Ćwiczenie na ten czwartek, to uzasadniony banał. Dlaczego uzasadniony? Bo okazuje się, że ludzie którzy to praktykują osiągają lepsze rezultaty w tym, co robią. Nie ważne, czy to praca, czy odchudzanie.
Mechanizm działania jest bajecznie łatwy, można nawet pomyśleć, że to zbyt oczywiste, by działało. A jednak!
Nie wiem czy jest sens drukowania kartki z ćwiczeniem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy są do nich przywiązani, więc ją przygotowałam.
Całe zadanie polega na tym, żeby wypisywać sobie rzeczy, z których jest się dumnym. Mówiłam, że banalne? 🙂
Zachęcam Cię, do zapisania na początek dwudziestu rzeczy których dokonałeś w całym swoim życiu i napawają Cię ogromną dumą. Na pewno jest coś takiego! Ukończenie trudnego kursu, wyremontowanie domu, urodzenie wspaniałego dziecka… pomysłów na to, co uznasz za powód do domy jest naprawdę wiele.
Ale ważna jest też świadomość dokonywania postępu. Polega to na tym, że ludzie, którzy uświadamiają sobie, że to co robią prowadzi ich do osiągnięcia zamierzonego rezultatu mają lepsze efekty. Samo poczucie, że jest się na dobrej drodze i te kilka kroków bliżej buduje pewność siebie w konsekwentnym dążeniu do przodu. Coś jak pasek ładowania przy instalowaniu programu komputerowego. Jeśli widzisz, że posuwa się do przodu, jest dobrze. A gdyby takiego paska nie było? Przy niewielkich programach nie odczułbyś pewnie różnicy. Ale przy takich, które instalują się 30 min?
Istnieje ryzyko, że uznałbyś efekt za niewarty czekania. Niecierpliwiłbyś się, frustrował, może nawet nacisnął „anuluj” i całą sprawę olał.
Staram się pamiętać, aby każdego wieczora zapisać sobie coś, co sprawia, że widzę postęp i mam poczucie, że idę w dobrym kierunku. Zapisuję sobie małe (nawet najmniejsze!) sukcesiki. Jest to trochę podobne do słoika dobrych chwil, ale dotyczy raczej żmudnych, długoterminowych spraw. Polecam! 🙂
Mam nadzieję, że zaraz wymyślę jakieś swoje powody o dumy, bo to pozytywnie mnie nakręci :))
Aż 20? Będzie ciężko 🙂
chyba sobie coś takiego, chociaż nie jestem pewna czy uzbieram ich 20, ważne jednak by znaleźć jakikolwiek powód by być z siebie dumnym. z czasem będzie ich na pewno więcej.
Aniu, ja mam pytanie czy są jakieś ćwiczenia z rozwojowych czwartków, od których uważasz, że najlepiej zacząć pracę nad sobą? W zeszłym tygodniu napisałam sobie, że muszę popracować nad swoim rozwojem i pierwszym krokiem było założenie segregatora rozwoju, co zrealizowałam – teraz czas na kolejne kroki 😉
Genialne w swojej prostocie:) Tak samo jak z wypisaniem rzeczy, które w sobie lubię i tych, nad którymi CHCĘ uczciwie-dla samego siebie popracować… Wiele osób może mieć z tym problem, ale na szczęście mamy Ciebie! 😀
a ja zawsze tworząc kolejne ćwiczenie odnoszę wrażenie, że ono jest dobre tylko dla mnie, bo dla każdej innej osoby to nad czym pracuję jest oczywiste i dokonane 😀 Miłe zaskoczenie, że jednak są osoby które lubię te rozwojowe czwartki 🙂
Ok, drukuję i biorę się za robotę:)
Oj cos u mnie malo bedzie podpunktow… 😉
Jakoś z powodami do dumy, nigdy nie miałam problemu… Ale wykonam sobie to ćwiczenie dla zabawy, jestem ciekawa czy potrafię wymyślić aż 20 😀
OK, dziękuję 🙂 a dzisiejsze ćwiczenie mimo wszystko dość trudne (sporo sukcesów na studiach postanowiłam wsadzić do jednego punktu – ukończenia studiów, ale przez to teraz siedzę i myślę, z czego innego mogę być dumna i ciężko coś znaleźć…). Zostawię je otwartym i wezmę się w takim razie za inne ćwiczenia 🙂
dziękuję Ci za tego posta:) zamiast się zamartwiać powinnam być z siebie dumna, że już te ponad 3 kg zrzuciłam;) i wytrzymałam miesiąc na diecie 🙂
Takie rzeczy strasznie motywują, z doświadczenia wiem, że jak zacznę np ćwiczyć i uda mi się wytrzymać 30 min to duma mnie rozpiera. Daje mi to motywację. Dzisiaj zakładam też słoiczek na dobre wspomnienia 🙂
Muszę przyznać, że trochę zaniedbałam się w rozwojowych czwartkach 🙁 Muszę to koniecznie nadrobić.
I znalazłam słoik na dobre wspomnienia tylko świeczka musi się do końca wypalić 😉
Bardzo fajny pomysł, na pewno znajdzie się coś z czego każdy z nas może być dumny:)
dziewczyny, bardzo, ale to bardzo polecam taką metodę, 20 pozycji na pewno da się wpisać 🙂 bez spiny, jak nie dziś, to jutro 🙂
świetny pomysł z tą listą ;3
🙁
dziękuję jeszcze raz
anonim