Z racji trybu życia, często niestety wybieram numer do ulubionego lokalu i zamawiam pizzę. I kebab. I zawsze źle mierzę siły na zamiary! Średnia pizza zostawia niedosyt, z dużej zawsze zostają dwa samotne kawałki. Do tej pory ich odgrzewanie było dla mnie koszmarem. Pizaza była sucha i sztywna. Na szczęście odkryłam prostą sztuczkę, która zmienia wszystko!
Pokazywałam to na snapie i zaskoczyliście mnie ilością wiadomości z podziękowaniami. Ten wpis nie kosztuje mnie dużo pracy, a jeśli chociaż jedna osoba ocali w ten sposób swój humor – warto go napisać.
Mikrofalówka, patelnia, piekarnik – pizza ciepła ale jakaś taka… kapciowata. Spójrzcie na moje smutne dwa kawałki!
Cały myk polega na tym, by włożyć pizzę do opiekacza i w nim podgrzać kawałki. Proste i skuteczne 🙂
Jak widać – pizza ma wciąż soczyste kawałki :).
Ja mam opiekacz 3w1, ale i tak korzystam tylko z jednej opcji. Inwestycja wynosi mniej niż porządna średnia pizza, opiekacz można kupić już za 25 zł, np. tutaj 🙂
A kto przegapił – polecam wczorajszy tekst:
Jak mieszkać za darmo w każdym zakątku świata i zgubić czoło [TYGODNIK]
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Uściski, Ania
Masz lepszy sposób ode mne 🙂 ja używam zawsze tostera i obkręcam pizze i jest ryzyko że coś do niego wpadnie. Następnym razem muszę wypróbować opiekacz 🙂
Niestety u mnie się nie sprawdziło! Pizza przywarla do opiekacza T.T