Darmowe kosmetyki, wredni Chińczycy i ukochany hotel [TYGODNIK]

Kto śledzi mnie na snapie/instagram stories ten wie – ten tydzień był straszny, ale zakończył się bajecznie. Chciałabym powiedzieć, że źle rozplanowałam pracę i przeszacowałam swoje siły, ale byłoby to kłamstwem. Z moim planem i marginesem bezpieczeństwa na nieprzewidziane okoliczności wszystko było ok. Nawalili inni.
Dzięki temu blog chwilowo umarł, bo wszystko skotłowało się w jednym czasie. Przez moment miałam nawet nastrój pod hasłem „nienawidzę ludzi”. Ale to nieprawda. Wierzę w ludzi. Każdy czasami popełnia błędy. Ale może je naprawić w tym lub innym życiu.
Czasami tak jest, jak np. z konkursami na moim blogu – czekam tydzień aż każda osoba poda dane, wysyłam i dostaję zwrotkę o urlopie. Tym razem ja nie dałam rady wysłać na czas nagród w ramach #zpoleceniaaniamaluje, wiem też przy innych konkursach czasami mnóstwo czasu zajmuje aż ktoś dostanie głupi bon. Systemy informatyczne, okresy rozliczeniowe, kwestie podatkowe… To niestety trwa.
Na pocieszenie powiem wam, że ja jestem w drużynie #czekamnaprzelew. Razy kilka. Już nie chcę liczyć ile razy słyszałam o błędzie księgowości, o fatalnej pomyłce i szefie co złamał nogę i ma L4, a potrzebny jest jego podpis. Zaprawdę powiadam wam – wystarczyłoby użyć do tego podpisu dłoni uzbrojonej w długopis. Noga mi do niczego niepotrzebna:) 
Nie ogarnęłam też wielu innych pilnych i ważnych rzeczy.
Mając roboty po uszy i jeszcze trochę… zdecydowałam mimo wszystko nie odwoływać swojego udziału w #SoundBlogEvent organizowanego przez Sound garden Hotel (mój ulubiony 💕).
Może niech przemówią fotki w kolejności totalnie randomowej:
Co chwilę polecacie mi różne rzeczy związane ze zdrowiem, artykuły naukowe, naturalne sposoby na oskrzelowe sprawy. Uwielbiam Was!
Dopytujecie też o dosłownie każdą rzecz w jaką byłam ubrana 😀 Nie wiem co jeszcze mogę  zrobić – gdyby instagram miał możliwość zamieszczania klikalnych linków, oznaczałabym tam. Na blogu każdy link wychodzący to minus do pozycji w wyszukiwarkach. Kimono pochodzi z tego sklepu . Jeśli link nie działa, co się czasem zdarza – wklepcie w wyszukiwarkę tego sklepu „kimono”.
Po prawej najbardziej niezręczny moment ever – gdy czytelniczka na warsztatach chciała bym podpisała jej swoją książkę! 💕 Mamo, jakie to dziwne uczucie!
Wciąż możecie przeczytać ebooka za free, jeśli zmieścicie się w siedmiu darmowych dniach (bez obaw, dwie godzinki starczą!) – aby przeczytać moją książkę, klikaj tutaj.
No właśnie… dzięki uprzejmości Sound Garden Hotel mogłam poprowadzić swój warsztat i dostałam salę. Spotkanie było niesamowite, przynajmniej dla mnie. To nie był mój najlepszy dzień jeśli chodzi o oddech, ale odpuściłam lodowisko, przespałam się i nałożyłam tapetę by nie straszyć cieniami. Było krótko ale dla mnie bardzo wzruszająco. Dostałam od Was cudowny feedback, jesteście najlepsi na świecie!
Aż mi się nuci – Oh yes I’m the great pretender (ooh ooh)

Pretending I’m doing well (ooh ooh)

My need is such I pretend too much

Nawet nie podpisuję, że to Freddie bo wszyscy wiedzą 😀
Zawsze gdy idę po leki dla kogoś starszego, zastanawia mnie fenomen mocno reklamowanych „leków”. Ilekroć słyszę o emerytach zostawiających w aptekach połowy emerytur, przypominam sobie panią z siatką suplementów bez wartości i zastanawiam się nad etyką tego wszystkiego.
Polecam wciąż swój kod na mytaxi. Uber daje teraz 15 zł, a ja wciąż polecam mój tekst o darmowych okazjach tego typu. Nie jestem w stanie przejeździć tej kwoty (kupony mają daty ważności), ale polecam bo to fajna opcja. Teraz doszła np. okazja w postaci klubu Nivea, który ma pulę kosmetyków do przetestowania za free. Dzielę się oficjalnym linkiem:
Polecam korzystać z takich akcji od razu – uber też kiedyś dawał 25, potem 20, teraz 15… widzisz możliwość – korzystaj póki gorąca 🙂
Taki dym, takie życie. Mimo wszystko – powietrze mamy takie jak kilka lat temu….
A tu pyszności na #SoundBlogEvent – wiecie, że kiedyś nie lubiłam sushi? Oczywiście mieliście rację – po prostu jadłam słabe. Pokochałam suhi dopiero w lipcu tego roku 😀
 Wiecie za co kocham Sound Garden? Ten hotel ma osobowość. Szanują ludzi, angażują się społecznie. Ledwo co pokazywałam malowanie Centrum Zdrowia dziecka a teraz kupili charytatywnie czapki w ramach akcji http://herosi.eu/public_html_off/ 
Muszę wrzucić sukienkę w której ostatecznie nie poszłam, bo padło o nią mnóstwo pytań – ta perełka kosztuje mniej niż 45 zł tutaj . Ciekawostka – to wciąż nie jest deal życia – trochę skromniejszą można kupić w sklepie na terenie naszego kraju za mniej niż 40 zł (tutaj), lub piękną sukienkę na Zalando (tutaj) – drożej, ale mniej „atencyjnie” 😀
(Psst, zgodnie z Waszą prośbą podaję alternatywne linki do sklepów w PL do których można problemu towar zwrócić).
A w środku pyszna rybka!
 Nie chcę liczyć ile alkoholu wypiłam w ten weekend…. #RestauracjaSi – pychotka! A pierwszy drineczek  z Sound Baru w Sound garden 🙂
O te sotnie dostałam tyle pytań, że idę o zakład – za moment będą wyprzedane. Pochodzą z Shein.com. Tym razem nie znalazłam sensownej alternatywy….
Z Hanią, uczestniczkami warsztatów
 Znowu drinki… Marta kreujeswojeżucie, ja, Miłosz (dyrektor hotelu, ma fajnego bloga o hotelarstwie. Tak jak taksówkarze narzekają na ubera, tak często hotelarze na Airbnb a Miłosz napisał szczerze za co lubi ten portal. Nieźle, co?) Po prawej Marta z urodaiwłosy.pl
Linków do tych ubrań nie jestem w stanie wygrzebać, bo to takie podstawy totalne że kurczę – bez przesady 😀 Co do superstarów – nie byłam przekonana, ale noszą się rewelacyjnie (klik). Buty kupiłam dużo taniej dzięki Domodi – nie martwcie się, nie płacą mi za tą wzmiankę. Po prostu wciąż korzystam z usług które promowałam. Jeśli nie jesteś szczery to wkrótce odbije się to czkawką…
 Klasyka, ja ze słodkościami a jak 😀
 Nie komentuję 😀 Za to świeca z Westwing – o mamo jaka cudna! Nie znam jej ceny, dostałam w prezencie ale są w stacjonarnym sklepie w Arkadii. Jak dla mnie fajniejsza niż Yankee, ale… te tanie z Rossmanna też są fajne.
 Taki cudny snap! I komentarz, który zmotywował mnie do tego, by pouzupełniać teksty o linki do powiązanych tematów – były teksty o problemie z dwóch stron – małym biuście i dużym biuście. Wiele pracy przede mną, ale taki feedback jest cenny 🙂
Działo się też wiele innych rzeczy, ale nie wszystko jest na bloga.
To może linki 🙂
Na moim blogu tylko dwa teksty – czy warto skusić się na Olaplex  oraz o moim czarnym humorze Nawet nie pytajcie ile komentarzy czeka na przeczytanie….
A u innych?
Ola opisała za co nie lubi Chińczyków. Jak wiecie – sama mam z nimi relację love/hate. Kocham za imbir, za medycynę chińską, za ćwiczenia na biust i bezbolesne miesiączki, za Konfucjusza i za Aliexpress ale widziałam te snapy na własne oczy. A nawet więcej niż Ola wrzuciła na mystory. I czytam od jakiegoś czasu Almost Paradise 
Miałam kiedyś okazję wyjechać do Chin. Za free. Ba – mieli mi za to zapłacić. Nie wyszło i się popłakałam. Ale teraz chyba się cieszę. Oczywiście wciąż mam ochotę odwiedzić ten kraj i sama się przekonać, ale z mniej optymistycznym nastawieniem…
Jeśli ktoś wyciągnie mi jeszcze raz Szwecję jako przykład idealnego kraju – odpowiem Wenezuela. Nie, na poważnie – te linki tłumaczą prosto  o co chodzi z tym dobrobytem.
A tu kontynuując wątki socjalne – Podstawowy dochód , kochani, błagam – nauczcie się czegoś, czego nie zrobi za Was maszyna. Technologia idzie do przodu, a dla rynku pracy ludzie stają się zbędni… 🙁 Popatrzcie ile samoobsługowych kas powstaje… biletomatów, aplikacji i proszę – wyciągajcie wnioski zanim będzie za późno.
O, a to jest straszne – nie cierpię gdy w programach oceniających talent (np. śpiew) wygrywa ktoś kto śpiewa słabiej od innych, ale za to umarł mu kot jak miał pięć lat, jego rodzina spłonęła podczas ratowania bezdomnych kotów a komornik zabrał wszystko.
Ci ludzie pokonali wszystko – przekonali telewidzów że  należy im się remont za free bo mają wielką rodzinę i adoptowane dzieci. Remont zrobiono, dzieci ODDALI. Tutaj link
Słów mi brak 
Monika z bloga kulka-o-wszystkim (przesympatyczna dziewczyna!) opisała naturalne sposoby na przeziębienie oraz zamieściła przepis na najlepszą karmelówkę jaką kiedykolwiek piłam. Dostałam małą buteleczkę w prezencie i oczywiście się podzieliłam – to nie jest tylko moje zdanie. Karmelówka to najpyszniejszy alkohol jaki piłam. Wpis Moniki znajdziecie tutaj
Super sposób by sobie dorobić – Quertes! Można sprzedawać domowe jedzonko. Bez sanepidu. Na razie Warszawa, ale polecam 
Psst! Wciąż działa zniżka do Sound Garden Hotel
A ja przypominam o darmowych kosmetykach od Nivea i idę spać :). Jutro lot do Tajlandii!!!!!


Bądź na bieżąco! 
  INSTAGRAM ❤ FACEBOOK 
❤ FACEBOOK MONIKI 


Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Follow on Bloglovin

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Olaplex – czy warto zrobić zabieg? Moja opinia
Darmowe kosmetyki, wredni Chińczycy i ukochany hotel [TYGODNIK]

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x