Napletek Jezusa i dlaczego Brajan to kiepskie imię [TYGODNIK]

To nie był mój szczęśliwy tydzień, bo zamiast jechać nad jezioro i do Poznania, siedziałam głównie w łóżku. Nie był to jednak czas źle spędzony – przeczytałam kilka książek i zrobiłam dużo ciekawych rzeczy. Mało co nadaje się jednak na bloga, więc telegraficznym skrótem:

 Relaks (czy zimne lody i gorąca woda to normalne połączenie?), freelancerskie wędrówki na pocztę, czytanie w parku i małe zabawy w nagrywanie na Youtube.

To był luźniejszy, organizacyjny tydzień. Przede wszystkim przeczytałam książkę z reportażami Justyny Kopińskiej. Najbardziej poruszył mnie ten o dręczonych pacjentach szpitala psychiatrycznego i ten o żonie Trynkiewicza. Wyobraź sobie, że młoda, całkiem sensownie ogarniająca życie (nie jakaś patola) kobieta zainteresowała się Trynkiewczem, gdy ten siedział już w więzieniu. Uważa, że chłopcy których bestialsko… potraktował, sami są sobie winni i jest dumna z bycia żoną Trynkiewicza. Kobieta ma córkę(!). Szesnastoletnią.
Z całego serca polecam reportaże Justyny Kopińskiej – robię przerwę na coś lżejszego i sięgam po kolejne.

Nagrywam trochę na youtube. Początki nie są łatwe, dzisiaj miałam wysłać Róży (która montuje vlogi) materiał z Korfu, ale mój internet zepsuł to sześć razy(!). A to tylko pierwsza porcja plików. Rozważam serio wybranie się do Sound Garden i powysyłanie ludziom zdjęć oraz innych rzeczy, bo mnie to mocno paraliżuje. Ale kocham mieszkanie w kamienicy ;). Wyżej widzicie ile prób minęło zanim nagrałam film (jeszcze nie wszedł na kanał). Czasami brakuje mi tchu (czego nie przeskoczę) a drugą przeszkodą był dokuczający mi ostatnio mocniej kaszel. Jak mnie dopadnie, to gubię wątek, zapominam co mówiłam i koniec. Mam nadzieję, że z czasem nauczę się z powrotem koncentrować i po prostu będę robić cięcia, zamiast nagrywać na nowo. Trzecią przeszkodą jest moja postawa ciała – gdy opuszczam ramiona, ból w płucach staje się bardziej „znośny”, jednak mogę być odbierana przez to jako osoba niepewna siebie. Szukam innego ustawienia!

Mam zupełnie inny pomysł na kanał i dwa formaty w głowie. Muszę tylko kupić program, który kosztuje aż 500 zł na rok (!), właśnie na trialu uczyłam się przez ten tydzień jego obsługi. Drugi format wymaga znalezienia do niego odpowiednich gości. W ogóle nie mam z tym wszystkim żadnej spiny i podchodzę do tematu na luzie. 

Na moje nagrywanie złożyły się trzy rzeczy
  •  oddelegowanie części obowiązków menadżerowi, dzięki czemu mam czas na tworzenie (stąd więcej postów na blogu, bo nie siedzę w mailach i umowach). O tym, dlaczego zdecydowałam się na taki krok w poprzednim tygodniku – po co mi menadżer?
  • znalezienie kogoś, kto montuje mi VLOGI – jak poszło Róży możecie zobaczyć we VLOGU z Kijowa
  • Kopniak w dupę od Doroty (Olfaktoria) – zadeklarowałam się publicznie na jej filmie i głupio byłoby dać plamę. Film Doroty zobaczycie tutaj, a ja dziękuję za kopa w zad 😉

1.Byłam z Martą  w uroczym miejscu El Krepel. Ładnie, instagramowo,  ale ceny są dość wysokie. Obok coś, o czym mówiłam na prowadzonych przez siebie warsztatach z kreatywności – (która jak na złość, ostatnio śpi), kawałek mojego kącika w mieszkaniu i garść przemyśleń o zero waste i presji jaka narosła wokół tematu.

Neon o który pytaliście jest z Tigera, ale one szybciutko się wyprzedały.  Ogromny wybór neonów od 40 zł jest na aliexpress.

Na moim blogu:

Karta CINEMA CITY UNLIMITED czy to się opłaca? Opinia po roku

A co poza blogiem?
Dużo działo się na instagramie. Jeden wpis wywołał ogromne poruszenie – mowa o tym, pod drugim zamieszczaliście masę tytułów wartościowych książek (polecam lekturę komentarzy!)

no i sporo pogaden ląduje na stories. Warto mnie tam śledzić!
Pod Politechniką wyszły śmieszne zdjęcia. Aby ująć cały budynek, robione były lekko od dołu. Podwyższona talia sukienki, zdjęcie od dołu i szpilki stworzyły iluzję bardzo długich nóg. I chociaż na zdjęciu po lewej mam lepszą minę, to wygląda jakbym naciągała to w photoshopie, dlatego wstawiłam zdjęcie po prawej (tutaj całość)

Sukienka jest z lemoniade.pl na hasło ANIA jest 10% rabatu.  Zaś szpilkiw tym kolorze tutaj i tutaj

Moderatorki robią porządek na mojej grupie i usuwają nieaktywne konta albo takie, gdzie ktoś miał fikcyjne dane. Jeśli kogoś usunięto przez przypadek – proszę pisać do dziewczyn, nie do mnie! 🙂

Margaretki i moje ulubione obcasy za 9 zł 😀 z 2014 roku, poświęciłam im wtedy wpis (!). Gdy ktoś mi mówi, że kiedyś mój blog był bardziej ambitny, zaglądam w archiwum i stukam się w czoło.

W sieci:

Ostatnio oglądałam relację kilku blogerek i wszystkie łączyła jedna rzecz: widać, że miały gorszy dzień, nie do końca dobry humor, były przepracowane, zmęczone albo po prostu smutne, ale jak tylko zaczęły o tym mówić, to zaraz szybko dodawały: ale, oczywiście, ja nie narzekam! Moja praca jest super, nie mogę powiedzieć złego słowa! Albo: czuję się dzisiaj źle, ale to nieważne! Wiem, że nie mogę narzekać, bo wszystko u mnie jest super! Tak, jakby łapały się na tym, że powiedziały coś negatywnego i chciały się szybko z tego wycofać, zanim ktoś je oskarży o bycie negatywnymi osobami.

 Marta pisze w rewelacyjnym tekście o prawie do narzekania. Polecam z serducha, wartościowa lektura!

Hermeisha Robinson dostała odmowę przyjęcia do pracy, bo ma „ghetto name”. Takim mianem określa się imiona, które kojarzą się z patologią. W sensie Dżenon, Dżesika, Brajan. To imiona pisane jakby z błędem. Firma próbuje się z tego wycofać, że niby ktoś ich zhakował, ale niesmak pozostał. Odsyłam do wpisu Hermieshy. Ku refleksji dla każdej mamy przyszłego Brajanka.

Wywiad z Profesor Marią Beisert, która była terapeutką dla osób krzywdzących seksualnie dzieci (kazirodztwo, pedofilia) i o tym, dlaczego tego nie zgłaszała. Mocne!!!
Marta i tekst – musisz to przeczytać, zanim pomyślisz, że jesteś złą matką. Wartościowe spojrzenie na problem.
Masz zbędne ubrania? Za darmo przyjecie do ciebie kurier i je zabierze. Każdy kilogram odzieży to 2 zł na wybraną przez Ciebie fundację. Ja rekomenduję Fundację św Mikołaja i odsyłam do szczegółów http://www.pomaganieprzezubranie.pl/
no i na koniec, perełka

Według XVII-wiecznej koncepcji napletek Jezusa, odcięty podczas obrzezania, po śmierci Zbawiciela został wzięty do nieba – dosłownie, bo miał stać się pierścieniem Saturna. Focus.pl o dziwnych relikwiach, np.napletku Jezusa.

Odsyłam po więcej na mój instagram: aniamaluje
oraz kanał na youtube: aniamaluje

Uściski!





Bądź na bieżąco! 
  INSTAGRAM ❤ FACEBOOK 
❤ FACEBOOK MONIKI 

Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Follow on Bloglovin

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Karta CINEMA CITY UNLIMITED czy to się opłaca? Opinia po roku
Napletek Jezusa i dlaczego Brajan to kiepskie imię [TYGODNIK]

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x