Dawno nie było tu żadnego rozwojowego czwartku 🙂 Miałam wiele zobowiązań i innych zajętości. Między innymi – spełniałam swoje marzenie.
I dzisiaj na tym polega czwartkowe ćwiczenie.
Zapewne masz jakieś plany
, cele, pragnienia i marzenia. Wybierz teraz jedno z nich i chwilkę o nim pomyśl.
Gdyby się spełniło, byłoby pięknie, prawda?
No właśnie… dlaczego nie spełniasz tego marzenia?! Czekasz, aż spełni się samo? Aż będziesz mieć lepsze warunki? BZDURA. Jeśli czegoś naprawdę chcesz, to robisz wszystko, aby to osiągnąć 😉
Zadanie tego tygodnia polega na tym, abyś nakreślił szczegółowy plan swojego marzenia i zrealizował z niego jeden kroczek.
Nie mam dla Ciebie arkusza, bo wierzę w Twoją kreatywność – możesz narysować mapę myśli, zrobić tabelkę, listę…co tylko chcesz. Byle byś zrobił!
Dla przykładu – Twoim marzeniem jest skok ze spadochronem
Wspaniale, masz cel.
Wypisz wszystko, co jest Ci potrzebne – ile pieniędzy, zapoznaj się dokładnie z cenami w aeroklubach, może odwiedź tunel swobodnego spadania?
Jeśli Twoim problemem jest kasa, to nie masz problemu. Ułóż plan oszczędzania i pozyskiwania funduszy na ten cel. Dodatkowe zlecenia? A może masz w domu masę niepotrzebnych przedmiotów, które można sprzedać na allegro? Nie ograniczaj się, szukaj sposobów.
A może Twoim marzeniem jest rozkochanie w sobie księcia? Abstrakcja? No i co z tego?! 🙂 Odpal wyszukiwarkę i zrób listę wszystkich książąt którymi jesteś zainteresowana. Zapisz, gdzie mieszkają, gdzie można ich spotkać i próbuj się tam pojawiać :-).
Nie ma rzeczy niemożliwych!
Moim marzeniem było wydanie książki. Pierwszy etap, czyli e-book już za mną. Łatwo nie było, ale na tym polega cała frajda. Przygodę z wydawnictwami opisałam tutaj . Drugi etap realizacji mojego marzenia, to wersja która ukaże się drukiem. Ułożyłam sobie plan działania i powoli, skrupulatnie go realizuję. Teraz kolej na Ciebie!
Spełnienie marzenia jest bardzo ważne z kilku powodów. Po pierwsze – spełniasz marzenie! 🙂 Po drugie – każdego dnia, miliony ludzi marzą o różnych rzeczach i… nic z tym nie robią! Realizując swoje marzenie, pokazujesz sobie, że MOŻESZ. Spełniłeś marzenie, to możesz zrobić wszystko! 🙂
Dodatkowo dochodzi ogromna satysfakcja. Nie dostałam jeszcze żadnej negatywnej opinii na temat swojej książki, czytając to, co inni o niej piszą, moja samoocena rośnie. (Link do opinii)
Nawet, jeśli realizując plan, spełnisz marzenie, To będzie to tego warte. Lepiej powoli, niż wcale.
Więc do dzieła, zabieraj się za tworzenie planu! 🙂
No już, kartka, długopisy, zakreślacze, flipcharty i do dzieła! TERAZ 🙂
PS. na komentarze odpowiem wieczorem
"Jeśli Twoim problemem jest kasa, to nie masz problemu." przyczepiam sobie to zdanie na lodówkę 🙂 A ksiązkę kupuję po 20stym, bo wtedy dostanę wypłatę 😀 Mam nadzieję, że już jutro!
Rozumiem, że nie jesteś na umowę o pracę tylko np zlecenie bo przy umowie o pracę wypłata powinna być wypłacona do 10.
Spełnianie marzeń to cudowne uczucie! 🙂 Jednym z moich największych marzeń jest posiadanie psa i jakiś czas temu 'nakreśliłam' sobie plan działania. Najważniejszym punktem jest znalezienie pracy, bo bez tego ani rusz (zwłaszcza, że chcę najpierw przeznaczyć kasę na wybudowanie ogrodzenia, żeby pies nie siedział praktycznie non stop w domu). Na razie dorwałam dorywczą, ale mam nadzieję, że wkrótce znajdę jakąś stałą 🙂 Myślę, że jeśli wszystko pójdzie według planu to najpóźniej w przyszłym roku w lipcu będę szczęśliwą posiadaczką psiaka 🙂
genialnie!
Gratuluje wydania książki 🙂
Mam za dużo marzeń i nie wiem od czego zacząć 😛
więc zacznij od wyboru marzenia 😉
Cieszę się Aniu, że dodałaś ten wpis 🙂 Ja już jakiś czas temu zaczęłam realizować moje marzenie:)
🙂
Hah, fajny wpis, poczułam się głupia, że nadal nie zrobiłam żadnych planów xD
głupia? czemu? Po prostu zrób plan 😉
Moim marzeniem było coś zmienić w swoim życiu, cokolwiek.
Od tygodnia kilku dni aklimatyzuje się w totalnie nowym miejscu ponad 100 kilometrów od domu ponieważ zdecydowałam się wyjechać na Erasmusa ;P
wspaniale!
Aa pomyłka, miało być ponad 1000 km ;p
To prawda, nie ma rzeczy niemożliwych. Sama się o tym przekonałam i to niejednokrotnie. SPEŁNIAJCIE MARZENIA, BO WARTO!
😉
Moje marzenie jest chyba nie do spełnienia, bo chciałabym pokonać nieśmiałość…
oczywiście, że SIĘ DA zrealizować!:) ja zawsze byłam zakompleksiona i nieśmiała, sama rozmowa przez telefon z kimś obcym była dla mnie megastresująca, nie mówiąc o całej reszcie prostych czynności, które przyprawiały mnie prawie o zawał serca… i najprostsze co można zrobić w takiej sytuacji to stanąć podjąć wyzwanie, czyli jeżeli coś Cie strasuje to rób to tak często jak tylko możesz, np. irracjonalny strach przed dzwonieniem do kogoś obcego – dzwoń do różnych ludzi, w końcu stresująca sytuacja stanie sie na tyle powszednia, że stres zupełnie zniknie. moja praca wymaga ode mnie omawiania z każdym klientem indywidualnie zamówienia i kiedyś… Czytaj więcej »
popieram, DA się! Wystarczy chcieć i posuwać się do przodu, choćby małymi krokami. Jest wiele wartościowych książek o nieśmiałości, mże coś przeczytaj ?)
Co do szablonu, to chyba masz rację i tak zostanie, ale jeśli wpis będzie miał dużo zdjęć – będę dzielić.
Dziękuję:) Aniu a możesz polecic jakieś konkretne książki?
Mega motywacyjny wpis 🙂
Pozdrawiam i dodaje do obserwowanych 🙂
😉
Czas rozejrzeć się za księciem :).
;))
ja zrealizowałam swoje marzenie, byłam w Japonii 🙂
🙂
Ja ostatnio mam jakąś 'serię' – spełniam jedno marzenie za drugim! 🙂
Ale to wszystko dzięki temu, że zrobiłam dokładne plany, ogarnęłam się, wzięłam się do pracy i zmieniłam nastawienie – do siebie, świata i ludzi 🙂
Teraz namawiam wszystkich wkoło, aby spełniali marzenia. Pokazuję, że można, że jest to osiągalne. 🙂
Świetne uczucie, kiedy nam się uda zrealizować cel – szczęście, satysfakcja, duma. Niesamowicie napędza do dalszej pracy 😉
Pozdrawiam!
dokładnie, to jest wiatr w żagle i stawianie sobie poprzeczki jeszcze wyżej
Moim marzeniem może jest przyziemne, nieszczególne ale chciałabym się w końcu nauczyć porządnie języka angielskiego. Ciągle rozpoczynając naukę zaczynam o tego samego poziomu i stoję w miejscu. Nie mam przymusu używania tego języka nigdzie i to obniża moją motywację. Jak to zmienić?:)
mam taki sam cel:D dobry angielski jest mi potrzebny do spełniania innych marzeń, wiec sam stał się jednym z nich. jako motywacje postawiłam sobie wyjazd do angielskojęzycznego państwa, ponieważ nie mam funduszy, które mogłabym przeznaczyć na kurs, jako realizacje zadania wyznaczyłam sobie rozmawianie z ludźmi z innych krajów, przez facebooka, skype itp; zainwestowałam w słownik tematyczny i robie sobie z niego fiszki dziele je działami i tak jest mi łatwiej się uczyć, do tego czytam książki po angielsku, na razie proste kryminałki, ale rok-dwa i będę mogła czytać poezje;)
Chettys, na blogu Life Skills academy rusza projekt poliglota, zajrzyj tam 🙂 Albo posłuchaj anonimka pod Tobą 😉
Już odwiedziłam Life Skills academy, faktycznie zapowiada się ciekawie, może w grupie będzie większa motywacja:)) dzięki Aniu i gratuluje wydania książki!!!:)
nie ma sprawy, zapraszam do przeczytania 😉
Robię dokładnie tak samo jak Ty 😀 I to się sprawdza, masz cel, do którego dążysz i pozyskujesz na jego potrzeby środki/potrzebne informacje, wszystko, co jest koniecznie, by ten cel spełnić. 🙂 Moim wielkim marzeniem zawsze było zobaczenie na żywo moich ulubionych wykonawców, czy zespoły (żyję muzyką) i w tym roku widziałam tyle ukochanych zespołów… był cel, zbieranie pieniążków, ogarnianie studiów (odrabianie zajęć), ogarnianie noclegów itp. WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. 😀
super!
Kupiłam Twoją książkę, ale z lekturą muszę poczekać do weekendu. Oczywiście moim marzeniem jest wydanie swojej. Ostatnio wróciłam do porzuconego rzekomo z braku czasu rękopisu. Wiem, że brak czasu był tylko usprawiedliwienie mojego cuchnącego lenistwa.
ojej, bardzo mi miło! 😉 trzymam kciuki za Twoją książkę
O tym miałam dzisiejszą prezentację! 🙂 do spełniania marzeń dorzuciłam jeszcze jedno: co byś zrobił gdybyś wiedział, że Twoje życie jest idealnym planem A i porażka w Twoim przypadku jest niemożliwa? Przestałbyś się bać i zaczął robić to co chcesz, prawda?
I to co napisałaś: rozbijanie ogromnego celu na mniejsze – świetne, od siebie dodam, że dzięki temu zwalczamy nasz nawyk 'zostawiania wszystkiego na jutro', bo samo tworzenie i precyzowanie planu dodaje nam chęci do działania, a dodatkowo mamy jasno określone działania na kolejne dni 🙂
Bardzo motywujący czwartek!
dziękuję. Nastawienie o którym piszesz jest bardzo ważne, chciałam o nim napisać w innym czwartku ;P
Bardzo motywujący wpis – lubię takie 😀
🙂
Plan działania sporządzony, zatem do boju!
Nie za chwileczkę, nie za momencik- TU i TERAZ!
Aniu, dziękuję za trzymanie przysłowiowego bata nad dupą- czy jesteś świadoma tego, jak ważną rolę pełnisz w życiu swoich czytelników? 😉
a pełnię? 🙂 Bardzo mi miło!
moim zdaniem to nie bat tylko wielka soczysta wypasiona marchewa w postaci naszych marzeń, aż zazdroszczę tym maluchom które uczysz/będziesz uczyć 😀
dzięki!
Przybijam mentalnego żółwika! Od jakiegoś czasu praktykuję takie myślenie i mimo że dwa z trzech marzeń się nie spełniły, to i tam mam mnóstwo satysfakcji z samego planowania. No i wiem już, które punkty wymagają innego traktowania, jak zabiorę się za ich realizację w przyszłym roku (niestety wymagają letniej/wiosennej pogody). A, i fakty są takie, że – było nie było – jedno marzenie się udało spełnić. Co jest dodatkowo motywujące :). Da się wszystko!
Pozdrawiam
super!
Aniu, już kończę czytać książkę 🙂 Jest świetnie napisana i będę polecać 🙂 Widziałam, że na fb pytałaś kto wybiera się do Warszawy, ale mój facebook nie pozwala mi dodawać komentarzy i nie wiem dlaczego 😉 W każdym razie ja wybieram się do Łodzi na Orange Blog Talks 😉 Co prawda jest to spotkanie dla blogów modowych, ale to nic 😉 Może Ty też? 🙂
Niestety, w tym czasie będę na kujawsko-pomorskim spotkaniu w Bydgoszczy 🙁 Może innym razem się spotkamy? 🙂
Ciesze się, że ksiażka Ci się podoba, sprawiłaś mi przyjemność tym komentarzem 😉
Szkoda 🙁 Jak będziesz kiedyś w Poznaniu – daj znać, zapraszam 😀 Pogadamy sobie przy Queen :)*
No jasne! 🙂 To kiedy?? 🙂 🙂
Pewnie 🙂 Napisz kiedy będziesz mogła, ja na razie nie mam planów na październik 😀 Cieszę sie :)))
akcja jest super, ale jestem ciągle w rozjazdach i opóźniłabym wdrówkę książki 🙁
Ciekawy post 🙂
Zaczynam robić listę 🙂 !
Zaobserwowałam u siebie interesujące zjawisko, właśnie powiązane z moim marzeniem. Mam wrażenie, że od trzech miesięcy cały świat krzyczy do mnie, że mam w końcu zabrać się za jego spełnienie 😀 Ciągle dostrzegam gdzieś hasła w stylu "zrób krok do przodu", "podejmij wyzwanie", a tytuł Twojego posta, który wyświetlił mi się w blogrollu to po prostu taki dosadny kopniak, na wypadek jakbym chciała sobie wmówić, że to zbieg okoliczności 😀 A ja… nic z tym nie robię. Kiedyś zwariuję sama ze sobą, mam dosyć mojego "chcę iść do przodu, ale boję się, że coś spartolę". Kilka komentarzy wyżej przeczytałam wypowiedź… Czytaj więcej »
szczerze mówiąc, to czytałam głownie publikacje nastawiona na pracowanie nad nieśmiałością u dzieci, z racji swoje wykształcenia. Wiem, że Zimmbardo napisał coś o nieśmiałości, znając autora, w ciemno polecam 😉
mogę prosić o zaległe czwartki na chomika
szczególnie ten o wadach, ale z 29.11.12
dzięki z góry
pozdrawiam
ten czwartek jest tu, http://pl.scribd.com/doc/114945130/2911
postaram się zrobić porządki w czwartkach do połowy października, nistety teraz mam inne priorytety
ale tam się trzeba logować 🙁
Bardzo chciałam przeczytać Twoją książkę ale stwierdziłam, że nie mam kasy. Choć nawet nie sprawdziłam ile kosztuje. Poźniej to zrobiłam i wiem, że to była dobra inwestycja (nie wiem czemu wcześniej tego nie zrobiłam, przecież co dzień wydaję kasę na jakieś totalne pierdoły – a Twoja książka pierdołą nie jest w żadnym razie i na dodatek czuję że może pomóc mi stać się szczęśliwą), przeczytałam od razu i nie wiem co myśleć. Po skończeniu od razu poszłam biegać, choć wcześniej jakoś nie miałam chęci więc już coś we mnie zmieniła. Ale choć już czytałam bardzo dużo książek w tym temacie… Czytaj więcej »
Paula, napisz mi proszę maila, myślę, że mogę Ci trochę pomóc. Bardzo dziękuję za miłe słowa!
Aniu, przepraszam że piszę tutaj, ale mam pytanie i zależy mi na Twojej odpowiedzi: co sądzisz na temat plastrów oczyszczających organizm z toksyn typu Kinoki labo Aikido?
moim zdaniem jest to ściema, bo detoksykacja to długi proces i bardzo trudny. To kolejne pytanie o te plastry, chyba stworzę o nich wpis 😉
nie wiem od którego zacząć. 😉
więc zacznij od dokonania wyboru 😉
świetny wpis i bardzo trafny
Temat pojawił się już jakiś czas temu, ale napiszę coś od siebie, bo jest to częścią mojego planu zwalczania nieśmiałości (jestem nieśmiała nawet w internecie, dlatego postanowiłam zacząć komentować). Moim marzeniem jest wycieczka do Londynu przez Berlin i Paryż. Pracuję sezonowo i staram się też dorobić trochę poza sezonem, więc pieniądze mam. I tak właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, więc mogłabym już jechać. Jest jednak pewne 'ale'… Nie wiem, czy powinnam. Nie mam stałej pracy, nie mam mieszkania, nie jestem jeszcze niezależna finansowo. Dlatego większość zarobionych pieniędzy odkładam na spłacanie kredytu za mieszkanie i na czarną godzinę. Po prostu… Czytaj więcej »