Hej ho!
Od dzisiaj rezygnuję z nazwy "się działo". Jest słaba. Ale podsumowania wciąż będą.
W dzisiejszym podsumowaniu tygodnia dowiesz się:
W dzisiejszym podsumowaniu tygodnia dowiesz się:
- jak wygrać 100$ na ubrania
- jak sprzedaje się moja książka
- jak sprzedaje się moja książka
- jakie są dziwne zachowania konkursowiczów
- jakie blogi ostatnio czytałam
- czym zamierzam odbudować włosy po wpadce z kołtunem
- jaką dziwną książkę właśnie czytam
oraz jak zrobić pyszne naleśniki/placki/tortille bez glutenu i jajek w 5 minut :)
- jakie blogi ostatnio czytałam
- czym zamierzam odbudować włosy po wpadce z kołtunem
- jaką dziwną książkę właśnie czytam
oraz jak zrobić pyszne naleśniki/placki/tortille bez glutenu i jajek w 5 minut :)
***
Zacznę od tego, że ten tydzień nie obfitował w specjalne atrakcje. Oprócz tego, że wzięłam się w końcu za przebudowę zakładki "O MNIE nie wydarzyło się nic specjalnie specjalnego. Prawdę mówiąc - wstrząsnęła mną śmierć sąsiadki. To dla mnie typowe, że wyjątkowo rusza mnie śmierć niektórych obcych osób. Pamiętam jak kilka lat temu ze 3 dni spędziłam na przewartościowaniu swoich priorytetów po tym, jak w wypadku zginął listonosz, który przynosił mi listy. Nie znałam człowieka. Swój nastrój odzwierciedliłam tekstem :Życie jest za krótkie na bawełniane gacie. Ponieważ część z Was trzymała się bardzo kurczowo tego przykładu, wyszukałam specjalnie dla Was zabawne bawełniane majtki :)
W ubiegłym tygodniu miało też miejsce ważne dla mnie wydarzenie - moja książka Jak stać się szczęśliwym człowiekiem ukazała się drukiem. Jest to dla mnie bardzo wzruszająca chwila, tym bardziej, że pokazujecie mi swoje książki na Instagramie, na fejsie...Wzrusza mnie to bardzo. Bardzo. Tym bardziej, że jak wspomniałam- miałam raczej smutno-refleksyjny nastrój. Nauczyłam się dawać sobie prawo do smutku, kiedy potrzebuję być smutna. Tłumienie emocji jest bez sensu, prędzej czy później dojdzie do implozji. Nie lubię implozji. Dlatego napisałam ten tekst o cholernych gaciach. I ze mnie zeszło.
No właśnie, jak sprzedaje się moja książka? Jestem zaskoczona, bo bardzo dobrze. Nie owijam w bawełnę, nakład jest mały, koszty druku ponoszę ja, ale to jest fajne. Pierwsza partia się już skończyła i druga przyjedzie do księgarni w środę. Z tego powodu kilka osób poczeka na zamówione książki chwilkę dłużej. Proszę o wyrozumiałość, nie spodziewałam się takiego zainteresowania. Książkę można kupić tutaj. Za każdy feedback w postaci gwiazdek czy opinii na lubimyczytać szczerze dziękuję.
Tak prezentuje się planer treningowy Klary. Do pobrania tutaj :)
I teraz muszę jakoś zgrabnie przejść do tego, jak ja się dowiaduję, że ktoś gdzieś o mnie napisał ;)) Niestety trochę bardzo bagatelizuję promocję bloga i każdy kto tu trafił pisze, że jest tu "przez przypadek" ;) Okazało się, że mam życzliwych czytelników, którzy piszą do mnie, żebym pomyślała o tagowaniu zdjęć, robieniu opisów pod wyszukiwarki i tak dalej. Chyba się za to zabiorę ;-)
Ostatnio natrafiłam na narzędzie monitori.pl. Dla blogerów jest darmowe, chociaż jeszcze się po to nie zgłosiłam, tylko odpaliłam zwyczajną wersję testową. Wklepuję w system, że ma mi pokazywać gdzie w internecie ktoś pisze coś o "aniamaluje". I ta-daaam, WSZYSTKIE takie dane mi się pięknie zlicza. Trafiłam tak na dyskusję na wizażu o moich zarobkach :D Podobno wydaję dużo, szkoda, że nic mi o tym nie wiadomo ;-)) Polecam, z jeszcze innego powodu. Jestem fanką pielęgnowania wdzięczności.
Często zaglądam na blogi czytelników. W ten sposób natrafiłam np. na Anię i dzisiaj polecę jej tekst o tym, jak tanio zwiedzić Berlin i Paryż. Zawsze też staram się podziękować za zamieszczenie gdzieś linka do mojego bloga. Dzięki Monitori nie przegapię żadnego. Nie lubię siedzieć z nosem w Google Analytics, a statystyki blogera pokazują mi tylko główny ruch. Link z małych blogów pozostawały przeze mnie niezauważone, a ja czułam się z tym niefajnie. Bo mówienie dziękuję, to bardzo dobry nawyk!
Jeśli przy wdzięczności, to kupiłam na Amazonie książkę "The Magic", którą od dawna polecała mi koleżanka. Mam mieszane odczucia, ale pewnie dlatego, że nie stawiam już pierwszych kroków w praktykowaniu wdzięcznej postawy wobec losu. Po prostu to wszystko już znam, chociaż zdarzył się fragment, który zwrócił szczególnie moja uwagę. Zamieściłam go na instagramie
Postanowiłam też zająć się włosami. Sporo dziwnych komentarzy pojawiło się pod tekstem z inspirującymi warkoczami. Nie lubię takiego poziomu dyskusji :(
Ja sama skorzystałam z propozycji Seboradinu i testuję właśnie nową kurację FitoCell.
Na razie sprawdza się dobrze. Dam wam znać, jak ją skończę :) Zauroczyła mnie też ta fryzura. Ale aby ją sobie zrobić, musiałabym zapuścić warstwę, która była grzywką. Myślę nad tym intesywnie. Tymczasem pofarbowałam włosy clip in , wyszły trochę za ciemne, ale dobrze się w nich czuję. Szukam fajnej lokówki, a dwie posiadane prostownice i lokówkę stożkową chętnie wystawię na allegro. Tylko założę własne konto ;-)
Chciałabym umieć robić takie cuda, jak autorka tego filmiku
_________
Ktoś tu jeszcze wytrwał ? :)) Cierpliwości, zaraz dam szansę na bon na fajne ciuszki ;-))
w tym tygodniu wygrałam też dwie batalie o dobry plan zajęć. Odświeżanie usosa nie jest moim ulubionym zadaniem ;-) Konkurencja była duża, ale ustrzeliłam angielski w poniedziałek, więc mam wolną środę!
W komentarzu Magda (pozdrawiam! :) podpowiedziała, że jest automat, który zarejestruje się za Ciebie. Nazywa się lokaj. Niestety działa na bardziej popularnych uniwersytetach :)
A jakie blogi ostatnio mnie zachwyciły? Zdecydowany faworyt - blog idziesiec. i10 znaczy się ;) Czytałam do śniadań i wywoływał banana na twarzy. Np. takiego wypasionego ;-)
Nauczyłam się też cudownych, ekspresowych, bezglutenowych placków. Ni to naleśniki, ni tortilla, ale nie zawierają mąki ani jaj, robi się je w 5 minut i można w nie zawinąć wszystko. Smaczne i chrupiące.
źródło; Instagram, bo moje nie byly tak fotogeniczne
Składniki są dwa. Szklankę ryżu i 1/3 szklanki czerwonej soczewicy moczę na noc. rano wrzucam do blendera, dodaję 100 ml wody i blenduję. A potem hop na patelnię ;-) Pychota!
Tkie placki nazwyają się dosa/dosza/adai , technikę smażenia pokazuje ten sympatyczny pan
Moją uwagę zwróciły ostatnio śmieszne koty, ale też komentarz :
Generalnie na moim fejsie dzieją się fajne rzeczy, toczą się super dyskusje i jeśli Cię tam nie ma, to wiele omijasz :)).
Wszystkie obietnice wyborcze ze wstępu tekstu spełnione, tylko konkursu jeszcze nie było. Wiecie, że kiedyś (gimnazjum) byłam zawodową konkursowiczką? Wygrałam wiele śmiesznych rzeczy, np. pokrowiec na banana ;-) Ale byłam po tej dobrej stronie mocy, ograniczałam się do częstego brania udziału. Taki sport. Niestety dobrze znam wszystkie zachowania, które pojawiły się w tekście na blogu krótkiporadnik.pl. Tak, wstyd mi za takich ludzi. Bardzo :)) Mam nadzieję, że żaden tego typu nie weźmie udziału u mnie. To jeszcze sekundkę Was przetrzymam.
napisałam dwa fajne teksty - 10 motywujących cytatów, które warto znać. Jak widzieliście - wejdźcie jeszcze raz, bo w komentarzach doszły super propozycje.
Było też o tym, jak nauczyć się chodzić na obcasach.
A na blogu Rodzynki Sułtańskie szczerze o problemie małżeństw z nieletnimi. Oprócz tego, że temat ciekawy, to tekst napisany bardzo profesjonalnie.
Co by tu jeszcze...
Przeczytajcie tekst Dzień Weroniki. A jeśli będziecie robić zakupy w TK MAXX, rozważcie wsparcie Akademii Przyszłości. Datki wrzucone do 3 października zostaną przez sklep podwojone! Więcej o akcji tutaj
A teraz KONKURS
Do wygrania 100$ na zakupy w SheInside i paczka niespodzianka. Zwycięzca jest jeden, a zasady są następujące.
Napisz na blogu komentarz, jak zazwyczaj. Jeśli chcesz brać udział w losowaniu, dodatkowo :
Zarejestruj się TUTAJ
Polub profil SHEINSIDE na Facebooku TUTAJ
W komentarzu pod tym postem zostaw adres e-mail (ten sam, który był podany przy rejestracji)

Wyniki podam w tym poście. Zwycięzca będzie wylosowany przez moją siostrę, więc darujcie sobie wierszyki i inne żenujące sprawy ;-))
No, to by było na tyle. Buziak! I powodzenia :)
A, fajne rzeczy zawsze dzieją się na moim fejsie i instagramie. Kto nie śledzi, ten trąba :)
WYNIKI: Wygrywa autorka tego komentarza. Konkurs został rozstrzygnięty przez losowanie. Czekam na maila od zwyciężczyni.
Na otarcie łez proponuję konkurs który trwa do piątku, z bardzo atrakcyjnymi nagrodami.
PS. jeśli posty w których pokazuję czasem ubrania, będą cieszyć się zainteresowaniem, to takie konkursy z bonami będą pojawiać się częściej :)

COMMENTS