Czy bycie wrażliwym to coś złego?+ KONKURS

Jestem bardzo wrażliwą osobą. Nie na wszystko, ale na wiele rzeczy. Pamiętam, jak czułam się z tym sama jak palec, nieustannie słuchając tekstów w stylu „powinnaś być mniej wrażliwa” czy „nie przesadzaj”. A potem poczułam ulgę, bo poznałam Karolinę, która miała jak ja. Przesłała mi kiedyś cytat o tym, że być wrażliwym człowiekiem to jak być pozbawionym ochronnej skóry i mieć wystawionym wszystkie narządy wewnętrzne na urazy. Karolina wykorzystuje dzisiaj swój sposób patrzenia na świat w pracy z dziećmi autystycznymi i zespołem Aspergera.

Nie jestem wrażliwa na swoim punkcie. Mam spory dystans do siebie, ale są przeżycia, po których długo dochodzę do siebie. Targ w Tajlandii, gdzie w ciasnych klatkach tłoczyły się gryzonie na sprzedaż, a w mikroskopijnych boksach szczenięta i króliki. Wycieńczony, potykający się o własne łapy piesek na Santorini, którego właściciele mieli restaurację i tonę resztek, ale brak dobrej woli. Muzeum Wielkiego Głodu, po którym nie byłam w stanie zobaczyć już nic w tym mieście i niczym się zachwycić ani nic zjeść, jedynie płakać. Zresztą widzieliście mój ryk na filmie z Kijowa.
I chociaż wiem, że moje łzy nic nie zmienią i nie cofną okrucieństw tego świata – czasami jest smutno tak bardzo dogłębnie, że nie wiem co z tym smutkiem zrobić. I nie jestem w stanie chłonąć żadnych innych emocji przez jakiś czas.
W książce o porozumieniu bez przemocy przeczytałam przestrogę, przed dawaniem własnym dzieciom rad z adnotacją, że dzieci potrzebują raczej wysłuchania i empatii niż rady. Zaśmiałam się w duchu, bo jestem kimś, komu wszyscy się zwierzają. Z niegodziwości i smutków oraz bardzo osobistych przeżyć. Kiedyś zastanawiałam się, czemu to mi wylewają te wszystkie opowieści, skoro nawet nie potrafię pomóc. A potem usłyszałam, że przecież pomagam bardzo, bo zawsze wysłucham i nie osądzam.
Coś w tym chyba jest, bo dzisiaj każdy tylko gada i gada, a wysłuchać kogoś jakoś trudniej.
Ale nawet jeśli wysłucham – pocieszyciel ze mnie marny. Zdarza mi się, że ktoś opowie mi swoją smutną życiową historię i ja przejmuję ten smutek tak bardzo, że sama potrzebuję przytulenia. Serio.
Jest mi przykro, że wrażliwość przez wielu traktowana jest jako wada. Jako kobieta i tak mam w tej kwestii dużo łatwiej, bo wrażliwi mężczyźni często są odbierani jako niemęscy. A potem te same kobiety, które tak ich nazywają, narzekają że ich partnerzy nie wzruszają się na to czy tamto. Ech.
Marka Cetaphil poprosiła mnie o to, aby opowiedziała o wrażliwej skórze i przygotowała dla Was konkurs. A ja sobie myślę, że z wrażliwą skórą jest niemal tak samo, jak z wrażliwym wnętrzem. Pamiętam jak podśmiewałam się, że pewna gwiazda rocka chodziła wszędzie w okularach przeciwsłonecznych. Aż dorobiłam się związanego z moim błędnikiem światłowstrętu. To też jakaś forma (nad)wrażliwości :).
Wrażliwość nie jest wadą ani defektem – wrażliwiec potrzebuje jedynie delikatniejszego traktowania i odrobinę więcej troski. Trochę delikatności.
Z mojej perspektywy wygląda to tak:
Musisz bardzo dobrze siebie poznać. Wsłuchać się w siebie i swoje potrzeby i dobrać do tego odpowiedni sposób postępowania.
Moja skóra jest sucha, wrażliwa i reaktywna. Doszłam do tego metodą prób i błędów. Błędów, za każdym gdy kupowałam szeroko rekomendowany produkt i robił mi krzywdę. Dzisiaj wiem, że moja skóra wysuszy się, gdy użyję pudru, a na plecach pojawią się przykre krostki jeśli skapnie na nie trochę piany przy myciu włosów. Wiem też, że potrzebuję ochronnego filmu, który będzie moją skórę otulał.
A moja dusza? Co ją irytuje? Po jakich emocjach potrzebuję długiego ukojenia? Warto sobie zadać te pytania i przeanalizować siebie, aby zminimalizować czynniki, które robią krzywdę i powodują ból.
Odpowiednie traktowanie
Skórę traktuję zazwyczaj po prostu delikatnie. Nie używam agresywnych, gruboziarnistych peelingów, nie trę jej mocno po prysznicu, tylko robię  to spokojnie i ostrożnie. Nie pocieram mocno i szybko wacikiem, a staram się robić to delikatnie i powoli.  Jeśli wybieram się na wakacje w ciepłe miejsce – intensywne nawilżanie skóry rozpoczynam już wcześniej. Dotyczy to zarówno twarzy jak i ciała. Gdy tego nie zrobię – kontakt ze słońcem albo solą morską funduje mi nogi białe od łuszczącego się naskórka.
A dusza?
Unikam agresywnych, szybkich działań i gwałtownych zmian emocji. Podobnie, jak z wejściem do morza, gdzie najpierw moczę kostki, potem zanurzam łydki i dopiero po chwili pozwalam sobie na pełne wejście do wody – podobnie traktuję siebie. Powoli dokonuję zmian i odpowiednio się do nich przygotowuję.  Jeśli wybieram się na wakacje, staram się z wyprzedzeniem zaplanować pracę i wykonać zadania z wyprzedzeniem :).
Umiar
Kiedyś wymyśliłam sobie, że ogarnę swoje suche włosy. Naczytałam się blogów włosomaniaczek i chciałam wszystko już, teraz. W jednym tygodniu zafundowałam sobie domowe laminowanie, maseczkę, olejowanie i peeling skóry głowy. Ba! Ja ściągnęłam ten plan kropka w kropkę od którejś blogerki. Moje włosy wyglądały dwa razy gorzej niż przed tymi zabiegami.
A z duszą?
Muzeum Czarnobyla i Wielkiego Głodu w jednodniowym odstępie to było zdecydowanie za dużo. Mam limit przykrych emocji, które mogę przyjąć. Podobnie z miłymi wrażeniami – podczas gdy znajomi rewelacyjnie bawią się na festiwalach, dla mnie powyżej dwóch koncertów dziennie to zdecydowanie za dużo i nie jestem w stanie się tym delektować. Staram się brać pod uwagę swoje indywidualne ograniczenia podczas planowania wyjazdów.
Oczyszczanie
Każdy chyba wie, że skórę trzeba porządnie oczyszczać. Demakijaż, usuwanie zanieczyszczeń, mycie. Byle nie zbyt agresywnie, bo naruszenie płaszcza lipidowego suchej skóry może skończyć się w przykry sposób. Delikatne ale porządne oczyszczanie jest jednym z podstawowych dwóch kroków mojej codziennej pielęgnacji. Emulsja micelarna do mycia Cetaphil Em jest fajna dlatego, że nadaje się także do ciała. Nie każdy to pewnie zrozumie, ale mając bardzo wrażliwą skórę zdarzyło mi się stosować ją zamiast żelu pod prysznic.
Podobnie z dbaniem o duszę. Tu oczyszczanie też jest ważne. Od lat prowadzę dziennik wdzięczności a przeglądając go – próbuję oczyścić się z nagromadzonych przez cały dzień emocji. Kiedyś taką funkcję pełniło u mnie bieganie, bo przez pierwszych kilka minut miałam natłok przekrzykujących się myśli, a potem całkowity spokój umysłu. Obecnie częściej ćwiczę w domu, ale czasami przed snem muszę się po prostu przejść i przewietrzyć. Bardzo o to dbam, bo zaniedbanie tego nawyku prowadzi do konsekwencji równie brzydkich co czerwona krostka na czole. Wolę uwalniać emocje w kontrolowany i akceptowalny dla mnie sposób, niż pozwolić im wybuchnąć w najmniej odpowiednim momencie.
Nawilżanie

 

Mój drugi krok codziennej pielęgnacji skóry. Dużo się mówi o właściwym nawodnieniu i wypijaniu odpowiednich ilości wody, ale nawilżanie od zewnątrz też jest bardzo ważne. Gdy to zaniedbuję, od razu na czole i w okolicy nosa pojawiają mi się suche skórki. Podobnie mam z ustami i łydkami, dlatego muszę dbać o nawilżanie tych okolic. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić z tego rytuał pozwalający na traktowanie siebie samego z czułością. Posmarowanie się nawilżającym kremem może przypominać czułe głaskanie po policzku a wmasowanie w nogi balsamu przy odrobinie uwagi również może być bardzo przyjemne. Moim zdaniem to ważne, by mieć dobrą, ciepłą relację ze swoim ciałem i dbać o nie, by jak najdłużej i najlepiej służyło a nie dlatego, że się go nienawidzi. Wmasowanie w skórę czegoś, co otula ją delikatnym płaszczem ochronnym daje mi poczucie, że troszczę się o siebie samą.
Gdy dbam o swoje wnętrze, postępuję podobnie. Staram się regularnie dostarczać sobie sporo dobra. Potrzebuję pięknych emocji i zachwycania się. Tym czymś mogą być dla Ciebie spotkania z bliskimi, przytulanie (zobacz dlaczego przytulanie jest bardzo, bardzo ważne), słuchanie muzyki poruszającej w Tobie właściwe struny, mizianie psa czy głaskanie kota. Ale jeśli jesteś wrażliwą osobą, musisz o dostarczanie sobie tego z należytą starannością. Traktuj siebie z szacunkiem i dbaj o regularne dostarczanie sobie dobrych emocji, bo w kryzysowej sytuacji to zadziała jak płaszcz chroniący przed złem i smutkiem. Oba mocno nawilżające produkty Cetaphilu sprawdziły się bardzo dobrze. Szczególnie ukochałam sobie lipoaktywny krem nawilżający Cetaphil PS – bardzo przyjemnie łagodzi skórę po peelingu, regulacji brwi albo usuwaniu wąsika (tak, należę do tych nieszczęśników). Intensywnie nawilżający krem do twarzy ciała Cetaphil DA ultra sprawdza się bezbłędnie na moich łydkach.
Systematyczność
Nałożenie czegoś na skórę raz kiedyś nie rozwiąże jej problemów. I tak, ja też lubię rozwiązania instant, bo przez długi czas nosiłam doczepiane rzęsy  gdy moje przestały całkowicie rosnąć. Ale dobrze wiem, że łatwo przyszło, łatwo poszło. Jednorazowe nałożenie maski w płachcie może i da efekt wow, ale on zniknie równie szybko, co się pojawił. Bardzo ważna jest regularność, konsekwencja i systematyczność.

Z wrażliwą duszą jest podobnie. Dbaj o nią regularnie i w zorganizowany, systemowy sposób. Od kiedy nie traktuję jej jak wady, a bardziej jak cenny dar – zaczęłam bardziej ją szanować i ostrożniej jej używać. Wrażliwość przydaje się, gdy trzeba pochylić się nad czyimś problemem, albo kogoś wysłuchać. Była bardzo pomocna przy pracy terapeutycznej z dziećmi, ale jeśli nie nauczysz się z niej korzystać z rozwagą – może stać się przekleństwem. Pamiętam jak przeżywałam osobiście każdą smutną rzecz, która dotykała bliskie mi osoby albo te, z którymi pracowałam. Wierzcie mi, to nie jest dobre. Głębokie przeżywanie emocji paraliżuje codzienne życie, dlatego warto nauczyć się właściwej obsługi siebie.
Lipoaktywny krem nawilżający Cetaphil PS to moja perełka. Żałuję, że nie znałam go gdy korzystałam z depilacji laserowej, bo bardzo dobrze radzi sobie nie tylko ze skórą wrażliwą z natury, ale też z uwrażliwioną po różnych zabiegach. Można go stosować do twarzy i ciała i będzie już zawsze moim kryzysowym ulubieńcem. Bardzo dobrze sprawdza się po usuwaniu wąsika kremem do depilacji – zazwyczaj mam wtedy tak wrażliwą skórę pod nosem, że nawet woda może nie podrażnić ;). Krem nie ma żadnych zapychaczy ani substancji zapachowych, więc działał super.

Moim grzechem są długie gorące kąpiele, generalnie przy skórze wrażliwej i atopowej niezbyt polecane, dlatego postawiłam sobie Cetaphil MD Dermoprotektor – Balsam do twarzy i ciała na wannie i wmasowuję go w skórę po każdej kąpieli.
Ponieważ używam regularnie peelingów – świetnie też koi troszkę podrażnioną w ten sposób skórę.

a Cetaphil DA (mniejsza tubka) noszę w torebce w ten sam sposób, w który wiele kobiet nosi w niej krem do rąk. Jeśli wysuszają ci się dłonie jesienią i zimą, możesz sobie wyobrazić coś podobnego na całej skórze i to będzie to, co ja odczuwam :). Z tym, ze ja sobie w randomowych momentach smaruję nie tylko dłonie, ale też na przykład przedramiona i łydki ;).

To, co przecież sprawdza się u wszystkich, nie zawsze jest dobre dla mnie. I dokładnie tak samo mam z wrażliwą, suchą skórą. Pięknie pachnące, kolorowe balsamy często kuszą i zdarza mi się takim pokusom ulegać, ale czasami kończy się to zaognioną skórą, jak na zdjęciu na którym widać co mi się stało po użyciu zwykłego szamponu znanej marki. To nie jest tak, że te produkty są złe – po porostu nie sprawdzają się u mnie. Jedni mogą oglądać filmy o wojnach, inni – jak ja – odwracają głowę na wielu scenach Gry o Tron. Gdy czytam poruszającą książkę, czasami muszę odłożyć ją na kilka dni zanim będę w stanie do niej wrócić.
Ponieważ marka Cetaphil przygotowała konkurs, mam jedno, proste pytanie do wrażliwców, lub tych, którzy wrażliwców znają.

 
KONKURS!
Podziel się swoim wspomnieniem, w który wrażliwość okazała się pięknym darem lub przekleństwem. 
Konkurs trwa do 14.10.2018
Do wygrania 5 zestawów kosmetyków Cetaphil, dokładnie takich jak testowałam 🙂

Jestem szalenie ciekawa doświadczeń innych ludzi – poznając je, łatwiej jest nam wzajemnie się rozumieć. Jeśli nie mas wrażliwej skóry – daj znać komuś, kto ma albo zagraj o nagrodę dla bliskiej ci osoby. Ze względu na specyficzne potrzeby mojej skóry rzadko nawiązuję współprace z markami kosmetycznymi, a te produkty sprawdziły się u mnie bardzo dobrze.

WYNIKI KONKURSU:
Zestawy wygrywają:
martha wieczorek,
paulina chmielewska,
dominika (od zebraków),
paulina (mama z łomem i kot),
Jagoda (od konia)

Na maile z adresami na napiszani(małpa)gmail.com czekam do końca października. Poproszę CETAPHIL w tytule

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
66 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz Czajkowski
Łukasz Czajkowski
5 lat temu

Moja historia miała miejsce 4 lata temu podczas półmaratonu w Poznaniu. Był to mój pierwszy start na dystansie 21km. Przygotowywałem się do niego około 3 miesiące i zalażeło mi, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Moim planem było ukończenie zawodów w czasie poniżej 2 godzin. Cały bieg przebiegał zgodnie z wcześniejszymi założeniani, czyli około 5 i pół minuty na kilometr. Niestety na ostatnim odcinku trasy zdarzyła się dla mnie przykra niespodzianka. Nagle poczułem się osłabiony i musiałem się zatrzymać bo nie byłem w stanie wykrzesać energii, aby dobiec do końca. Po chwili poczułem dłoń na moim ramieniu i usłyszałem… Czytaj więcej »

Adrianna
Adrianna
5 lat temu

W poniedziałek obchodziłam 26. urodziny. Zewsząd masa życzeń, miłych wiadomości, telefonów od bliższych i dalszych znajomych. Spośród wszystkich, najbardziej ucieszyła i wzruszyła mnie jedna wiadomość – mój przyjaciel nagrał dla mnie, jak gra na fortepianie 'Happy birthday’. Tylko kawałek, bo więcej nie zdążył się nauczyć. Ale obserwując jego zmarszczone w skupieniu czoło, palce na klawiszach oraz zaangażowanie jakie w to włożył, nie wiem czy byłam bardziej zaskoczona, czy wzruszona. Takie rzeczy docenia się bardziej, niż materialne. Zapamiętuje na dłużej.
A w życiu codziennym…cóż, jak to mówią, jeśli masz wrażliwą duszę, lepiej mieć twarde plecy 🙂

Madzia Osipiak
Madzia Osipiak
5 lat temu

Wrażliwość jest nam potrzebna. Wrażliwość jest ważna! Wydaje mi się, że to nasza pierwsza cecha, z którą przychodzimy na świat. Jesteśmy mali, delikatni, wrażliwi i jest to coś pięknego, naturalnego. Okazujemy uczucia w prosty, dziecięcy sposób i generalizując większość z nas myślę, miała to szczęście, że jako noworodki, małe dzieci byliśmy traktowani, wychowani z miłością i właśnie szczególną wrażliwością, która stworzyła nas takich, jakimi jesteśmy teraz Bo wrażliwość być może od początku z nami jest, ale jak ze wszystkim, trzeba o nią dbać i ją kultywować, inaczej zanika. Niepokojącym dla mnie jest też to, że wrażliwość jest niedoceniana, a wręcz… Czytaj więcej »

Katarzyna Karaś
Katarzyna Karaś
5 lat temu

Uważam, że nie ma nic piękniejszego jak wrażliwość. Każdy z Nas ją posiada. Jeden ma jej więcej, drugi mniej. Inni potrafią ją okazywać inni nie. Zdecydowanie uważam, że jest to dar. I dobrze jest to pielęgnować w taki sposób, aby poprzez niego zrobić coś dobrego dla innego człowieka, istoty czy natury. Ja jestem wrażliwcem i to już z małym przegięcie! 😉 Płacze gdy ktoś wygra teleturniej, płaczę na ślubach, płaczę gdy widzę jak ludzie źle traktują innych ludzi oraz zwierzęta, denerwuje się gdy widzę jak ludzie zaśmiecają lasy i naszą cudowną przyrodę, jest mi strasznie smutno jak jestem świadkiem braku… Czytaj więcej »

Marta
Marta
5 lat temu

Wrażliwość, podobnie jak empatia, to piękna cecha; pozwala spojrzeć na świat z szerszej perspektywy, pozwala głębiej utożsamiać się z innymi ludźmi, ze zwierzętami albo ze sztuką. Jest prawdziwym darem, który motywuje do czynienia dobra. Większość ludzi, których spotkałam na swojej drodze to świetni ludzie o dobrych sercach, smutne jest jednak to, że wiele osób tego nie docenia. Gdy chodzimy do szkoły, spotykamy się z dziećmi z różnych środowisk, o odmiennych charakterach oraz przekonaniach. Mój brat ma 10 lat i jest bardzo wrażliwy jak na swój wiek. Od początku podstawówki koledzy wyśmiewali się z niego. Śmiali się z tego, że lubi… Czytaj więcej »

Ankija92
Ankija92
5 lat temu

Wrażliwość pozwala mi doświadczać emocje bardziej, silniej, intensywniej. W zasadzie jestem za nią wdzięczna od kiedy pozwalam sobie taką być, rozpłakać się wychodząc z kina (np.: po Call me by your name ) bez tego poczucia, że to wstyd bo inni patrzą, nauczyłam się tym cieszyć. I mimo, że mam teraz w głowie kilka sytuacji, które sprawiły że ciężko było mi oddychać, rozpadałam się na kawałeczki jak kieliszek z cieniutkiego szkła, który pęka nawet od lekkiego ściśnięcia, było mi słabo, duszno, źle i tak wręcz granicznie smutno, bo przeżywałam daną sytuację bardzo mocno. Wciąż uważam, że wrażliwość jest darem i… Czytaj więcej »

Angie
Angie
5 lat temu

O tym, ze mam wrażliwa skore, wiedziałam od dziecka. A o tym, ze mam wrażliwa dusze (a nawet wyjątkowo wrażliwa), wiem od jakiegoś miesiąca (a mam 28 lat). Wcześniej myślałam, ze wszyscy tak maja! Odbieram świat dużo bardziej intensywnie niż inni, uczucia innych wpływają na mnie bardzo mocno. I jest to moje przekleństwo, bo jestem wyjątkowo wrażliwa na negatywne emocje i je bardzo pochłaniam. Jestem osoba bardzo wesoła i optymistycznie nastawiona do wszystkiego, a to mi niestety odbiera dużo dobrego, które mogłabym przekazywać. Jest to tłumione przez złe emocje innych. Dodatkowo obiera mi to dużo energii, mecze się przez to… Czytaj więcej »

Patrycja
Patrycja
5 lat temu

Wrażliwość. Wydawać, by się mogło, ze jest to cecha szlachetna i piękna. Dzięki niej czuję więcej. Więcej piękna, ale i bólu. Historia, która zapadła mi w pamięci miała miejsce dobrych kilka lat temu. Ja dziewczynka z podstawówki, nie chcąca nigdy nikomu sprawić przykrości, żyłam wraz z innymi przygotowaniami do tak zwanej zielonej szkoły. By dodać jej „smaczku” grupa koleżanek wymyśliła sobie „tajemnicę” .Otóż obrażą się na wycieczcce na jedną z nich. Ot tak. Widziałam, że owa dziewczyna czuła że coś jest nie tak i że chodzi o jej osobę. Nie rozumiałam tych wszystkich „tajemnic „, rozumiałam natomiast strach w oczach… Czytaj więcej »

Małgośka Za
Małgośka Za
5 lat temu

Na codzień ludzie uważają mnie za sucz, ale tak serio serio. Już na pierwszy rzut oka, tak po prostu wyglądam. Taka się urodziłam. Czy mi z tym źle? Nie. Wiem jaka jestem. Wrażliwa właśnie. Na krzywdę innych, ale i na szczęście. Płaczę kiedy komuś dzieje się źle, i płacze kiedy komuś dzieje się dobrze. Pytasz czy to coś złego? NIE! to dar, który w dzisiejszych czasach niestety zanika. Gdyby ludzie byli bardziej wrażliwi, nie było by tyle nienawiści. I to działa w dwie strony, zarówno na plus jak i na minus. Jestem prosta dziewczyna, jak mi coś nie pasuje to… Czytaj więcej »

Martha Wieczorek
Martha Wieczorek
5 lat temu

Ogólnie uważam, że wrażliwość jest bardzo dobra. Niestety jednak przez nią wielokrotnie zostałam wykorzystana przez ludzi… Mimo wszystko nie chcę z tym walczyć, dzięki niej uważam, że dałam wiele dobrego innym 🙂 Historia, którą chcę opisać dotyczy ośrodka opiekuńczo-wychowawczego dla dzieci. Pracowałam tam kiedyś udzielając zajęć z angielskiego dla dzieci, które miały z nim trudności. Niestety jednak taka pomoc nie była możliwa dla każdego dziecka… Będąc tam parokrotnie naprawdę polubiłam się z nimi, poznałam ich historie itd. Czułam, że muszę im pomóc, postarać się dać im szansę, której życie i los im nie dało… Od tamtego czasu (ponad 1,5 roku)… Czytaj więcej »

kochacwszystko
kochacwszystko
5 lat temu

Pamiętam, że zawsze wstydziłem się swojej wrażliwości, udawałem że jestem „gruboskórny” by nie poddać się rówieśników podłości, udawałem kogoś innego, bo wiadomo „facet” nie może pokazywać słabości a właśnie z okazywaniem słabości zawsze kojarzyło mi się piętno mej wrażliwości. Gdy zapraszałem dziewczyny do kina, ukradkiem ocierałem łzy wzruszenia, gdy widziałem krzywdę ludzi i zwierząt, nie mogłem stać w ciągu biernego patrzenia! I tak właśnie wspomnień odnośnie wrżliwości mam wiele, to gdzie wrażliwość stała się moim „piętnem” opisać Wam się ośmielę, Nadmierna wrażliwość powoduje, że często gesty i zachowania odbieram błędnie, wycofuje się z towarzystwa i unikam wystąpień publicznych bezwzględnie !… Czytaj więcej »

wfrl@wp.pl
wfrl@wp.pl
5 lat temu

Wrażliwość ekstra cecha!
Za moich wczesnostudenckich czasów wracałam z koleżankami z ogniska w środku nocy zapomnianą leśną drogą prowadzącą przez Puszczę Białowieską. W pewnej chwili stwierdziliśmy, że widzimy świecące ślepia w rowie i wrzeszcząc ile sil
w płucach zaczęłyśmyy uciekać, najpewniej przed wilkiem prosto na skąpana księżycowym światłem polanę. Gdy się opamietalysmy doszlam do wniosku, że wyje jakby mi ten wilk matkę co najmniej zagryzł. Jednak to nie to! Zbyt romantyczna ksiezycowa sceneria spowodowała, że moja nadwrażliwa dusza musiała zalać się niepohamowanymi lzami. Prawie jak podczas reklamy wiziru w czasie pms. Wrażliwość to prawdziwy dar!
wfrl0@wp.pl

Alex
Alex
5 lat temu

Wrażliwość jest dla mnie darem – bardzo trudnym, ciężkim do opanowania (czasem nawet polubienia), ale mimo wszystko dalej darem. Nie będzie tu smutnej historii o rodzinie, związkach czy innych tego typu przeżyciach. Pewnie, wrażliwość dzieli się na wiele kategorii, a jedna z nich jest dla mnie szczególnie ważna – wrażliwość na piękno. Rok temu zrealizowałam swoją wymarzoną podróż do Norwegii. Zachwyciło mnie wiele miejsc, ale jedno z nich miało szczególne znaczenie Była to półka skalna zawieszona na wysokości 700m tuż nad fiordem. Stojąc na samym jej rogu, widząc w odległości niecałego metra przepaść i czując adrenalinę zmieszaną z zachwytem, wiedziałam,… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
5 lat temu

Choć czasem przeklinam moją wrażliwość, to też bardzo ją cenię. Przeklinam – gdy nie moge w nocy spać, bo oglądałam material o przemocy albo wciąż widzę przed oczami scenę z „Kleru”, brutalnego znęcania się nad małym dzieckiem. Gdy nie mogę przejść nad czymś do porządku dziennego i tracę apetyt na caly dzień, bo coś tak bardzo mnie poruszyło. Z drugiej strony – nie chciałabym być inna. Nie zliczę, ile razy osoby, które ledwie znałam zwierzały mi się ze swoich problemów. Ja czułam się potrzebna, oni mogli dać upust emocjom. Na codzień pracuje ze zwierzętami. I co mnie bardzo cieszy? Że… Czytaj więcej »

Wiolek
Wiolek
5 lat temu

Moim zdaniem tak naprawdę ciężko jest stwierdzić jednoznacznie czy wrażliwość to dobra czy zła cecha. W moim życiu było wiele sytuacji gdzie moja wrażliwość mi przeszkadzała ale jednocześnie również mi pomagała. Od wielu lat jestem zangarzowna w różne akcje charytatywne, byłam wolontariuszką w fundacji dla zwierząt, w czasach gimnazjalno-licelnych pomagała w organizacji WOŚP w moim gimnazjum, pomagała przy różnych zbiorkach, między innymi przy szlachetnej paczce czy zbiórce żywności dla kombatantów . Wiem że do tych wszystkich akcji angażuje się właśnie dlatego że jestem wrażliwa na krzywdę innych. W tym aspekcie jest to bardzo pozytywna cecha bo przekłada się na realną… Czytaj więcej »

Zuzanna
Zuzanna
5 lat temu

Kojarzycie tę alegorię jaskini mówiącą o związku między światem fizycznym a światem idei? Może to nie po platońsku, ale tak sobie myślę, że mostem między tymi światami jest właśnie wrażliwość, aż żeby wyjść z tej jaskini potrzeba odwagi – bo moim zdaniem wrażliwość jest decyzją. Poniekąd o tym właśnie mówi ojciec Elio z „Call me by your name” w jednym z najpiękniejszych filmowych monologów jakie dane mi było usłyszeć: „(…) We rip out so much of ourselves to be cured of things faster than we should that we go bankrupt by the age of 30 and have less to offer… Czytaj więcej »

Paulina Stuchlik
Paulina Stuchlik
5 lat temu

Jestem jedną z tych osób, które są bardzo wrażliwe, na różne sposoby. Zewnętrznie: atopowe zapalenie skóry przez co moja skóra jest bardzo sucha, a większość kosmetyków mnie podrażnia.. :/ Wewnętrznie: a) wrażliwy żołądek muszę uważać co jem, a jeść uwielbiam (przynajmniej boczek 🥓 jeść mogę ❤️) b) wrażliwa ze mnie osobna co wszystkich wokół bardzo denerwuje. Z mojej strony mogę powiedzieć, że wrażliwość jest przekleństwem, bo męczę się z nią całe życie. Coś mi nie pasuje? A popłaczę sobie troszkę, a jak dzieje się coś smutnego czy przykrego to już w ogóle nie umiem opanować swoich emocji 😜 staram się… Czytaj więcej »

Lidsooon
Lidsooon
5 lat temu

Od kiedy pamiętam zawsze byłam człowiekiem wrażliwym. Jako dziecko myślałam, że wszyscy tak mają, potem nastąpiło zderzenie z rzeczywistością. Pamiętam jak byłam mała i poszłam z mamą do sklepu mięsnego. Jak to dziecko – nie mogłam ustać w miejscu, więc zaczęłam przeglądać „mięsną wystawę”. Nagle zobaczyłam świnskie nóżki, jedna obok drugiej pięknie wyłożone. Nie trwało długo, kiedy oko wysłało sygnał do serca, a serce do kanalików łzowych. Mama nie zrobiła zakupów, a ja mając 4 lata zrozumiałam, że szynka jest bardzo powiązana z tymi smutnymi, zimnymi świńskimi nóżkami. Spotkało mnie wiele cierpienia przez moją empatię z różnych powodów, ale uważam,… Czytaj więcej »

Isia Kowalska
Isia Kowalska
5 lat temu

Moim zdaniem wrażliwość to nic złego, w sumie to nawet pomaga. Widzisz dzięki niej więcej, czujesz więcej ale też mam wrażenie, że myślisz więcej. Zastanawiasz się dlaczego coś działa tak, a nie inaczej. Umiesz lepiej rozumieć innych ludzi. Mi na przykład wrażliwość pomaga myśleć zupełnie odwrotnie,tak jakoś lepiej o swoim życiu i innych osób. Wychodzę sobie czasem na spacer lub patrzę przez okno i widzę na przykład przepiękny zachód słońca i myślę sobie, że jestem szczęśliwa, że w tym pomarańczowym świetle, w tym właśnie momencie ludzie wyglądają jakoś tak przyjaźniej, cieplej i milej, pomimo że gdzieś w tle, w radio… Czytaj więcej »

Natalia
Natalia
5 lat temu

Według mnie, w czasach w których obecnie żyjemy wrażliwość jest zdecydowanie niedoceniana i nierozumiana. Wielokrotnie słyszymy, że nie da się naprawić świata, nie uratujemy każdego napotkanego na ulicy bezdomnego psa i nie pomożemy wszystkim pozbawionym dzieciństwa chorym maluchom. W mojej rodzinie zawsze mówili się, aby wziąć się w garść, nie rozczulać nad sobą i innymi, bo świat jest okrutny i tak już jest. Kropka. I faktycznie, z jednej strony mają rację, ponieważ nikt nie wynalazł szczepionki na chorobę płacząc i narzekając otaczające nas zewsząd okrucieństwo i niesprawiedliwość. Z drugiej strony wiem, że nawet jeżeli nie uda mi się uratować całego… Czytaj więcej »

Klaudia Czuwaj
Klaudia Czuwaj
5 lat temu

Od zawsze słyszałam że w życiu trzeba być twardym a nie miękkim, bo takim osobom które są wrażliwe zawsze będzie pod górkę i każdy będzie mógł Cię kopać po tyłku. I z jedynej strony doświadczam tego do dzisiaj. Mam za miękkie serce i jestem wrażliwcem który myśli i daje od siebie zbyt dużo przez co wiele w życiu straciłam a przede wszystkim straciłam w życiu zawodowym. Wolałam dawać niż sama walczyć o swoje i najlepsze okazje umykały mi z rąk. Więc minus wrażliwości jest taki,że za wiele można stracić gdy własne ambicje i cele spycha się na samo dno. Jednak… Czytaj więcej »

AnnaR.
AnnaR.
5 lat temu

Nie uznaję wrażliwości charakteru za przekleństwo, ponieważ pomaga mi w zrozumieniu wielu ludzkich zachowań. Dodając do tego porcję empatii kieruję się w życiu zasadą żeby nie osądzać drugiego człowieka, bo nigdy nie wiadomo jakie doświadczenia życiowe posiada. Wrażliwość bywa jednak problematyczna wtedy, gdy przyjaciele przychodzą się wyżalić i wygadać a ja płaczę i odczuwam wszystko razem z nimi, zamiast pomóc i podnieść jakoś na duchu. Również gdy czytam lub oglądam reportaże dotyczące nawet obcych ludzi i ich problemów nie potrafię powstrzymać łez oraz nie przestaję o tym myśleć. Wiele mnie to kosztuje ale uznaję swoją wrażliwość za dar. Nie jestem… Czytaj więcej »

Ania
Ania
5 lat temu

Będąc dziewczęciem w wieku licealnym marzyłam o tym aby zostać fizjoterapeutką. Przerażona moim wyborem mama, pomogła mi znaleźć w mojej miejscowości wolontariat, który polegał na obecności podczas rehabilitacji podopiecznych fundacji. Smutek związany z bezsilnością rekompensował mi uśmiech dzieci i ulga rodziców, który mogli skorzystać z toalety lub zrobić zakupy bez obawy o bezpieczeństwo swoich dzieci. Serce pękło mi gdy dowiedziałam się, że nasza podopieczna cierpiąca z powodu dziecięcego porażenia mózgowego, również nie widzi i nie słyszy. Na studiach wybrałam zarządzanie, a wspomnienie naszego „jasnowłosego aniołka” wyciska mi łzy z oczu nawet teraz, 15 lat później. O wiele bardziej wolałabym mieć… Czytaj więcej »

Edyta7
Edyta7
5 lat temu

Jestem osobą wrażliwą i zawsze nią byłam ! Rozczulałam się nie tylko odczas oglądania seriali, ale także gdy komuś w pobliżu działa się krzywda. Jestem osobą która obojętnie nie przejdzie obok krzywdy innych, a tym bardziej nie pozwoli na cierpienie . I takk właśnie pewnego dnia poszłam wraz z pieskiem na spacer do parku. Już wracaliśmy gdy przechodząc na skóty zauważyłam leżącą na ziemi starsza Panią, i tyle osób które omijały ją „szerokim łukiem”. A wcale nie wyglądała na niezadbaną, wręcz przeciwnie. Szybko podbiegłam i jak się okazało, słusznie ! Kobieta była nieprzytomna! Wezwałam karetkę, zrobiłam sztuczne oddychanie i spośród… Czytaj więcej »

rudex
rudex
5 lat temu

Niestety uważam, że u mnie wrażliwość to głównie przekleństwo. Po odwiedzeniu Auschwitz nie jadłam nic przez dwa dni, nie byłam w stanie z nikim rozmawiać i śniły mi się koszmary. Dlatego u mnie w życiu codziennym najważniejsze jest tworzenie „bańki” – świadome! Staram się unikać ciężkich tematów, drastycznych zdjęć, książek filmów, bo wiem, że dochodzenie do siebie zajmuje mi bardzo dużo czasu.

Paulina Trela
Paulina Trela
5 lat temu

Nie uważam, że wrażliwość to coś złego, wręcz przeciwnie! Może jednak być uciążliwe, dla osoby, która taką cechę posiada. Osobiście często mam tak, że jak ktoś pokazuje mi jakąś ranę na ciele, to może być nawet zwykłe skaleczenie, to dostaję dreszczy i takiego dziwnego uczucia, które cięzko mi opisać, ale leży między dyskomfortem a „jest mi niedobrze” i nie dlatego, ze coś wygląda źle, ale właśnie dlatego, że wyobrażam sobie jak to musiało boleć (lub wciąż boli). Na filmach, które są wyciskaczami łez płaczę jak bóbr, a na tych, na których normalna osoba nie wyobraża sobie płaczu, ja potrafię uronić… Czytaj więcej »

Anna F.
Anna F.
5 lat temu

Witaj, piszę drugi raz komentarz, bo chyba pierwszy się nie zapisał ;( Wrażliwość jest super, ale nie wszyscy o tym wiedzą, niestety. Nadwrażliwość czasami jednak już przeszkadza. Przykład: Płaczę na filmach nie tylko dlatego, bo są smutne, ale dlatego, że bardzo mi się podoba gra aktorska, kadry, czy muzyka w filmie. Oczywiście, jak oglądam z moją mamą, to zawsze mnie skrytykuje, że mam się zachowywać normalnie, bo sobie w życiu nie poradzę, ale czasami czujemy, kiedy robimy coś, co jest prawidłowe, a ja uważam, że to spoko. Mogłabym dać wiele, wiele innych przykładów, ale chyba jeden wystarczy. Chociaż, mam jeszcze… Czytaj więcej »

Ania C
Ania C
5 lat temu

Dla mnie moja wrażliwość jest i darem i przekleństwem. Od zawsze potrafiłam się wczuć w sytuację drugiej osoby, wyobrazić sobie jakbym to ja się odnalazła w danej chwili, czy to w życiu realnym, czy to
oglądając film, czytając książkę. Być może przez to jest mi łatwiej zrozumieć inną osobę.
Co jednak z drugiej strony jest trudne, gdy przyjmuję na siebie emocje kogoś – w ciężkiej sytuacji ta osoba może oczekiwać lub wymagać ode mnie pomocy, skoro tak dobrze ją rozumiem, a ja mogę nie znać rozwiązania. Wtedy może się pojawić poczucie winy.

Malwina Kopijasz
Malwina Kopijasz
5 lat temu

U mnie wrażliwość czasem zaskakuje. Zawsze uważałam się za osobę twardą ( na zajęciach z anatomii na studiach, z prawdziwymi preparatami, czasem robiłam się głodna XD). Ostatnio jednak zauważam śmieszną rzecz – szybko się wzruszam. Popłakałam się kilkukrotnie jadąc autem, gdy w radio leciała piosenka: Rita Ora – Anywhere. Kiedyś była to moja ulubiona piosenka(!!),mogłam jej słuchać na okrągło.Z czasem nabylam dużej wrażliwości na słowa. Wiem, że teksty piosenek są czasem bardzo udziwnione, jednak ta piosenka chwyta mnie za serce. Za każdym razem. Przez to muszę zmieniać stację, gdy tylko ONA zaczyna lecieć. Było kilka prób wysłuchania jej twardo do… Czytaj więcej »

Henia
Henia
5 lat temu

O dziwo stało się darem, kiedy byłam pewna, że mówiąc o niej jest przekleństwem. Jak starałam się o pracę, która wymaga pewnej elastyczności. Z jednej strony praca biurwa przy dokumentacji – z drugiej praca z klientem. Rozmowa rekrutacyjna. Typowe pytania i i bardzo typowy stres. Stres, który utrudniał mi całą rozmowę, a na pewne stwierdzenie zareagowałam dosyć… spontanicznie – delikatnie mówiąc. Dlatego ostateczne moje osobiste „ulubione” pytanie: „Proszę podać swoje wady”. Powiedziałam, że jestem zbyt wrażliwą osobą, bardzo się przejmuję ludźmi i tym co mnie otacza, w połączeniu z drżącym głosem i rozbieganym spojrzeniem – nie trudno było mi uwierzyć… Czytaj więcej »

The.Messenger
The.Messenger
5 lat temu

Wrażliwość 1500 zawsze sprawiała, że czułam więcej, widziałam więcej, byłam zdecydowanie mniej odporna na wszystko. Przez pewien okres łykałam antydepresanty. Pozwalały czuć mniej, większe dawki znieczulały zupełnie, tłumiły lęki. I było zdecydowanie lżej, łatwiej, ale po czasie dotarło do mnie, że tak się nie da żyć. Że wole czuć za dużo niż kompletnie nic. Świadomie odstawiłam więc leki, zaakceptowałam fakt, że nadwrażliwcem będę do końca życia i staram się uczyć właściwie postępować z moim przekleństwem, tak, żeby częściej traktować je jako dar. Teraz bywa naprawdę ciężko, kiedy wiele drobnostek potrafi dotknąć do żywego mięsa, nie wspominając o naprawdę bolesnych momentach.… Czytaj więcej »

Kosmetykoholizm
5 lat temu

Kurczę… chciałabym wziąć udział w konkursie, niestety nie mogę odpowiedzieć na pytanie konkursowe.
Wrażliwość niestety gdzieś głęboko zakopałam.

Paulina Chmielewska
5 lat temu

Od razu mam w głowie moment, kiedy z przyszłą teściową i moim chłopakiem poszliśmy do Vision Express dobrać i zamówić jej okulary do czytania. Żeby moja opowieść miała sens muszę wspomnieć, że płaczę wręcz na zawołanie. Rozczula mnie wszystko. Od drobnego gestu w moim kierunku, przez krzywdę ludzi i zwierząt, aż po „move that bus” w programie „Dom nie do poznania”. Płacz często mi „przeszkadza”, bo po prostu nieswojo się czuję, kiedy w tłumie od tak zaczynam płakać. W każdym razie siedzimy w Vision, zamawiamy okulary. Do okularów potrzebna jest dopłata (realizowany był świąteczny bon). Dobieramy teściowej wszystko na wypasie.… Czytaj więcej »

Paulina
Paulina
5 lat temu

Cześć! Historia, którą opowiem, nie dotyczy mnie a mojej mamy ale kosmetyki byłyby dla niej więc mam nadzieję, że się liczy 😀 Moja mama mieszka na wsi i w sąsiedztwie stoi kilka opuszczonych domostw. Pewnego dnia w jednym z nich uslyszała szloch jakiegoś małego zwierzaka. Pomyślała, że płacze za swoją mamą i wróciła do domu. Nstępnego dnia płacz malucha było słychać nadal więc mama, żeby się upewnić, że zwierzak jest porzucony, zaczekała do wieczora i gdy nadal było słuchać szloch poszła na pomoc. Drewniana chata była zamknięta ale tu trzeba ratować! Znalazła więc w domu łom i z tym łomem… Czytaj więcej »

Dominika
Dominika
5 lat temu

Dla mnie wrażliwość okazała się zdecydowanie okrutna.. Od małego zdawałam sobie sprawę z działaności większości żebraków – ogromna szajka całkowicie niezależna od ludzi siedzących na ulicach. Kilkukrotnie byłam świadkiem jak nad naszym pięknym morzem ogromny DZIK zabierał zebrane pieniążki cygańskiej rodzinie. Postanowiłam zahartować się na to, nie patrzeć i nie reagować. Pomagałam wybranym bezdomnym, niektórych nawet bliżej poznałam. Generalnie historia z żebrakami powinna się zakończyć dopóki na warszawskiej starówce nie pojawili się mali chłopcy ze szczeniaczkami. Słaby punkt. Ryk w każdej urokliwej uliczce.. Nie chciałam tak tego zostawić. Było mi ich zwyczajnie żal. Razem z chłopakiem postanowiłam, ze może rzucimy… Czytaj więcej »

Klaudia
Klaudia
5 lat temu

Ja płaczę odkąd pamiętam. Kilka osób podobnie jak i Tobie mówiło mi, że nie mogę być taką „beksą” i płakać z byle powodu. Tylko, że dla mnie powód z jakiego płakałam nigdy nie był błahy. Płaczę z radości na ślubach, czy ze smutku kiedy ktoś kogo znałam blisko zmarł. Płaczę na przedstawieniach moich córek bo to wspaniałe przeżycie i duma, ale też przy składaniu życzeń rodzicom z okazji świąt, ciesząc się, że co roku spotykamy się w tak cudownej atmosferze i dużym gronie. Nie pamiętam sytuacji, żeby w jakiś sposób mi to pomogło czy przeszkodziło, ale nie raz widziałam dziwne… Czytaj więcej »

Sorciereann
Sorciereann
5 lat temu

Witaj, wrażliwość to bardzo pozytywna cecha w moim mniemaniu, ale niestety nie wszyscy ją tak tratkują. Jednym z moich takich wspomnień związanych z nią jest oglądanie filmów z innymi, często bliskimi ludźmi. Zaczynam płakać, gdy choć trochę film jest smutny, lub wzruszam się nawet bardzo dobrą grą aktorską. Jednak wtedy zwracam uwagę, że tylko ja płaczę. Wtedy do razu zrobiło się dziwnie, szczególnie, że ta sytuacja wydarzyła się przy boku mojej mamy, która od razu zaczyna mi mówić, żebym się uspokoiła, bo z taką wrażliwością nie poradzę sobie w życiu. Niestety, nie wszyscy ją rozumieją. Jak napisałaś wyżej. Szkoda 🙁… Czytaj więcej »

Monisia Zielińska
Monisia Zielińska
5 lat temu

Będę szczera. Wrażliwość każdego dnia jest moja najlepszą wizytówka. Nazywam ją swoją kobieca tajną bronią, która sprawia że wszystkie moje plany idą wyznaczonym przeze mnie torem. Jestem pewną Siebie, pozytywnie nastawioną do życia osobą. Muszę mieć coś w Sobie bo przyciągam ludzi jak magnes. Nie chodzi mi tu o wymiary 60x90x60 i nogi do nieba.. Jestem średniego wzrostu brunetką, która uśmiechem i wrażliwością niesie radość nieznajomym. Uwielbiam odwzajemniać uśmiech małych, słodkich dzieci i wywoływać go u ponurych, przygnębionych życiem przechodniów. Czerpię radość z rozweselania innych. Moja wrażliwość pomaga Mi rozładować stres. Dodaje Mi odwagi. Z przyjemnością podzielę się Moją przygodą,… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
5 lat temu

Dzięki wrażliwości mieliśmy cudownego kota. Kręcił się pod domem, w czasie kiedy było wyjątkowo mroźno. I tak w ciągu godziny w przedpokoju wylądowała kuweta, w kuchni dwie miseczki, w spiżarce sucha karma. Był wspaniały i zajął wyjątkowe miejsce w moim sercu. Niestety, kiedy pół roku później zachorował żaden z weterynarzy u których szukaliśmy pomocy nie potrafił go wyleczyć. Dla wielu osób z mojego otoczenia było śmieszne i głupie, że tak się przejmuję kotem, że płaczę i że jeździmy z nim codziennie 20 km do weterynarza. A ja się czułam bezużyteczna i serce mi pękało w ostatnich chwilach jego życia. Jeden… Czytaj więcej »

Jagoda
Jagoda
5 lat temu

Babki w mojej rodzinie to mężne, ale jednocześnie wrażliwe istoty ;). Bardzo wrażliwe. Stąd ciężko mi wybrać jedną historię gdzie ta cecha odegrała kluczową rolę. Zdecydowałam się jednak podzielić tu wydarzeniem, które zdeterminowało całe moje życie i, cóż, chyba będzie miało nieodwracalne już skutki ;). Otóż moje bycie wrażliwą osobą zwielokrotnia się w stosunku do zwierząt. Być może to dlatego, że całe życie spędzam nimi otoczona: koty, psy, myszki, królik są na porządku dziennym. No i bohaterka tego komentarza- Lara. Mam wielkie serce do koni, a ona mi to serce skradła. I do tego była w opałach. Z jakiegoś powodu… Czytaj więcej »

Spe Ak
Spe Ak
5 lat temu

Moja wrażliwość nie raz sprawiła, że nie mogłam dojść do siebie, wrócić do żywych, do normalnego funkcjonowania.. Chyba najbardziej dało mi się to we znaki podczas Przeglądu przedstawień teatralnych, w których brałam udział ostatnimi czasy.. Potrafię na tyle utożsamić się z bohaterami, że potem trudno mi wręcz wrócić do rzeczywistości. Tym bardziej jeśli sztuka jest bliska mojemu sercu, dotyczy bolesnych, często nieprzerobionych, w warstwie psychologicznej tematów z przeszłości.. To piękne, jestem wdzięczna za tę szczególną wrażliwość, pomimo tego, że przynosi wachlarz często bardo uciążliwych i trudnych emocji.. I tak traktuje ją jako bezcenny dar, którym przecież nie każdy został obdarowany… Czytaj więcej »

Bożena Sil
Bożena Sil
5 lat temu

Wrażliwość – dar czy przekleństwo!? To naprawdę dość trudne dla mnie pytanie. Nigdy nie zapomnę jak sama zaproponowałam siostrze, że będę u niej na ślubie kościelnym czytać Biblię -dokładniej List do Koryntian. Zaczęło się bardzo ładnie…Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą….i potem było już coraz gorzej…zaczął drżeć głos, wielkie łzy jak grochy spływały po policzku…pełna wzruszenia (a zawsze wzruszam się na ślubach właśnie na tym czytaniu) nagle nie… Czytaj więcej »

Emilia
Emilia
5 lat temu

Ja mam ostatnio takie spostrzeżenia że każdy jest osoba wrażliwa. Moi rodzice (w sumie rodzice 3 córek) cale życie twierdzili : „że po mnie jak po kaczce, wszystko spływa”. Myślę że przez to ich twierdzenie troszkę tak było. Udawałam twardziela nawet jak chciało mi się wyć. Gorzej jest teraz kiedy zdałam sobie sprawę że moje emocje były tak zaniedbane przez całe życie i nie umiem sobie z nimi poradzić w wieku 38 lat! Wierzę że rodzice nie zrobili tego specjalnie. Po prostu wychowywali jak umieli. Tylko przez to doświadczenie ja zamiast prowadzić spokojne życie, „boksuje” się z życiem. Mam nadzieje,… Czytaj więcej »

Ola Ł
Ola Ł
5 lat temu

Jestem osobą troszkę niedotykalską, a właściwie byłam albo jestem trochę mniej. Kilka lat temu na sylwestrze mój przyjaciel równie wrażliwy jak ja, zdenerwowany na brata, który chciał go zmusić do tańca, wyszedł na dwór już nieco rozpłakany, bo nieśmiały też z niego chłopak. Wyszłam za nim i wiedziałam, że to z mojego powodu brat go namawiał na tańce, więc starałam się wytłumaczyć mu, że nieważne czy będzie tańczył, czy nie, ważne, że spędzi ze mną tego sylwestra. No i właśnie przytuliłam go. Gdzie ja w sumie nigdy w życiu oprócz psa nie przytuliłam chyba żadnego człowieka. On z tego sylwestra… Czytaj więcej »

Agnes Green
Agnes Green
5 lat temu

Pieknie Napisane 🙂

My pastel life
5 lat temu

Mam AZS, jeszcze u mnie wywoływane przez alergię. Pamiętam, że dłuuugo szukałam produktów, które by się u mnie sprawdziły. W niektórych kategoriach wygrała zdecydowanie Mixa, ale już np. krem do twarzy doprowadził moją skórę do takiego stanu, że wtedy zaczęłam doceniać posiadanie samochodu, właśnie wtedy ratowała się Cetaphilem (zresztą poleciła mi go moja mama) i maścią, a później używałam tylko samego Cetaphilu – nigdy nie sądziłam, że może tak ładnie się przyjąć, więc potwierdzam – sprawdzi się na wrażliwą skórę 🙂

Iza
Iza
5 lat temu

Dzięki swojej wrażliwości mogłam udzielać się w wolontariatach. W jednym z nich pomagaliśmy osobom bezdomnym. Nauczyłam się tam bardzo wielu rzeczy. Zdałam sobie sprawę z tego, że często nie zwraca się uwagi na osoby słabsze. Łatwiej jest udawać, że ich nie widzimy. W czasie naszych spotkań zauważyłam, że naszych bezdomnych przyjaciół najbardziej cieszy zwykła rozmowa. Bardzo potrzebują tego, żeby po prostu ich wysłuchać. W innym wolontariacie opiekowałam się osobami starszymi, chorymi na Alzheimera. Dostałam od nich mnóstwo ciepła. Bardzo kochane było to, kiedy starsze panie mówiły, że jestem ich wnuczką, a ja traktowałam je jak własne babcie. Dzięki temu doświadczeniu… Czytaj więcej »

Aleksandra
Aleksandra
5 lat temu

Odkąd pamiętam jestem wrażliwym dzieckiem. Zaczynając od „Króla Lwa”, przez „Lassie”, „Mój przyjaciel Haciko”, kończąc na „Ostatnim Samuraju”, płakałam na każdym z tych filmów i wielu innych. W tym roku pojechałam do Stanów, by opiekować się na campie osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Spodziewałam się, że praca nie będzie należała do najłatwiejszych, ale nie spodziewałam się, że otrzymam aż tyle dobra w zamian. Opiekując się jedną z camperek, która była również Polką, mimo że nie mówiła i była na wózku, miałam z nią doskonały kontakt, wiedziałam czego chce, kiedy coś jej się nie podoba lub gdy jest jej smutno. Koleżanki, które obserwowały… Czytaj więcej »

Azig
Azig
5 lat temu

Jeżeli chodzi o przekleństwo mojej skóry to nie mam jednej historii tylko codzienne docinki, ale już się przyzwyczaiłam 😉 Mam atopowe zapalenie skóry, liczne alergie oraz bardzo wrażliwą cerę. Po kilku latach (8! sick!) chodzenia do różnych dermatologów, w końcu jeden powiedział mi jak nazywa się moja choroba – nazwy niestety sama zapomniałam… Brzmi na pewno podobnie do dysgrafii – dobrzy specjaliści gdy o tym mówię, wiedzą o co chodzi, ale tylko Ci dobrzy. 😛 Przynajmniej wiem, że coś takiego istnieje, a chodzi o proces reagowania mojej skóry na mocniejszy dotyk np. uścisk dłoni – czerwone pręgi. 🙂 Gdzieś przez… Czytaj więcej »

Nekomusume x
Nekomusume x
5 lat temu

Moje wspomnienie hymm. Byłam w centrum handlowym z rodziną, wychodząc przed drzwiami, na ziemi siedział Motylek, wyglądał jak by utknął miedzy przerwami w wycieraczce. Zabrałam go z myślą odłożenia gdzieś dalej, aby nikt go nie zdeptał. Był pięknym Motylem, jego skrzydełka miały bardzo intensywne barwy. Zwróciłam uwagę na to że był bardzo mało ruchliwy, postanowiłam zabrać go ze sobą do domu. W samochodzie napisałam do chłopka o sytuacji, a on stwierdził że może Motylek jest osłabiony i poradził żeby dać mu wody z cukrem. W tym czasie rodzina w samochodzie miała ze mnie ubaw, brat stwierdził że po co ja… Czytaj więcej »

Previous
Kler – co mnie zszokowało w filmie Smarzowskiego?
Czy bycie wrażliwym to coś złego?+ KONKURS

66
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x