Uwielbiam planować. Szczególnie na papierze.
Albo inaczej – lubię stawiać sobie cele, ale nie lubię mieć wszystkiego zaplanowanego od A do Z, łącznie z dokładnym określeniem przerwy na siku. Lubię plany które są fajną ramą, wskazówką, może drogowskazem czy nawet mapą ale nie chcę wiązać ich w żaden sposób z przymusem. Żadnej frustracji jeśli jakiegoś nie zrealizuję, proste 🙂
- Zapisuję przeczytane książki na lubimyczytać (widget po prawej 🙂
- Zapisuję swoje wydatki
- Tworzę rezerwę finansową
- Bronię licencjat
- Dostaję się na magisterkę
- Zatrzymuję szczęśliwe chwile w słoiku
- Codziennie przed snem zaglądam w swoje marzenia
- Mam zdrowe włosy
- Nauczę się minimum 10 fryzur
- Codziennie używam perfum
- Noszę biżuterię
- Pozbywam się minimum 100 zbędnych przedmiotów
- Odżywiam się świadomie, ale bez wyrzeczeń
- Kontynuuję prowadzenie bloga
- Przebieram się i zbieram kasę na juwenaliach (bo co to za student, co tego nie robił :))
- Ćwiczę regularnie i z radością
- Wstaję wcześnie
- Kontynuuję zimne prysznice
- Czytam minimum jedną rozwojową książkę w miesiącu
- Zapuszczam paznokcie tak, aby wolny brzeg zaczynał się na końcu opuszka
- Kontynuuję tworzenie rozwojowych czwartków
- Za każdym razem, jak uzbiera mi się 10 inspirujących filmów/blogów/faktów/historii czy czegokolwiek zrobię o tym wpis
- Kontynuuję tygodniowe wyzwania (teraz mam tydzień z uczelnią -.-)
- Robię mostek ze stania
- Szpagat bez wysiłku
- Jędrność ciała jak kiedyś (przed lekami)
- Leczę zęby
- Częściej noszę obcasy
A najbardziej życzę sobie powrotu do zapału, energii, uporu i radości z czasów zanim moje oskrzela się całkiem zbuntowały. Ma być jak wtedy, kiedy miałam 16-17 lat i czułam, że mogę wszystko! Bo mogę! 🙂
My przebrałyśmy się w Juwenalia za… ŚWINKI. 😛
ciekawie 😀
Nadine, cudne zdjecie!
Nadal możesz wszystko 😉
Inni też mogą – trzeba po prostu bardzo mocno wierzyć i przede wszystkim chcieć, nie szukać wymówek.
Juwenalia fajna sprawa 😀 Korzystaj póki możesz 😀
Wspaniałe cele i kilka z nich przypomniało mi, że ja też miałam to zrobić, więc po raz kolejny mnie inspirujesz:)
Właśnie odczytałam Twojego maila. Niestety mój internet bardzo wolno ładuje pliki, więc proszę uzbrój się w cierpliwość, mam nadzieję, że pierwszą partię uda mi się wysłać jeszcze dzisiaj przed snem. Nie jest tego dużo, ale mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie:)
z tymi fryzurami to i mi by się przydało bo wiecznie noszę rozpuszczone 🙂
Ile postanowień… W sumie, tak na pewno dużo ci się uda 😀
duzo tego ale do zrobienia:D dlatego wytrwalosci:)
Fajne cele i życzę Ci abyś dopieła wszystko na ost guzik!:)
powodzenia! na pewno Ci sie uda 🙂
Fajnie że spisałaś swoje cele w formie dokonanej, nie "chciałabym…" ale "robię…". Powodzenia!
to, czy się uda czy nie zależy w dużej mierz tylko ode mnie, więc biorę się do roboty 🙂
Życzę osiągnięcia tych celów 🙂
też uwielbiam planować, jest to np. moja ulubiona część nauki. 😀 a jeśli chodzi o cele, to mam wrażenie, że się wypaliłam. nie bardzo je mam, a nawet jak mam, to uważam za banalne zapisywanie czegoś w rodzaju Twojego "używania perfum". :/ i wcale nie uważam, że to dobrze, więc oczywiście bez urazy.
dla mnie ten cel jest ważny, bo codziennie używają perfum daję sobie samej znać, że mi na sobie zależy 🙂 No i jestem zdania, że na liście musi być kilka banałów, żeby szybko coś z niej odkreślić 😉
postanowienia sa swietne i masz bardzo dluga liste- tym bardziej, ze to tylko czesc z nich.
jak zwykle inspirujesz 🙂 Ja jeszcze nie usiadłam do moich planów, pewnie dopiero w weekend będę miała czas na spokojne przemyślenia, ale dzięki Tobie spojrzę na to w tym roku zupełnie inaczej niż zwykle 😉
Świetne cele i powiem Ci, że wiele z nich sama sobie postawiłam na 2013 rok :))))
piękny post! Oczywiście, że możesz wszystko! Bardzo mi się podoba sposób w jaki zapisałaś swoje cele! Wezmę z Ciebie przykłąd i przeformułuje moje:) Pozdrawiam!
życzę powodzenia! postanowienia masz różnorodne 🙂
Trzymam kciuki za realizację postanowień 🙂
Zaciekawiłaś mnie tymi przebierankami Juwenaliowymi… Czyżby w Warszawie (na moich uczelniach) nie panowały takie zwyczaje?
tradycja jest taka, że studenci przebierają się w śmieszne stroje (jak na bal przebierańców) i "żebrają" na ulicach 🙂
Jedne tak proste i oczywiste cele, inne bardzo ambitne:) Oby każdy,nawet najmniejszy i najbardziej skryty się Tobie spełnił 🙂 Trzymam kciuki za Ciebie, Twoje zdrowie i Twoje plany 🙂 Dobroci w tym roku 🙂
Powodzenia!
Poczytałam o zimnym prysznicu – brrrrr, choć piszesz tak zachęcająco, że mam ochotę spróbować.
Pozdrawiam!
super:) ja również swoje zapisuję w notesiku oraz na komputerze bo jak przy nim siedzę, często wpada mi coś do głowy;) spełnienia tych wszystkich postanowień Ci życzę:)
p.s – udało mi się podsumować zeszły rok i stwierdziłam, że na prawdę nie był taki zły, np. pierwszy raz w życiu przebiegłam 10km bez przerwy:) regularnie biegałam, nauczyłam się szyć – może nie jakoś tam extra ale co nieco już umiem;P i jeszcze parę innych sukcesów;)
Tego niepublikuj w sumie, poczytaj. Dziewczyna zna się na tym co pisze.Tutaj link do posta z którego pochodzi cytat:http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=38219848&postcount=1952A tu cytat:"Jako propagatorka medycyny naturalnej chciałabym zaproponować Ci alternatywę dla syntetyków i antybiotyków. Jest to Padma 28 – kompozycja tybetańskich ziół. Sprowadzona została w latach 80. przez śp. prof. Brzosko na oddział dziecięcy – podawana była wraz z olejem z ogórecznika lekarskiego dla dzieci chorujących na nawracające infekcje dróg oddechowych. Pięknie stymuluj układ odpornościowy i zabezpiecza organizm przed alergiami. Niestety ludzie zaczynają szukać ekwiwalentów farmakologii, dopiero wtedy kiedy ta rozkłada ręce – warto więc pomyśleć o tym wcześniej. Mam pacjenta –… Czytaj więcej »
poczytam o tym dzisiaj! 🙂 dziękuję
powodzenia, napewno ci się uda! 😉
Oj chyba podkradnę Ci jakiś pomysł 😉
bardzo podoba mi sie blog, pozwolisz ze zostane stałym gosciem ;))
pozwalam 😀
Niektóre cele bardzo mi się spodobały 🙂
Wg mnie największym poblemem związanym z trzymaniem się celów jest narzucanie wszystkiego od razu. Albo za mała świadomość po co mi to potrzebne.
Ale tak naprawdę cele to gra – sprawdzanie siebie, swojej dyscypliny, ale też czy motywacja mną, która robi to wszystko, była właściwa.
Pozdrawiam!
Bardzo mi się spodobało. 🙂 mam podobne cele.
"Zapuszczam paznokcie tak, aby wolny brzeg zaczynał się na końcu opuszka" – czy mogłabyś to rozwinąć? 🙂
chodzi o to, aby różowa część paznokcia sięgala końca palca a biała zaczynała się "w powietrzu" 🙂
Rozumiem, dzięki 😀 u mnie takie zjawisko wystepuje przy odpowiedniej diecie, stosowaniu odżywek i/lub gdy paznokcie są stale pomalowane 🙂
(najlepiej wszystko powyższe naraz)
pozdrawiam:)
też lubię planować ale rozsądnie nie każdą minutę dla mnie to synonim uporządkowanego życia gruby zeszyt i kalendarz to niezbędnik