Ostatnio jest tak pięknie i ciepło, że znalezienie chwilki na bloga wymaga ode mnie pewnej dyscypliny.Z tego też powodu nie wszystkie maile i komentarze doczekały się odpowiedzi. Proszę o cierpliwość i zerknięcie przez okno – lato jest raz w roku, nie zamierzam spędzić go przed ekranem 😉 Tymczasem zebrałam się w końcu do udzielenia odpowiedzi na kolejne 25 pytań. 😉
- Dlaczego ciągle nie ma postów o pracy z dziećmi?! Ależ ja tak strasznie na nie czekam i czekam, i zaglądam z nadzieją wielka. I nic. Nie to, żeby spotkało mnie rozczarowanie czy coś, ale ja ciągle czekam. Jestem wolontariuszka w Akademii Przyszłości i czasem inspiracją by mi się przydała od czasu do czasu 😉 na pewno masz się czym podzielić
Staram się przemycać “dzieciowe” tematy raz na jakiś czas, ale nie mam jeszcze pomysłu jak to zrobić, aby blog nie zamienił się w jeden wielki misz-masz i chaos. Dwóch blogów prowadzić nie chcę i tak jakoś ciągle odkładam to w czasie. Postaram się poprawić 🙂 - Nazwiesz siebie szczęśliwym człowiekiem?
Głośno i zdecydowanie – TAK 🙂 - Co sprawia, że jesteś szczęśliwa?
Małe rzeczy. Już dawno doszłam do wniosku,że szczęście nie jest linią ciągłą i składa się z małych momentów. Staram się je dostrzegać i samo się dzieje 🙂 - Czy jest coś za co szczególnie dziękujesz losowi?
Za cudowny zbieg okoliczności i życzliwą, pełną troski odpowiedź profesora z UCLA. Gdyby nie ten człowiek, byłoby ze mną marnie. - Masz jakieś ulubione kraje ?
Nie 🙂 Może kiedyś to się zmieni. - Dlaczego nie jesteś wegetarianką (ze względu na zdrowie, przekonania)?
Kiedyś chciałam być, ale przy moim schorzeniu nie jestem w stanie dostarczyć sobie tyle energii z pożywienia roślinnego. Mimo uwielbienia dla roślin strączkowych, kasz i orzechów. Moja dieta zawiera wiele elementów diety osób z mukowiscydozą i muszę jeść trochę bardziej kalorycznie. Do niedawna z mięsa jadłam tylko drób i ryby, omijałam ssaki. Pisałam o tym tutaj. Dwa, może trzy miesiące temu miało miejsce śmieszne zdarzenie – smażyłam kotu wieprzową wątróbkę i w pewnym momencie poczułam niepowstrzymaną chęć jej wsunięcia (nie cierpiałam wątróbki całe życie). Zjadłam ją ze smakiem…a dzisiaj znów bym nie była w stanie nawet jej powąchać. Przez długi czas odczuwałam dysonans i pewien wyrzut sumienia, gdyż ze względu na zdrowie potrzebowałam acetylocysteiny, najlepiej przyswajalnej z rosołu gotowanego na drobiu (u mnie – indycza szyja). Potem zaczęłam patrzeć na to trochę inaczej, akceptuję to, że nasza ciała są zwierzęce i są odnawialnym zasobem przyrody. Traktuję je jako śmiertelne i biodegradowalne, w przeciwieństwie do duszy. Akceptuję to, że jestem częścią łańcucha pokarmowego i że po śmierci skonsumują mnie robale. Często świadome wybieram jednak posiłki bezmięsne, by nie konsumować bez sensu i wyłącznie dla przyjemności. - Pisałaś kiedyś o oczyszczaniu z metali ciężkich, a co z tymi, które znajdują się np. w kosmetykach kolorowych?
U zdrowego człowieka za detoksykację odpowiada głównie wątroba, ale też duży procent toksyn usuwamy przez skórę (pot), niektóre z moczem… Staram się zachować w tym wszystkim umiar i nie popadać w paranoję. Każdego dnia bombarduje mnie mnóstwo toksyn, chociażby z powietrza. Staram się dbać o wątrobę, oczyszczać skórę i często przebywać na świeżym powietrzu (las!). No i dostarczać sobie paliwa, które pozwoli mi skutecznie pozbywać się toksyn. Maluję się rzadko i raczej oszczędnie, stosuję dużo naturalnych kosmetyków (miód, peeling kawowy, olejki do kąpieli), ale nie zamierzam odmawiać sobie grzesznych przyjemności w 100%. Namalowana eyelinerem kreska zapewnia mi dobre samopoczucie, które rekompensuje starty ;-)) - Czy masz prawdziwych przyjaciół?
Tak i jestem za nich bardzo wdzięczna. Pozdrawiam gorąco z tego miejsca - Skąd bierzesz informacje o różnych badaniach naukowych/eksperymentach itp, które przedstawiasz w postach? Masz jakieś sprawdzone źródła w internecie?
Pubmed 😉 - Jakie polecasz książki o kształceniu autystów i dzieci z zespołem Aspergera? Dostałam pracę w szkole integracyjnej i takie dzieci będę mieć w swojej opiece więc poszukuję ciekawej i porządnej literatury 🙂
Te, które przeczytałam i bardzo mi się przydały :
– Publikacje ORE, mają świetną pozycję, której tytułu nie pamiętam, ale jest do ściągnięcia gdzieś na stronie i ma chyba niebieską okładkę 😉
Temple Grandin : Thinking in Pictures: My Life with Autism
I pigułka z tego artykułu : http://www.aspennj.org/pdf/information/articles/understanding-the-student-with-aspergers-syndrome.pdf - Czy znasz jakieś fajne strony z gotowymi materiałami urozmaicającymi pracę z dziećmi niepełnosprawnymi typu jakieś fajne odgłosy, prezentacje, obrazki, ćwiczenia itp? Wiem, że jest chomikuj i tam jest wszystko ale z drugiej strony obawiam się o to, czy mogę stamtąd wykorzystywać materiały legalnie…
Zawsze szukam na bieżąco na pinterest, przeglądam “teaching ideas” na facebooku i a dźwięki biorę stąd : http://www.soundsnap.com/browse chyba jeszcze nie trafił się taki, którego bym tam nie znalazła 😉 -
-
Co myślisz o napisaniu listu do samej siebie i swoich marzeniach i przeczytaniu go po dwudziestu latach ?
Piszę roczne i mam taki, który odczytam w 30-te urodziny, o ile wcześniej go nie zgubię. 20 lat to na razie zbyt odległa perspektywa 😉 -
Twoja ulubiona zabawa z dzieciństwa ?
W chowanego 🙂 -
Ile miałaś lat jak dowiedziałaś się, że mikołaj nie istnieje?
Chyba sześć 🙂 - Pisałaś, że pracujesz jako freelancer, możesz opowiedzieć o tym coś więcej? Jak zaczynałaś, jakie były z tym problemy, jak to wygląda od strony finansowo-prawnej itp?
Temat na osobny wpis, umowy są o dzieło, więc normalnie rozliczam się skarbówką, natomiast problematyczne jest jedynie ściąganie należności, bo czasami zleceniodawcy ociągają się z płatnością 😉 - Jakie prace w swym życiu wykonywałaś? 🙂
Nie było specjalnych zmian, zbieranie malin dawno temu, a potem już tylko pisanie i robienie różnych projektów na zlecenia oraz praca z dziećmi. - W jakich krajach bylas? Gdzie lubisz jezdzic na wakacje?
Tylko Niemcy i Francja. Zdrowie zawsze było przeszkodą w podróżowaniu… lubię naturę, dużo bardziej niż miasto. - Ile lat ma Twój brat i czemu tak mało mówisz o nim, w przeciwieństwie do siostry?
Jest dorosły. To znaczy…pełnoletni 🙂 Nie piszę o tych, którzy nie wyrażają takiej woli. Nie jestem związana z bratem jakąś specjalną więzią. - jak praktykować wdzięczność? 🙂
przeczytałam ostatnio twoją książkę, bardzo Ci za nią dziękuję. Jeszcze trawię opisane w niej “zjawiska” i przekładam to na własną rzeczywistość, ale bardzo dała mi do myślenia. Masz tak świetny styl pisania, który uwielbiam – prosty i konkretny, bardzo przyjemnie się czyta. Stąd to pytanie o wdzięczność, jak na codzień to u Ciebie wygląda? U mnie słabo, nie czuję jej.
Najlepiej codziennie zapisać kilka rzeczy, za które jest się wdzięcznym i robić to przed snem. Wyrobić sobie nawyk dziękowania za każdy kolejny dzień także z rana 🙂 To robię każdego dnia 😉 Mam “zeszyt wdzięczności” pod poduszką i korzystam z niego każdego wieczora. Pomaga zasnąć z poczuciem sensu. - Ciekawi mnie też twoja metoda na “rozpracowanie emocji”, szczególnie tych złych – pisałaś o nich m.in. w tekście o depresji i o śmiechu po śmierci dziadka. Zadawanie sobie odpowiednich pytań i wyciszenie. Bardzo pomaga.
- 3 osoby które podziwiasz i dlaczego?
Freddie Mercury – wystarczy posłuchać 😉
Salvador Dali – za odwagę bycia sobą
Cesare Borgia – za spryt. - 3 kraje które chcialabys zwiedzić?Nepal, Chiny, Indie
- 3ulubione piosenki? I Freddy Mercury się tutaj nie liczy! Na pewno zdarza ci się posłuchać czegoś innego czasami 😉No i tu jest problem, bo ulubione to tylko Queen 🙁 Wymienię wykonawcami, co wałkuję czasami – T.Love, Strachy na Lachy, Indila, Arctic Monkeys, Placebo.
- Czy masz jakieś rzadko spotykane np. cechy, umiejętności?
Mam baaaardzo podzielną uwagę i czasami ludzie myślą, że ich nie słucham 🙂 - Jak powstrzymać się od płaczu? Pytanie zadaje całkiem poważnie 😛
Bardzo zdziwiło mnie to pytanie 🙂 Po co tłumić płacz? Łzy to oczyszczenie, kiedy napływają, to trzeba chwilę popłakać i się tego nie wstydzić 😉
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na “głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂
Odmowę w różnych sprawach, ale to kwestia asertywności i przestały na mnie działać teksty typu “co to dla Ciebie”. Kiedy prosi mnie o pomoc ktoś, kto odzywa się tylko wtedy, kiedy czegoś ode mnie chce, to mam jego reakcję w nosie ;-))