Ok. do rzeczy 🙂
Tworzę coś na zasadzie wishlisty, żeby nie stracić wymarzonych rzeczy z oczu 🙂 Kiedy ostatni raz tworzyłam taką swoją listę życzeń, to udało mi się kupić/dostać wszystko co chciałam, lub znaleźć satysfakcjonujące mnie
odpowiedniki. No dobra, z wyjątkiem dobrze trzymającego stanika sportowego.
Teraz nie marzę o każdej z tych rzeczy, mam czerwony nos, siedzę w krótkich szortach i bluzce oversize, a do tego wcale nie czuję się dzisiaj jakoś bardzo kobieco, ale powklejać sobie mogę 😉
Sukienki wpadły mi w oko od kiedy zobaczyłam je tutaj… spędziłam dzisiaj ze 20 minut przeglądając ofertę sklepu celebboutique. Wiadomo – mam w poniedziałek dwa egzaminy i jeszcze jeden w środę. To, co dla mnie normą nie jest (np. przeglądanie oferty sklepów internetowych) w trakcie sesji łatwo się nią staje :).
Co sądzicie o sukienkach bandażowych? Ja mam wąską talię i kobiece biodra i pupę którą lubię,więc niestety rzadko mogę coś znaleźć w “normalnych” sklepach. Niestety, masowo produkowane ubrania konstruowane są tak, że jak wąska talia, to wąskie biodra (nie mam figury chłopca!), albo – jak pełne biodra, to gruby brzuch (takiej figury też nie mam). Bandażówki są szyte inaczej, więc nie trzeba biegać do krawca.
Ostatnio mam ochotę zacząć ubierać się bardziej kobieco, bo prawdę mówiąc – przez oskrzelowe perypetie stawiałam raczej na niezbyt kobiecą wygodę (jakby sukienki były niewygodne, idiotyczna wymówka dla samej siebie 🙂
Ja niestety sobie ostatnio uświadomiłam, że mam chłopięcą sylwetkę 🙁 Myślałam, że mam jako takie kobiece biodra (w sensie, że widać jakieś krągłości), ale kiedy zaczęłam ćwiczyć i troche tłuszczyku zniknęło okazało się, że wyglądam jak literka T – dość szerokie ramiona a dół jak taki patyczek prawie linia prosta:D Dlatego niestety w tego typu sukienkach wyglądam hmm no mało kobieco, a szkoda, bo strasznie mi sie podobają! Przy mojej figurze pewnie ta różowa sukienka zdałaby egzamin, ale akurat sukienki z baskiną (tak to się zwie?) niezbyt mi się podobają.
Figura jak literka T też ma swoje zalety, możesz nosić te wszystkie rozkloszowane spódniczki i nie wyglądać przy tym jak matrona :))
Piekne te sukienki 🙂
Nie wiem jednak, czy potrafilabym nosic takie obcisle fasony 🙂
Mam jedną bandażówkę, fioletową, nosi się genialnie i czuję się w niej bardzo kobieco, niestety niechcący oderwałam od niej ramiączko (puściło idealnie na szwie) i muszę iść z nią do krawca 🙂 Z tym, że ja dla mnie, nie jest to kiecka na dzień, osobiście nie lubię czuć na swoim tyłku miliona spojrzeń 🙂
Wszystko super, ale te bandażowe sukienki.. cuda!:)
Uwaga uwaga, właśnie zaśliniłam monitor. Przedostatnia sukienka i te białe marynarki są przecudne.
te marynarki mają dużo kolorów, też mi się mega podobają :>
Nie odważyłam się wejść na stronę, bo mój portfel mógłby tego nie przeżyć… 😀
ja weszłam i aż mnie zabolało na myśl, że miałabym wydać na sukienkę 650 zł 😀
Rewelacyjne są :)))
Śliczne sukienki… 😀 ja to mam duże boczki I brzuch 😀 I też mi ciężko cokolwiek kupić.. dosunę się do piersi I reszta nie idzie ;/.
Wolę takie rozkloszowane, chociaż Bóg wie jeden jaką mam sylwetke, coś pomiędzy paczkiem, a chłopięcą, sama nie wiem, tyle tych rożnych obrazkow i podziałów w internecie, że sama się gubię.Aha. Zapraszam na rozdanie DIY futeralu na telefon :3
Uwielbiam rozkloszowane spódnice, koniecznie muszę sobie jakąś kupić na to lato! też mam wąską talię i szersze biodra i zawsze bardzo ciężko dobrać mi spodnie :< przez to muszę nosić za duże, bo rozmiar 38 jest za duży, a 36 za mały 😀
no to mamy ten sam rozmiarowy dylemat, chociaż pewnym wybawienie sa leginsy, jeginsy i treginsy 🙂
I tak mam nadzieję, że kiedyś będą dostępne modele jeansów dla tych szerszych w biodrach 🙂
Ja też:)
Ja sukienki lubię tylko oglądać ;p Sama w nich nie chodzę bo jest mi w nich zwyczajnie niewygodnie. Na codzień wybieram bluzy i dżinsy i w tym czuję się najlepiej 🙂
Sukienki wystrzałowe 😉 Zawsze podobały mi się sukienki bandażowe i panelowe, ale nie mam do nich figury ;(
Ale super sukienki, bardzo kobiece i właśnie na taką figurę – okrągłą pupę i wąską talię. A w czasie sesji… No cóż znam takich co to wtedy właśnie musieli umyć okna, bo taaaaakie brudne były :)))
w zeszłą sesję zrobiłam dwa przemeblowania pokoju 😀
no ba, to wymówka wymagająca talentu ;D ja w tym sezonie całkowicie postawiłam na sukienki, bo nie tylko są wygodne, ale też jedynie w nich na ten moment nie czuję się, jakbym była spasiona. poza tym kupuję je, bo będą leżały i teraz, i jak już wrócę do mojej sylwetki, a stare ciuchy w tej chwili to tak średnio na mnie leżą.co do przedstawionych przez ciebie propozycji, to wydają mi się trochę zbyt… sztywne. taki krój jest dla mnie niezbyt casual, rzadko mam okazję w takich kieckach występować. a co do kolorów i wzorów, to większość z tych powyżej mi… Czytaj więcej »
one tak sztywno wyglądają tylko na zdjęciach tego typu, na ludziach wyglądają całkiem inaczej:)) http://instagram.com/p/ZSUk94TUc0/
Ale rozumiem Twoje preferencje.
Co do wygody, to troszkę ta wymówka była uzasadniona, bo biegając za dziećmi w przedszkolu w obcisłej sukience wyglądałabym niestosownie, to raz, dwa, nie mogłabym kucać i tak dalej 🙂 Tyle, że rozciągnęłam sobie tę wymówkę nawet na te dni, kiedy nie byłam w zadnym przedszkolu ani w żadnej szkole, to już głupie 😀
no tak, w obcisłych sukienkach rzeczywiście nie jest zbyt komfortowo, ale np. taka o: http://static.pullandbear.net/2/photos/2013/V/0/1/p/5395/329/805/5395329805_2_1_2.jpg?timestamp=1367504185034 (przy okazji mój nr 1 tej wiosny <3), choć pewnie do przedszkola i szkoły dla nauczycielki jest zbyt "na luzie", to nie można powiedzieć, że jest niewygodna. i inne, nieco dłuższe, ale nie przylegające do ciała też są wygodne 😛 to miałam na myśli pisząc poprzedni komentarz. chyba znam już prawdziwe uzasadnienie tego, że opinające ciało sukienki noszę tak rzadko – są bardzo seksowne, ale w taki… zbyt oczywisty jak dla mnie sposób. choć z drugiej strony nie dziwię się Tobie, że takie nosisz, skoro… Czytaj więcej »
ekstra kiecki, ale najpierw musiałoby mnie ubyć tak… z 15kg a nie przesadzając 13:/
Jejciu, sam piękności – zachwyciła mnie najbardziej ta sukienka z czarno-biała z małymi wycięciami na boczkach. Chyba, że to tylko tak wygląda, hmm…
Dużo zdrówka! 🙂
Nie przepadam za tym krojem 😉 Może dlatego, że wiem że jakbym je ubrała to wyglądałabym tragicznie 😀
Uuu śliczne te sukienki 😉
Chyba wybiorę się do Housa poszukać podobnych i przy okazji – Słyszeliście już o promocji w Housie na -40% na całe zakupy ? ;p
Dość, hmmm, fikuśne to wszystko. Najchętniej założyłabym taką białą marynarkę i sukienkę z nude paskami 🙂 Zazwyczaj wybieram rzeczy proste i klasyczne, więc dziwnie mogłabym się czuć w reszcie przez Ciebie proponowanych 😉
Pozdrawiam i życzę udanego, słonecznego weekendu!
Ania, jak mogłaś. Pokazywać choremu na sukienki kolejne piękności! nie można tak! Też choruję na sukienki tego typu, ale sama chyba za bardzo bym się krępowała podobną założyć – są bardzo kobiece i wyglądają ślicznie ale wymagają dużej pewności siebie i swojego ciała (może tak mi się tylko wydaje, a może po prostu na takich kobietach się lepiej prezentują 🙂 )
Swietne blogi
Zapraszam do siebie
spódniczka w pasy przepiękna 🙂
Aniu jakie masz wymiary?:) Jestem ciekawa proporcji bioder do talii 🙂
Czy bardzo ze mną źle, jeśli przeczytałam 'przegląd pięknych cycuszków', zamiast 'ciuszków'…? 😀
Polecam Stanik Sportowy Panache albo Freya. Ale najpierw zajrzyj do stronki Lobby Biusciastych, bo jesli nie jestes dopasowana to nawet najlepszy stanik nie pomorze 🙂
Taka spódniczka mi się marzy;)