Tydzień z makijażem już dawno dobiegł końca, a ja nie dość, że nie zamieściłam żadnego podsumowania, to jeszcze nie rozpoczęłam żadnego kolejnego wyzwania.
Może zacznę od tego, że jestem kobietą i… nie lubię podkładów ani tuszu do rzęs. Wiem, to zazwyczaj nie idzie w parze, większość moich koleżanek nie wychodzi z domu bez tego duetu, a ja naprawdę nie mogę się przekonać.
Dlatego, jak na zdjęciu po lewej, mój makijaż ograniczył się do niemal niewidocznego cienia, kreski eyelinerem i kremu dla dzieci. Sporadycznie dochodziło muśnięcie różem. That’s all.
Raz zrobiłam kredką miętową kreskę na powiece… Tak, jestem przypadkiem beznadziejnym 🙂 Ale postanowienia z tagu który był rok temu zrealizowałam, więc kto wie..
Ale obiecałam sobie, że zacznę w końcu dbać o siebie, skoro już nie muszę aż tak skupiać się na swoim zdrowiu, bo jest coraz lepiej 🙂
Przy okazji mam pytanie o kolor włosów. Chcę coś zmienić, ale nie jestem całkiem pewna co 🙂 Myślałam o grzywce, ale zawsze żałuję tej decyzji.
Rozjaśnienie włosów – jedyne, czego nigdy nie robiłam ale nie jestem przekonana…
Myślałam o dzikiej śliwie, ale to już było… Ogólnie – dużo rzeczy już było. Mam teraz duży odrost i prawie naturalny kolor. Nie wiem co dalej, a mam potrzebę zmiany 🙂 Jak tylko pożegnam gronkowca idę do fryzjera. I do dentysty, bo w końcu mogę oddychać nosem i będę w stanie przeżyć na fotelu bez ryzyka, że się uduszę 🙂
Mój koszmarny odrost (włosy farbowałam w październiku)
Jak mi wyszedł tydzień z makijażem? + odrost i pytanie

odpuść farbowanie, szkoda włosów ! 🙂
wtedy musiałabym jakoś ładnie włosy przyciąć, żeby zrealizować chęć zmian… tylko jak? 🙂
Może zamiast grzywki podetnij włosy mocniej z przodu ale tak żeby dało je się złapać w kucyk? 🙂 Ja kiedyś miałam taką fryzurę, była wygodna i ładnie się układała.
cieniowanie przy twarzy? zapuściłam właśnie grzywkę i muszę i tak coś zrobić tymi włosami bo brzydko wiszą 🙂 pomogło by mi jakieś przykładowe zdjęcie :))
Kurde no coś w tym stylu. U mnie to wygladało mniej więcej tak: http://ks366875.kimsufi.com/p2/201006/E6/67817433.jpg
http://wd2.photoblog.pl/np1/201010/78/77957871.jpg (jezu kiedy to było) I nie była to taka typowa grzywka, bo mi nie przeszkadzała, bez problemu ją związywałam albo spinałam, a twarz wyglądała inaczej.
To była moja najlepsza fryzura, ciągle zastanawiam się czy do niej nie wrócić.
no i już pomysł jest, a jeśli koniecznie chcesz coś zmienić to użyj szamponetki w kolorze zbliżonym do Twoich naturalnych i zapuszczaj naturalki 🙂
to nawet wiele bym nie musiała robić 😀
tym lepiej ! 🙂
Odpuszczaj farbowanie! 😀
gdyby mój naturalny kolor nie był taki mysiii 🙂
Ja nie lubię wychodzić z domu bez makijażu, ale zdarza się, że wychodzę w ogóle niewymalowana. Jednak bez tuszu do rzęs czuje sie niezbyt dobrze. Podkładu chwilowo nie używam, bo ciężko znaleźć odcień który będzie pasował, a jak już znajdę to trzeba wydać na niego troche kasy :/ Co do włosów to z grzywką mam tak samo. W 99% przypadków żałowałam, że ją obcięłam. Chociaż zawsze można skusić się na taką długą czy to prostą czy na bok i w razie czego łatwo będzie ją podpiąć jakimiś wsuwkami 🙂 A co do koloru włosów mam teraz to samo.. Aktualnie mam… Czytaj więcej »
A co do koloru to może skusisz się na 2 kolory? Wiesz tak, że wierzchnia część włosów na jeden, a spód na inny? 🙂 Np jakiś brąz i bordo? 😀
o nie, to mi się kojarzy tylko z fryzurą "na borsuka".
co do podkładu – jestem blada i lubię swoje piegi, źle się bez nich czuję a podkład je ukrywa 😛
końce moich włosów mają rudawy połysk, czuję się jak fleja, nie wiem co dalej 🙂
Może wypróbuj http:// http://www.khadi.pl/ cassia-bezbarwna-henna-senna – doda włosom blasku i kolor stanie się wyrazistszy 😉
hmm, pytanie czy musia wyrazistość to dobre rozwiązanie 😀
Wiem, ze odpuszczenie sobie farbowania byloby zdrowe dla wlosow, ale ja nie umialam pogodzic sie z moim naturalnym kolorem 😉 Jesli poczujesz sie dzieki temu lepiej (mi jest teraz o niebo lepiej :P) to farbuj, czemu nie 😉
muszę poważnie to przemyśleć 🙂
Gronkowiec paszoł won D: Bez tuszu i korektora pod oczy? To przecież jak bez bielizny 😉 Chyba radykalne cięcie jest lepsze od farbowania, łatwiej trochę zapuścić niż dojść do swojego koloru.
żeby tak łatwo dało się tego stwora wykurzyć, bez zabijania dobrych bakterii i rozwalania sobie resztek odporności.. 😉
Wiesz co, jeśli jest dobry fryzjer to rozjaśniane jest ok. Albo lepiej dekoloryzacja, ale też nie od razu na blond. Chociaż ja już przeszłam trzy i włosy coraz bardziej mi się puszą, więc w sumie nie polecam. Aktualnie jestem rudą blondynką, odrosty (jasny brąz) mają może z 6/7 cm i jest ok. Na swoim przykładzie powiem, że już więcej nie chcę farbować włosów farbą. Szamponetką lub henną – kto wiem. Wiem jedynie, że przez moje farbowanie, rozjaśnianie i dekoloryzację włosy okropnie mi się napuszyły, strasznie się niszczą i gorzej układają. Lepiej też nie ścinaj – będziesz żałować. Może lepiej jakiś… Czytaj więcej »
lubię henny, używałam nie raz i nie dwa ale brak mi koncpecji 😛
Też przeżyłam kilka miesięcy bez farbowania, myślałam że może uda się wrócić do mojego naturalnego koloru, niestety włosy farbowałam wiele lat i stały się brzydkie i szare,w dodatku ciągle wyglądają na brudne, przetłuszczają się i są oklapnięte. Po farbie jak nowo narodzone 😉 A co byś powiedziała na takie delikatne rozjaśnienie do średniego brązu? Taki ciepły kolor: http://www.google.co.uk/imgres?um=1&hl=en&sa=N&tbo=d&biw=1024&bih=475&tbm=isch&tbnid=Fhzt6ZwtB-xhNM:&imgrefurl=http://atlantablackstar.com/2012/05/04/eva-mendes-opens-up-about-childhood-bullying/eva-mendes/&docid=BNmloNxxdEcITM&imgurl=http://atlantablackstar.com/wp-content/uploads/2012/05/eva-mendes.jpg&w=450&h=621&ei=VNPcULT5GYaM0AWa9IDYBQ&zoom=1&iact=hc&vpx=65&vpy=83&dur=366&hovh=264&hovw=191&tx=78&ty=130&sig=116930979258466240479&page=2&tbnh=137&tbnw=90&start=12&ndsp=19&ved=1t:429,r:25,s:0,i:235
O mamo, jaki link 😉
link długi, ale kolor ladny 🙂
Mój wymarzony 😉 A wydaje mi się, że mamy dość zbliżony typ urody, a taki kolor dodatkowo przy odrobinie opalenizny bardzo fajnie ożywia, dodaje koloru i daje efekt wypoczętej twarzy 🙂
grzywki nie rób, malowanie nie jest już takie szkodliwe, farby zawierają różne olejki etc, zawsze możesz udać się do fryzjera, tam mają najlepsze i naturalne farby, proponuję pocieniowanie włosów, a co do koloru to może coś cieplejszego np. karmel, czekoladowy brąz, pozdrawiam : )
zniszczenia włosów się nie boję, ale przy długich włosach dużo jest paprania z farbami, jeśli znalazłabym kolor którego nagle bym zapragnęła, to z wielką chęcią 😉
Mam podobny problem – zastanawiam się, czy ścinać i farbować. Już dawno nie miałam tak długich strąków ^^
Może faktycznie postaw na jakiś delikatny kolor, który trochę ożywi Twoją głowę? Chyba że potrzebujesz drastycznej przemiany.
Co do tuszu i podkładu, to nic nie mówię, bo wiadomo 😉
jeszcze nigdy nie miałam nic jaśniejszego na głowie i mnie ciekawi 😛
Proponuję porzucić farbowanie i po prostu zadbać o włosy, rozpieszczać je 🙂 Żeby były grubsze, zdrowsze i błyszczące. Ewentualnie eksperymentować z henną np. Venita, bo ona się szybko zmywa, a może odkryłabyś w jakim kolorze najlepiej się czujesz. Może kasztanowy błyszczący brąz? 🙂
Ja też lubię minimalizm w makijażu, nie lubię tuszu, ale lubię podkład (polecam healthy mix bourjois- ta firma nie testuje na zwierzętach, a podkład przepięknie pachnie), bo mam obsesję na punkcie gładkiej cery 🙂 + Ewentualnie róż i szminka, którą od razu zjadam 😀
Szczęśliwego Nowego Roku! ;))
miałam kiedyś róż z bourjois, to dobra marka 🙂
kasztanowy brąz miałam, lubię henny z venity 😉
ja Cię widze w miodowym brązie ociepli Ci twarz:)
też mi to chodzi po głowie 😉
A ja Ci proponuję, żebyś zaszalała 😉 Walnij sobie brąz i poprzeplataj go jasniejszymi, niekoniecznie blond pasemkami 😉 Jaśniejsze pasemka sprawią, żę włosy będą miały ładniejsze refleksy i buzia nabierze blasku 😉 Też chciałam rzucić farbowanie, ale mój naturalny kolor jest tak nijaki że wole darbe, choćby zwykły brąz 😉 A jak nie jesteś przekonana do grzywki to zrób sobie najpierw tak,ą dłuższą 😉 Chociaż jeżli chodzisz w rozpuszczonych włosach i nie spinasz ich wszystkich w kucyk to grzywka będzie idealna 😉 Pozdrawiam i zapraszam 😉
kuszą mnie jaśniejsze refleksy, ale nie wiem jak się za to zabrać 😉
Najlepiej z refleksami pójśc do profesjonalisty 😉 Ale widziałam ostatnio w sklepie farbe chyba L'Oreal do ombre i tam jest taka szczoteczka dołaczona, która pewnie też by się dobrze sprawdziła w refleksach 😉 Sama i tak tego nie zrobisz, musiałabyś poprosić mame, siostre albo koleżanke 😉
Mam obecnie na głowie olibanowy brąz Garniera i zdecydowanie polecam. To taki ciemniejszy brązik, który mieni się mahoniem, wpada w czerwień. Dla mnie wygląda super, bo jest taki niebanalny. Malowanie włosów uzależnia, jak się pokazują odrosty to od razu zaczyna się kombinować jaki kolor będzie następny 🙂 Co do fryzury, próbowałaś zrobić sobie długiego boba? Tzn krótszy tył i długi przód, do tego przedziałek na środku i takie podkręcone kosmyki wokół twarzy. Mi bardzo się to podoba 🙂
długi bob też już był podobało mi się tydzień a potem tęsknota za długimi włosami 😀 wygooglowałam kolor ładny 😉
Błagam Cię, tylko nie rozjaśniaj włosów! 🙂 Z własnego doświadczenia twierdzę, że to była najgorsza przygoda jaką zafundowałam własnym włosom 🙂
na pewno nie zdecydowałabym się na nic radykalnego 😉
ja też planuje sobie zmienić kolor ale jeszcze nie wiem na jaki.. odrostu nie widac 😉
A co powiesz na taki kolor: http://wd7.photoblog.pl/np4/201208/AF/131389126.jpg
Jak dla mnie najpięknieszy jaki widziałam 🙂 Sama bym taki chciała, nie farbowałam nigdy włosów i mam naturalne baaaaardzo ciemnobrązowe, musiałabym rozjaśniać i tego się boję 🙂
Ja na twoim miejscu dałabym sobie spokój z farbowaniem i może wróciła do naturalngo koloru – włosy też potrzebują odpoczynku 😉
włosy nie ręka 😛
Ty Aniu masz na tyle dobrze,ze nie musisz sie malowac, bo i tak i tak widac Twoje brwi, rzesy, nie masz mocnych problemow z cera:) Gdybys miala jak ja- prawie biale rzesy i brwi,to bys musiala sie malowac;) A tak, to sie ciesz mocno,ze naturalnie pieknie wygladasz:) A wlosy moze mocniej pocieniuj, to zawsze jakas zmiana…:)
moich rzęs i brwi właśnie nie widać, mam na nich resztki henny 🙂
O proszę 🙂 W takim razie witam w klubie "białasków" 😉
ja stosuję szamponetki i bardzo dobrze się sprawdzają, nie niszczą, a kolor utrzymuje się równie długo:) i nie mam odrostów:D
taką opcję też rozważałam 😉
Ja cię widzę w głębokim, chłodnym brązie – ale jeszcze nie czarnym, więc pewnie musiałabyś uzbroić się w jakiś jasny brąz i by wyszło 🙂 Znam ból dotyczący mysich włosów, przez ponad 1,5 roku hodowałam naturalki, aż nie wytrzymałam i z powrotem zaczęłam farbować. Szary kolor nie nastraja dobrze…
miałam ciemny, chłodny brąz przez przypadek, było super dopóki nie pojawił się odrost w momencie, kiedy kolor się znudził 😉 coś w tym jest, szary nie nastraja 😉
hmm jak już taki duży odrost to moze się przemęczyć do końca, no chyba, że swojego naturalnego koloru nie lubisz, ja bym go ewentualnie delikatnie zmieniła – natura wie co dla nas najlepsze;P
może masz racje i nie powinnam zmieniać koloru, tylko poprawic go o 2-3 tony w jedną lub drugą stronę?
Dodałam tu wcześniej komentarz, ale go nie widzę 🙁 U Ciebie jest czy rzeczywiście gdzieś zaginął? 😀
Ej, nie widzę u Ciebie moich komentarzy :c A bardzo bym chciała, żebyś zobaczyła moją propozycję koloru, włosów, który jest według mnie idealny: http://wd7.photoblog.pl/np4/201208/AF/131389126.jpg
Marzy mi się taki, ale nigdy jeszcze nie farbowałam włosów, a że naturalne mam bardzo ciemne, to musiałabym rozjaśniać, czego nie chcę robić 🙂 Ale może ty się skusisz? 😀
kolor rzeczywiście piękny!
czy jakiś komentarz się nie dodał? nie mam moderacji, mam nadzieję, że nic się nie popsuło 🙂
To pewnie wina tego, że używam przeglądarki, której blogger nie obsługuje :c
To pewnie przez to, że używam przeglądarki, której blogger nie obsługuje :c
mam nadzieję, że to przejściowe problemy 🙂
ja mam ciemny blond na głowie i żałuję, że go pofarbowałam! Teraz czekam az mi kolor zejdzie, więc nie farbuj szkoda włosów 🙂
z jednej strony mam ochoę być bliżej natury,z drugiej – siwa nie czuję sie fajnie 😀
nie wiem jaki masz stosunek do włosów, ale odkąd priorytetem stało się dla mnie dążenie do zdrowej kondycji włosia, każdą zrealizowaną zmianę włosową, na którą akurat miałam chcicę, puentowałam mocnym "facepalmem" i kończyło się to dołkiem 😛 wiadomo- kobieta zmienną jest. ale teraz, kiedy nagle kiełkuje we mnie chęć jakiejś zmiany, czekam sobie z tym przynajmniej tydzień i rozważam wszystkie za i przeciw, bo okazuje się, że najczęściej efekt końcowy jest niestety marny. jak na razie się trzymam 😛 do grzywki mam podobny stosunek i nawet ostatnio także rozważałam ścięcie, ale przypomniałam sobie że jestem twarzowym pączusiem, oraz ile kosztowało… Czytaj więcej »
przynajmniej ględzisz do rzeczy i na temat 😀
jeśli nie czujesz potrzeby używania podkładu, to nie używaj go na siłę i ciesz się zdrową cerę bez wyprysków :PP to właśnie m.in. przez podkłady stan naszej cery się pogarsza, bo praktycznie każdy kosmetyk nałożony na twarz zatyka pory.
tak jest, zostaw te włosy w spokoju 🙂 ja moje odrosty zapuszczam od ponad roku i są o wiele zdrowsze od farbowanych końcówek 🙂
A ja również nie przepadałam za grzywkami… właściwie ostatnio grzywkę miałam w 3 klasie podstawówki, w wakacje postanowiłam zrobić jakieś zmiany (przed rozjaśniałam sobie końcówki z miodowego blondu na jasny): obcięłam włosy przed ramiona (z długości do pasa), zrobiłam grzywkę na wprost i powiem Ci, że jestem zadowolona, grzywki już nie oddam :). Bardzo szybko odrasta grzywka, właściwie w 2 miesiące można znów układać ją na bok, a za kolejne dwa będzie już niezauważalna :), więc może grzywka? ja polecam – choć też wcześniej nie znosiłam wręcz 🙂
ja odpuściłam farbowanie i na początku było ciężko ale im dłuższe były odrosty tym w sumie mniej się rzucały w oczy 🙂 Teraz mam już tylko farbę na końcówkach 🙂
nie dziwię się, że się nie malujesz – masz super cerę. chociaż chyba na Twoim miejscu jeszcze bardziej bym się chciała malować, bo obecnie, żeby zakryć rumieńce, muszę się dość mocno przykryć podkładem, co nie wygląda jakoś super naturalnie ;P
nie, po prostu cerę naczynkową, mama i tata też mają, więc genetyczne 😉 no i ogólnie cery w samej w sobie nie mam ładnej – również po rodzicach, może nie mam wielu wyprysków itp., ale sama w sobie nie jest ciekawa 😉 widać ją na postach z niektórymi podkładami, gdzie jest różnica przed i po. jak chcesz zajrzeć, to zapraszam do etykiety z podkładami 🙂
jeżeli patrzyłaś na zakładkę z makijażami, to chyba w żadnym nie mam rozświetlacza XD jak już to drobinkowy róż 😉
no a ten pierwszy, to wtedy miałam straszną cerę i chyba akurat żadnego dobrze kryjącego podkładu na stanie 😉
dostałam Twój blog, wygląda bardzo fajnie 😀 będę zaglądać na bieżąco 🙂