzebne, bo to co obserwuję na co dzień mnie przeraża. Nawet wśród koleżanek „po fachu” znalazły się takie, które uważały, że lampka wina lub piwo nie zaszkodzi. „Przecież moja … urodziła się zdrowa, a zdarzyło mi się wypić kilka łyków piwa”. No tak, ale nie myślą nawet o tym, że konsekwencje mogą być odroczone. Kiedy zwróciłam uwagę jednej dziewczynie, która w ciąży chciała wypić piwo, powiedziała do mnie: „Oj daj spokój, czytałam o tym, najwyżej urodzi się malutki”. Niby każdy… Czytaj więcej »

Shadore
Shadore
5 lat temu

Zgadzam się z tobą całkowicie. Alkohol nie jest nikomu niezbędny a te dziewięć miesięcy bez niego nikogo nie zabije. To nie jest lekarstwo na wszelkie znane choroby, wręcz przeciwnie. Co do aborcji – prywatnie jestem raczej na nie jeśli chodzi o mnie, jednak jestem młoda i ciąża to dla mnie póki co abstrakcja. Jednak miałam do czynienia z chorymi dziećmi i nie wiem czy świadomie zdecydowałabym się na donoszenie ciąży z chorym dzieckiem. Szanuję jednak zdanie i potrzeby innych. Jeśli kobieta nie jest gotowa do posiadania dziecka to czemu mamy ją przymuszać do tego. Nikt oprócz niej nie zajmie się… Czytaj więcej »

Basia Laskowska
Basia Laskowska
5 lat temu

Bardzo Ci dziękuję, za ten wpis. Mam też prośbę, jeśli już jesteśmy w temacie ciężarnych. Możesz napisać o paleniu podczas ciąży? Bardzo bym była wdzięczna ❤

Azra
Azra
5 lat temu

Zgadzam sie- zero alkoholu w ciąży!!! Ale co do końcówki, z tym przykładem że alkoholiczka powinna moc usunąć ciążę: skąd wiesz że to dziecko do końca życia będzie skazane na niepowodzenia? Skąd wiesz czy alkoholiczka nie rzuci alkoholu i nie będzie dla niego dobra matka? A może dziecko wychowa jakaś inna dobra rodzina? Nie jesteśmy wrozkami. Czy dlatego że rodzice są przykładowo tymi alkoholikami to dziecko nie ma mieć prawa do życia bo zrobili je tacy ludzie? Nikt nie przewidzi jak ułoży się jego zycie. Ciekawe co odpowiedziałoby dziecko alkoholików jakby je zapytać czy wolałoby zostać wyskrobane?
Pozdro Aniu 🙂

Martene
Martene
5 lat temu

Miałam taką dyskusję ze znajomymi, również przytoczyłam porównanie jak kieliszek wina wpływa na dorosłego a jak na małe dziecko. Na szczęście nie są to częste przypadki. Drugi problem moim zdaniem to papierosy w ciąży. Widziałam kilka takich przypadków, miałam kiedys widok z okna na „palarnię” szpitala z porodówką 🙁

Previous
Trujące mieszkania i najfajniejsza szafa świata [TYGODNIK]
Do myślących, że lampka wina w ciąży jest OK

26
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x